Święta, święta i po świętach.
I znowu trzeba iść, harować na tego prywaciarza (czyli mnie xD).
Zawsze się zastanawiałem jak to jest, że wielu ludzi mówi, że jakby wygrali w totka to by dalej pracowali "bo ja tak nie mogę bez pracy". Serio, to takie jest dziwne. Jestem w stanie wymyślić tyle rzeczy które można robić, a które nie są pracą zarobkową, że to się w głowie nie mieści.
Wszystko by było lepsze niż pracować.
Niestety kredyty same się nie spłacą.
I tak się żyje.
Podsumowując kończący się rok:
"Janusz Pawlacz, lat 50, nic w życiu nie osiągnął, nigdzie nie był, nic nie widział, nigdy nie żył."
#dziendobry #pracbaza
bdc3fc1a-39aa-4e7f-a6d5-775f12adb7ac
Felonious_Gru

@rith przede wszystkim wygrana w totka to rok, może dwa życia bez pracy

rith

@Felonious_Gru nie no, mam na myśli takie konkretne wygrane a nie jakiś tam milionik ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Also, to wszystko zależy kto ile zarabia, pamiętaj że mediana w PL to jakieś 4300netto a to daje już trochę inną perspektywę: 1kk/4,3k to jakieś 232, czyli prawie 20 lat.

rith

@Felonious_Gru w sumie racja.

Ale ja bym nie rozjebał wszystkiego w rok, ja jestem inny xDD

ivaldir

@Felonious_Gru Zakładając niską wygraną, powiedzmy 2M, minus podatek to chyba będzie 1,6M, minus spłata przeciętnego kredytu, to zostanie gdzieś 1M. Nie wyobrażam sobie przepalania rzędu 50k miesięcznie, by starczyło ledwo na max 2 lata. Albo mało wiem jak ludzie żyją.

Felonious_Gru

@ivaldir zalinkowalem jak kończą ludzie, którzy nic nie mieli przed wygraną

rith

@Felonious_Gru @ivaldir nie no, myślę że chodzi o to, że wielu ludzi po wygranej jednak 'przepala' te pieniądze. Jakieś imprezki, namiastki luksusu i inne takie.

W sumie to rozumiem ten scenariusz: nic nie masz, edukacji finansowej raczej też nie, więc wygrywasz, bawisz się i kasa szybko znika. Pewnie jakbym miał ok 20 lat to podobnie bym skończył.

ivaldir

@Felonious_Gru @rith Piszę o tych o których nie rozpisują się brukowce. Moim zdaniem osoba rozsądna i z odpowiednim poziomem świadomości, raczej nie rozwali nawet tego 1M (z mojego przykladu wyzej) w tak krotki czas jak 2 lata.

SuperSzturmowiec

tez bym pracował może jakaś robota na 6h itp.

Człowiek by zdziczał do końca jakby tylko leniuchował

rith

@SuperSzturmowiec nie mówię o leniuchowaniu, jest bardzo dużo rzeczy które można robic a nie są związane z pracą dla kogoś. Ja bym pewnie skończył z jednym z biznesów na które trzeba mieć trochę więcej gotówki na start.

Fishery

@rith Mnie zaś męczy jak moje Areczki mają wolne i nic się nie dzieje. Dzisiaj wstałem i z ulgą mogłem sprawdzić na GPS czy wszystkie samochody wyjechały, co mam dzisiaj do ogarnięcia itp.

rith

@Fishery ja sam siebie pilnuje i już od 6 w kąkuter klepie...

Fishery

@rith Może to klikanie w komputry jest powodem? Ja mam satysfakcję że wszystko działa bez zarzutu, samochody jeżdżą sobie bezproblemowo w kółeczku, jednym słowem obserwuję dobrze naoliwioną maszynę.

rith

@Fishery pewnie jest. Niestety robienie rzecz wirtualnych nie daje takiej satysfakcji jak np zrobiony własnoręcznie stół, czy jakaś inna manualna robota (przynajmniej tak to zaobserwowałem u siebie).

Dodatkowo to wciąż nie jest robienie dla siebie, tylko dla jakiegoś wirtualnego klienta który dodatkowo jest bez osobowy (bo to jakieś wielkie korpo) itd.

Niestety każda myśl o zrobieniu czegoś swojego jest hamowania wysokością wypłaty, za dobrze mam w obecnej sytuacji ( ͡° ͜ʖ ͡°)

UbogiKrewny

Bo dla wielu praca==hobby jedyne jakie mają i sens. Tylko tym żyli całe swoje życie i tylko w tym sens mają

myoniwy

@UbogiKrewny u mnie jest odwrotnie

hobby==praca.

Ciężko by mi było nie pracować. Już te 3 dni były nużące, a co dopiero rok czy więcej.

rith

@UbogiKrewny @myoniwy dla mnie w sumie podobnie, bardzo lubię to co robię. Jednak robota dla kogoś to co innego i często zabija pasję.

gawafe1241

@rith "wielu ludzi mówi, że jakby wygrali w totka to by dalej pracowali" ja chodzę do roboty bo jest fajna atmosfera i miło spędzam czas. Gdybym wygrał (choć nigdy nie zagram bo prawdopodobieństwo wygrania jest dla mnie zbyt małe) to traktowałbym to jako zabezpieczenie a pieniądze z wygranej niekoniecznie mogłyby mi starczyć do końca życia. No chyba żeby jednak starczyły to siedziałbym całe życie w domu, pykał na konsoli etc.

rith

@gawafe1241 to wciąż pewnie zależy od wysokości wygranej. Bo jeden milion raczej życia nie odmieni, ale z 10-20 już pewnie tak

Erebus

@rith niewolnik nie wyobraża sobie życia bez pracy. niektórzy mają nawet problem żeby urlop wykończyć xD

rith

@Erebus coś w tym jest. Trochę mam podobnie, niestety u mnie niewola jest narzucona przez bank

matips

@Erebus Można też zwyczajnie czerpać satysfakcję z pracy. Dla niektórych praca to jedyne miejsce gdzie mogą wykorzystać umiejętności na których wyuczenie poświęcili bardzo dużo czasu. Np. nie będziesz prowadził badań naukowych bez zaplecza jakie daje zatrudniająca cię instytucja. Nie będziesz leczył ludzi bez współpracowników i sprzętu jaki zapewnia pracodawca.

Oczywiście są zawody które nie mają takiego charakteru, ale każdy co innego chce robić i czasem są to działania wymagające współpracy dużej ilości osób - a co za tym idzie jakiejś formy zobowiązania.

Erebus

Nie będziesz leczył ludzi bez współpracowników i sprzętu jaki zapewnia pracodawca.

@matips i nie dorobisz sobie prywatnie na boku, najgorzej ;_;

madhouze

Kiedyś ktoś powiedział takiemu człowiekowi, że musi chodzić do szkoły, więc chodził. Potem powiedzieli, że musi iść do pracy, więc chodził.

Nikt nie powiedział, że może żyć inaczej, więc się nie domyślił.

Niektórzy nie potrafią sami zorganizować sobie czasu, więc trzeba im go organizować i taki reżim, to jedyne co zna, a bez zewnętrznych struktur rozleje się, jak galareta.

rith

@madhouze niestety u wielu ludzi tak to wygląda

madhouze

@rith tak jest skonstruowane społeczeństwo, bo tak jest łatwiej zarządzać tlumem. Wyobraź sobie 8 miliardów indywidualistów, nie dało by rady nic stworzyć w takim świecie.

Ale wracając do tematu, uważam że to kwestia właśnie indywidualna, czy człowiek posiada raz samoświadomość, a dwa to samokontrolę.

Myślę, że są ludzie którzy mają pomysł na życie i widzieliby co z taką wygraną zrobić.

Ostatnio czytałem artykuł o brytyjskim śmieciarzu, co wygrał 50 milionów złotych i po 10 latach znowu wrócił do zawodu.

https://www.mirror.co.uk/news/real-life-stories/king-chavs-who-blew-10m-27895060

ErwinoRommelo

Tak ale w jesli sie oddasz pasji 6h dziennie codziennie to w koncu bedziesz w stanie na tym zarobic, nie musisz ale daje to jakis tam cel, ludzie dobrze ci pisza po roku takiego opierdalania sie i raz rower raz spacer a raz modelarstwo czy inne hobby i bys zatesknil za jakims tam codziennym celem do zrealizowania.

rith

@ErwinoRommelo nikt nie mówi że bym leżał i pił czy oddawał się innym nałogowm. Myślę że dość szybko zamieniłbym ten czas wolny na jakąś formę zarabiania pieniędzy, tyle że forma by była inna niż obecnie, a w moim odczuciu to bardzo dużo zmienia.

Wyrocznia

Zawsze się zastanawiałem jak to jest, że wielu ludzi mówi, że jakby wygrali w totka to by dalej pracowali "bo ja tak nie mogę bez pracy". Serio, to takie jest dziwne.


@rith ja z kolei zawsze się zastanawiam, jakie trzeba mieć smutne/nudne życie żeby przejmować się życiem innych zamiast swoim. Serio, to takie jest dziwne.


Niestety kredyty same się nie spłacą.


I czym się niby różnisz od szeregowego Janusza, zjadacza chleba? Że zamiast dorabiać pracodawcę dorabiasz bank?:)


Twoj wpis ma niesamowicie drwiący wydźwięk. No ale rozumiem, czasem trzeba odreagować:)

rith

@Wyrocznia drwiący? Chyba Ty.

Ja jedynie wstałem i się zastanawiam nad życiem. Jak widać we wpisie - wszyscy z kulturką, jedynie Ty przyszedłeś i od Januszy wyzywasz ¯\_(ツ)_/¯

pokeminatour

Z mojego doświadczenia i innych osób które znam i zrobiły sobie dłuższe wolne brak pracy jest dobry ale przez około rok, dla niektórych będzie to mniej dla innych więcej.


W ciągu roku zdaży się nadrobić gry seriale książki i zrobic to na co miało się ochotę, plus zdaża te rzeczy przestać sprawiać przyjemność. Człowiek nabywa tolerancję do zrodeł dopaminy.


Z mojej perspektywy człowiekowi jest potrzebna nie tyle praca co obowiązki. Jeżeli coś nie jest obowiązkowe to pozostaje pytanie dlaczego to robić ? Bo sprawia przyjemność ? Tak tylko że w nadmiarze przestanie ją sprawiać.


A bez tych obowiazków i bez bodzców które sprawią przyjemność zostaje pustka - stan dla większości nieprzyjemny.


Stąd też może popularność ogródków działkowych u emerytów, bo działke trzeba obrabiać - jest to obowiązek, lżejszy czasowo niż praca.


Optymalna według mnie jest część etatu, wtedy człowiek docenia zarówno rutynę pracy jak i większa ilość czasu wolnego, pozwala to też dozować zródła przyjemności tak by nie usychały.


Jestem singlem minimalistą pracującym na poł etatu w firmie w której każdy łacznie z szefem pracuje na część etatu. Polecam ten tryb życia.

rith

@pokeminatour o, bardzo ciekawa perspektywa. Myślę że się zgadzam, choć w sumie to rozwinął bym cześć na temat obowiązków:


> Jeżeli coś nie jest obowiązkowe to pozostaje pytanie dlaczego to robić ? Bo sprawia przyjemność ? Tak tylko że w nadmiarze przestanie ją sprawiać.


Tutaj myślę że szukałbym jakiejś formy obowiązków która można przekuć na biznes. Kilka takich rzeczy mam w głowie, niestety za dużo czasu zajmują żeby się zająć tym na poważnie.

jajkosadzone

Najwyzsza wygrana w polskim totku to ok. 20 milionow zlotych. Taka ogromna, ale nadal za malo zeby calkowicie zrezygnowac w pracy.


Natomiast w takim eurojackpocie gdzie wygrana sa duuuuzo wieksze- to przy wygranej ponad 100 milionow- mozna zdecydowanie zrezygnowac z pracy lub miec dodatkowo pieniadze z rentierstwa( wynajem mieszkan czy cos podobnego)

Orzech

@jajkosadzone Przecież z 20 milionów masz 100k PLN miesięcznie przy założeniu średnich zwrotów z inwestycji 6% rocznie - nie zrezygnowałbys wtedy z pracy? Ja z kilkukrotnie mniejszym kapitałem będę się zastanawiał czy nie zrezygnować.

Zapster

Chwalisz się czy żalisz?

rith

@Zapster no żale, przecież napisałem że zamist sobie odpoczywać to założyłem homonto i oram na bank

GtotheG

@rith dla mnie praca to jedyny sens zycia xD oczywiscie jakbym wygrala w totka to najpierw bym se kupila mieszkanie, a pozniej wycieczke do okola swiata, a pozniej powrot do kolchozu :3

rith

@GtotheG o nie, tak to już zupełnie to nie ( ͡° ʖ̯ ͡°)

ivaldir

@rith Idę o zakład, że nie mówią o pracy której nie lubią . Raczej coś z doskoku, mało zoobowiązująco. Albo praca w postaci rękodzieła, prowadzenia jakieś społeczności. Może też być realizacja marzenia, ale bez ciśnienia, by przynosiło zysk, bo na życie kasa już jest.


Ogólnie myślę, że chodzi o zabicie nudy, utrzymanie uczucia bycia potrzebnym i przydatnym, uczucia bycia częścią czegoś większego. Z zapasem kasy w kieszeni, można pozwolic sobie na luz i brak stresu.

rith

@ivaldir no taki to ja miałbym plan. Porobić coś ciekawego, ale nie kołchoz ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Zaloguj się aby komentować