Rząd pożycza na "trzynastki"... zabierając przyszłym emerytom.
UpdayRząd kolejny raz sięga po pieniądze z Funduszu Rezerwy Demograficznej, by opłacać bieżące wydatki. Tym razem weźmie 5 mld zł z puli, która miała służyć zabezpieczeniu systemu emerytalnego za kilkadziesiąt lat.
Funduszu Rezerwy Demograficznej (FRD) został zaprojektowany jako bezpiecznik dla systemu emerytalnego. Miał gromadzić pieniądze m.in. z prywatyzacji państwowego majątku i pomnażać je inwestując w różne aktywa (głównie obligacje), by kiedyś, gdy system emerytalny zacznie niebezpiecznie trzeszczeć w szwach móc wspomóc Fundusz Ubezpieczeń Społecznych, który standardowo wypłaca emerytury. A że w systemie dojdzie do napięć jest niemal pewne, bo prognozy demograficzne nie pozostawiają złudzeń. Polska będzie się starzeć, zastępowalności pokoleń nie ma i nie zmieniła tego cała seria programów społecznych, z 500 plus na czele.
Rząd jednak traktuje FRD jak skarbonkę do finansowania bieżących potrzeb. I to takich, które trudno zaklasyfikować jako potrzeby pierwszego rzędu. Tym razem Fundusz Rezerwy Demograficznej ma pożyczyć Funduszowi Solidarnościowemu 5 mld zł, by ten bezproblemowo mógł wypłacić 13. emeryturę. Wypłaty ruszają od kwietnia.
Zacznijmy od tego, że pożyczka z Funduszu Rezerwy Demograficznej nie jest żadną pożyczką. To zwykły transfer pieniędzy z jednego państwowego funduszu do drugiego. Takich transferów dokonywano już wcześniej i to wcale nie rząd PiS wpadł na ten pomysł jako pierwszy. W latach 2010-2015 rząd PO-PSL “pożyczył” z FRD Funduszowi Ubezpieczeń Społecznych blisko 19,4 mld zł. Wszystkie pożyczki zostały umorzone.
Różnica polega tylko na tym, że wtedy to były działania ratunkowe. Finanse publiczne były zszargane skutkami kryzysu finansowego, jaki wybuchł w 2008 r. Do tego nawarstwiały się duże problemy z pozyskiwaniem dochodów do budżetu. Administracja skarbowa miała niemały problem z egzekwowaniem podatków, zwłaszcza VAT, co widać było choćby po rosnącej tzw. luce VAT. A z drugiej strony Komisja Europejska nie była tak pobłażliwa wobec rządów państw członkowskich, jak dzisiaj, w podejściu do wypełniania reguł fiskalnych. Wtedy rząd miał więc do wyboru: zwiększać deficyt finansów publicznych i narażać się na pohukiwania KE, z wdrożeniem procedury nadmiernego deficytu włącznie, czy przerzucać pieniądze pomiędzy funduszami, utrzymując deficyt w ryzach.
Więcej w linku: https://www.upday.com/pl/darmowe-pozyczki-ktorych-nikt-nie-splaci-tak-bezpiecznik-dla-emerytur-stal-sie-rzadowa-skarbonka
#emerytura #bekazpisu #jebacpis #finanse #inflacja #pieniadze #polityka