Pisklaki przyjeżdżają z wylęgarni. Mamy 2024 - już genetyka działa i nie jest tak, że chłopaki i chore do zmielenia, tylko znakomita większość to dziewczynki - zdrowe. Sortowanie odbywa się już na poziomie zarodka, dzisiejsza technologia pozwala zbadać hormony już w 9 dniu od zapłodnienia jajka, przez co koguciki po prostu w ogóle się nie wykluwają. Jest też metoda sprawdzania po kształcie jajka - owalne to kurki, spiczaste - koguciki. Nikomu nie zależy na wydawaniu kasy na ogrzewanie i światło, by wykluł się kogucik, którego się utylizuje. Ale ja wiem tylko tyle co teoria mówi - zajmuję się hodowlą.
Jedna z farm, którymi zarządzam to cztery kurniki. Do jednego mieliśmy transport 32 960 kurek dzisiaj. Śmiertelność po transporcie - dwie sztuki. Ogółem do czterech miesięcy standard to max 2%, poprzednie stadko miało u mnie 0,67%. Są to kurki np. z trzeba nogami, ślepe, czy takie, które nie rosną lub nie przeżywają po którymś szczepieniu.
Rozładunek z wózków, skrzynki prosto na jedzenie. Następnie ja opryskuję je szczepionką zmieszaną z nieaktywną wodą, pół godzinki schną - w tym czasie skubią się wzajemnie i wypijają płyn z pierza. Mikstura ma fioletowy barwnik by widzieć, które kurki są opryskane i nie pominąć żadnej.
Po wyschnięciu delikatnie się je wysypuje. Mają jedzenie na papierze, wodę w systemie obniżonym na poziom podłogi, do tego dodatkowe, manualne poidła na pierwszy tydzień.
Będą rosły cztery miesiące, by trafić na farmę z wolnym wybiegiem. W tym czasie kurnik działa jak inkubator. 35° ciepła, wentylacja, woda, pakiet szczepień, zabawki - sznurki, wiaderka z kamyczkami tzw. grit itp itd.
Pierwsze trzy dni są najważniejsze bo żółtko z jajka zapewnia pokarm. Kurka, która nie załapie jedzenia i wody umrze. Jak już wspomniałem - ostatnio śmiertelność po czterech miesiącach to było poniżej 1%. Na to liczę zawsze.
Trzymajcie kciuki, bo pierwszy raz mam białe dekalby. Na ostatnim zdjęciu dorosła kurka, tak będą wyglądać pod koniec lipca.
Jak zawsze na wszelkie pytania w miarę odpowiem, ale prysznic, obiadokolacja i jutro jadę na inną farmę. W poniedziałek zobaczę maluchy ponownie.
#kury #rolnictwo #szkocja


