moje odczucia z tej perspektywy są takie: wielokrotnie byłem autentycznie zachwycony tą grafiką. do tego stopnia że przewijałem pory dnia żeby na przykład zobaczyć te same lokacje w różnym świetle czy w różnej pogodzie. nawet po tygodniu grania praktycznie non-stop, czasami szedłem gdzieś tylko po to żeby pozachwycać się lokacjami. tym bardziej że sprawiają bardzo swojskie wrażenie, z czym ostatnio spotkałem się chyba we "Franko". w pełni zrozumiałem więc ludzi którzy się owym Wiedźminem zachwycali. w połączeniu z muzyką w tej grze jest to czyste piękno
dokładnie odwrotne od spodziewanych mam natomiast odczucia co do samej mechaniki rozgrywki. bałem się że nie ogarnę systemu walki, wszystkich tych ataków, skillsów, eliksirów itd. a okazuje się że gra przypomina takie "Diablo", czyli o ile masz odpowiedni level, to w 90% przypadków po prostu klikasz ciągle lewym przyciskiem myszy i zbierasz wszystko co wypadnie. pomimo że miałem wszystkie dostępne eliksiry to używałem ich tylko jak sobie akurat przypomniałem że istnieją. odkrycie automatycznego nakładania olejów na miecze, zabrało chyba ostatni element gdzie czułem się potrzebny
i tutaj jeżeli ktoś doczytał do tego momentu, to mam do bardziej doświadczonych graczy Wiedźmina 3 poważne pytanie: czy grając na trudności Miecz i opowieść zepsułem sobie zabawę? mam jeszcze te dwa dodatki, które zacząłem, ale nie wiem czy zmiana na wyższy poziom trudności Krew, pot i łzy to tylko taka zmiana "ilościowa"? czy coś to zmienia znacząco w rozgrywce i warto grać dalej? bo obecnie to się zrobiło trochę nudno.
ps. jeśli chodzi o wybór Triss/Yennefer to oczywiście Triss. nie po to gram w grę, żeby się jeszcze w grze przejmować/stresować, więc Yennefer od razu została zfriendzonowana. niestety nie ma chyba opcji wybrania Keiry Metz.
#gry #gownowpis
@voy.Wu
Przeszedłem tę grę na najwyższym poziomie trudności i niestety, jedyną trudnością było nie zasnąć podczas walki.
Przeciwnicy mają więcej życia (albo zostały obniżone obrażenia zadawane przez Geralta) i zadają więcej obrażeń, co prowadzi do tak kuriozalnych sytuacji, jak kilkuminutowa walka na pięści z byle chłopem. Geralt był mutantem, mało kto mógł mu podskoczyć.
Przemęczyłem się tak przez całą grę i pierwszy dodatek, by w drugim ustawić poziom trudności na najniższy. Rozgrywka i tak jest przeciętna, więc po co się dodatkowo męczyć?
@cyberpunkowy_neuromantyk dzięki, to właśnie chciałem wiedzieć. czyli to tylko zmiana "ilościowa"
@voy.Wu z tego co piszesz to mam wrażenie że dość pobieżnie przeszedłeś Wiedźmina. Jeśli chodzi o walkę to zależy od podejścia - u mnie takie napieranie lewym przyciskiem myszy to było może z 10% 🙃
Skoro tyle przewijałeś rzeczy niezwiązanych z głównym wątkiem to robiłeś w ogóle misje poboczne? I ile zajęło ci przejście gry?
@Bylina_Rdestu na początku robiłem wszystkie misje poboczne i wczuwałem się we wszystkie wątki. nawet ustawiłem budzik żeby wstać wcześniej i więcej zrobić
mniej więcej od 25 levelu przestałem zbierać wszystko z każdej napotkanej tablicy ogłoszeniowej. grałem dosyć intensywnie przez 2 tygodnie, ile to godzinowo to nie wiem.
dzięki właśnie przyfarmieniu się na tych pobocznych misjach główny wątek szedł gładko. ale nie miałem też problemów z ubijaniem stworów 10lvl wyższych. wiec to chyba zasługa poziomu trudności.
@Bylina_Rdestu LOL, na steamie pisze normalnie ile grałem. a więc 108.9 godzin
@voy.Wu dla mnie spora część misji pobocznych była dosyć ciekawa i ważna w kontekście budowania klimatu gry.
W dodatki grałeś? Jeżeli bardzo podobała ci się grafika to polecam Krew i Wino.
@d_kris no właśnie zacząłem oba dodatki naraz. Tusą
@voy.Wu z tą trudnością to musisz sprawdzić sam. Po prostu ustaw wyższy poziom i próbuj grać. Dla mnie nawet na najwyższym Wiedźmin 3 był prosty (gdzie np. w1 i w2 dały mi na najwyższych w kość). Głównie zjebana mechanika uników i przegięte Quen sprawiało, że można było przejść grę bez żadnego pancerza, nie otrzymując przy tym żadnego ciosu.
Rozwalanie przeciwników dwoma szybkimi atakami myślę, że coś odbiera z gry. Choćby dlatego, że można wtedy olać zabawę z buildem, a to jednak sporą część gry
@BoJaProszePaniMamTuPrimaSorta hmm. no ja właśnie to Quen wymaksowałem jako pierwsze. później wymasowałem szybki atak. mam też cały arcymistrzowski rynsztunek kota.
Głównie zjebana mechanika uników
no tak przechodziłem Imleritha na Łysej Górze, bo z nim chyba tylko miałem jakąś trudność.
Tak właśnie wygląda także TLoU, seria Uncharted, Ghost of Tsushima, Horizon, Hellblade... Gier w których jest więcej mechanik i można coś na kombinować - Division 2 lubię, Monster Hunter World, a najlepiej zagrać w Nier: Automata - to gra ze wszystkim.
Chyba dlatego modne są survivalowe gry, gdzie w uproszczony sposób musisz zadbać o wszystko.
@conradowl dzięki, sprawdzę coś nowego.
Wiedzmin 2 mimo,ze duzo starszy to i duzo fajniejszy od trojki-fabularnie top,misji mniej,ale duzo ciekawsze,tylko system walki jest niestety toporny,bo w trojce jest super.
Pierwszy akt I jest straszne nudny i nieintuicyjny,ale akt2 i 3 nadrabia wszystko z nawiazka.
@jajkosadzone czy ja wiem czy fajniejszy... Inny, to na pewno. Pierwsza lokacja i lasy dookoła miały niesamowity klimat, z kolei drugi rozdział miejscówkami nie zachwycał. Fabularnie się nie wypowiem, bo grałem w niego przed przeczytaniem książek i niewiele rozumiałem z tego kto kim jest w tych politycznych rozgrywkach. Muszę sobie W2 odświeżyć teraz, kiedy znam książki na pamięć.
A mnie pierwszy akt mocno wkurzal,bardziej czuc klimat gothica.
Fabula nawet bez znajomosci ksiazek jest topowa,zwlaszcza sciezka Vernona
@voy.Wu grałeś na takim poziomie trudności że mogłeś przeklikać wrogów to nie narzekaj, że ich mogłeś przeklikać
Wiesiek ma w zamian takie cos,ze jeszcze chcesz przejsc jedna misje i koleja... Mimo,ze jest tak jak mowisz
@jajkosadzone no tak jest. tylko misja mi zajmuje minutę a cutscenki 5 razy tyle
@voy.Wu No niestety mechanicznie miałem podobne odczucia. Za pierwszym razem właśnie z tego powodu się odbiłem od Wieśka bo liczyłem na prawdziwe RPG ale za drugim razem jak już wiedziałem że mam się nastawić na grę akcji to o wiele bardziej mi siadło.
@voy.Wu co kto lubi, dla mnie granie w jakąkolwiek grę na niskim poziomie trudności, czy jeszcze niżej - tryb fabularny to strata czasu. W gry gram po to by nauczyć się mechanik, dostać odcisków na kciukach i mieć poczucie wygranej (die hard dark souls fan). Fabuła fabułą, ale zbieranie składników, alchemia, crafting, polowanie na najlepsze zbroje, wiedźmińskie zlecenia i czas potrzebny na przygotowanie się do nich - tracisz połowę gry. A sama walka jest bardzo fajna, nie rozumiem narzekania na nią. W porównaniu z wiedźminem 2 jest progres. Mi się przez 100h nie znudziła, a grałem na najwyższym poziomie z podniesieniem lvl przeciwników.
No i poziom możesz zmienić w każdej chwili, więc dobierz sobie taki, który chociaż trochę wymaga zaangażowania. Tylko quen unikaj, by rozbić schemat jaki się pojawia przy dokoszeniu tego znaku.
@DeltaFosBeta Tylko quen unikaj, by rozbić schemat jaki się pojawia przy dokoszeniu tego znaku.
tak jak napisałem już wyżej, to może być ten problem bo ja tą zdolność wymaksowałem jako pierwszą
dzięki wszystkim za rady. plan jest taki: resetuje wszystkie zdolności i ustawiam od nowa unikając znaku Quen
zwiększam trudność i gram dodatki
@voy.Wu jedyna słuszna opcja
Zaloguj się aby komentować