Mam ochotę to rzucić w chuj ale płacą diengi. Tylko pytanie czy już do końca życia mam to robić. Tak chodzić jak zombie i jak wszyscy liczyć że te 8-10 godz to jest twoja strata życia która musisz poświęcić. I tak jak inni przepracujesz całe życie aż na końcu zobaczysz ile to czasu przepierdoliles na te jalowosc.
Zazdroszczę studenciakom którzy myślą że coś osiągną. Te ambicje wesole twarze, kurwiki zeby wejsc po trupach innego. W korpo im wyżej tym więcej godz straty swojego życia. Nie dziwię się też ludziom w pracy którzy się pierdola w delegacjach by jakoś urozmaicić te 8 godz. Każdy coś zmienia by mieć jakiś bodziec. Jedni pracę bo zycie osobiste mają udane i znaja swoja wartosc, inni zony kochanki bo wiedzą ze są mierni i już lepszego stanowiska nie dostaną nigdzie. Wszystko by jakos przetrwać te 8 godz a najlepiej żeby nikt nie dzwonil i nie zawracał głowy, a najlepiej żeby nikt nie widział, że jestem.
#pracbaza #kolchoz
@kodyak ruchanie sie w delegacjach czy wyjazdach integracyjnych to nie tylko domena korporacji. Tak jest w każdym środowisku. reszta analizy poprawna
@GrindFaterAnona mnie rucha tylko janusz i to bez przyjemności u kogokolwiek -,- Gdzie popełniłem błąd?!
@macgajster trudno powiedzieć. z moich obserwacji wynika, ze najwięcej ruchają w sprzedaży. pracujesz w sprzedazy? jak nie to się przenieś do działu sprzedaży, może Pomorze
@GrindFaterAnona faktycznie. U mnie też. To chyba wynika z jakiejś takiej perspektywy zdobywania. Tacy hej do przodu, wyszczekani, do ludzi. Ego wyjebane że są dla firmy jakaś wartoscia
@kodyak tak, specyficzny typ ludzi idzie do pracy w sprzedazy
@kodyak bullshit jobs to nie tylko domena korporacji. Ale tak, tak niestety wygląda 'kariera' u dużej grupy ludzi, wszystko chuj ( ͠° ͟ʖ ͡°)
@kodyak właśnie dlatego kilka lat temu rzuciłem korpo. Jestem z tego powodu bardzo szczęśliwy
@Yes_Man ehh no ostatni koleś który odchodził też mi mówił że to dobrze mu zrobiło a sam był taki że nie chciał nic zmieniać.
@Yes_Man Czym się teraz zajmujesz?
@6502 pracuję jako elektronik w firmie która udaje korpo xD
Serio! Produkcja przy bankowości korporacyjnej to przedszkole
Korpo mnie zniszczyło, ale dało mi stabilność finansową, swój dom, a to znowu - spokój. Bez korpo nadal robiłbym fajne rzeczy, takie dla ludzi, ale jednak za jakieś 1/5 tego co w korpo (jak już się powspinałem na szczebelki i pracuje dla "zagranicy").
Nie mam nikomu nic za złe, i tak sobie jakoś próbuje przetrwać w tym szaleństwie, nie bardzo myśląc o przyszłości zawodowej
@kodyak ot, ból istnienia.
Z całym szacunkiem, ale jeśli potrafisz zapierdalać 10h dziennie to te 20-30k czy ile to tam jest to "duzo bo korpo" to bys zarobil z wielu roznych biznesow i nikt by Ci w toksycznym środowisku nie stał nad głową. Jest doba internetu -informacje na wyciagniecie reki. Juz nie mowie ile mozna przyoszczedzic z racji wlasnej Sp. z o.o. chociazby jak sie troche posiedzi nad księgowością
@kodyak są korpo i korpo. Mi się podoba.
Owszem, są ludzie, którzy zawodowo tak się opierdalają, że mi byłoby wstyd. Jednak jak się dobrze ulokujesz, to możesz być sam sobie żeglarzem, sterem i okrętem. Robić rzeczy, które sam chcesz, sprzątać swój kawałek ogródka i jeszcze mieć z tego jakąś satysfakcję.
Byliśmy zespołem bez dyrygenta przez jakieś 2 msc i też się nic nie stało, a każdy wiedział co ma robić.
byczku to pachnie jak wypalenie zawodowe
pomyśl coś o zmianach
Zaloguj się aby komentować