Jest to informacja o tyle bulwersująca że od momentu porannego zgłoszenia do popołudnia policja nie zrobiła prawdopodobnie NIC, by jej pomóc.
Wyobraźcie to sobie - dzwoni do was ktoś najbliższy, że źle się czuje i nie wie gdzie jest, zgłaszacie to na numer alarmowy, sprawa zostaje przekierowana do policji, a ta jedyne co robi to informacja medialna wysłana popołudniu.
Dla czego domniemanie że policja nie zrobiła kompletnie niczego?
W doniesieniach medialnych ojciec opisywał że zmierzała ona do szkoły w pobliskich Kętach, musiała wiec skorzystać z komunikacji i udać się na przystanek - prawdopodobnie przystanek który znajduje się MNIEJ NIŻ 100 metrów od miejsca w którym została znaleziona! Załączam screen oraz lokalizację : https://maps.app.goo.gl/Q6x43HPAzJGtWeD39
Jakby tego było mało andrychowski komisariat policji znajduje się 400 metrów od tego miejsca! 5-6 minut pieszo! Czyli nikt nie pofatygował się by sprawdzić najbliższą okolicę w której mogła się znajdować.
I tak Natalia, bo tak miała na imię, konała sobie kilka godzin pod marketem, przy drodze krajowej, otoczona ludźmi którzy mijali ją bez jakiejkolwiek refleksji.
Z tego artykułu: https://www.mamnewsa.pl/magazyn/nie-zyje-14-letnia-dziewczynka-ktora-we-wtorek-znaleziono-w-centrum-andrychowa oraz zdjęcia wynika jasno, że ona nie siedziała pod sklepem, a leżała w okolicach reklamy na pasie zieleni (który teraz pokryty jest śniegiem) - a więc w miejscu które powinno dać do myślenia potencjalnemu przechodniowi, policji, pracownikom marketu, kierowcom którzy stali na światłach.
Dużo się mówi i pisze o poziomie znieczulicy, ale w tym przypadku poza znieczulicą winne są fatalne procedury i bierność, absolutna bierność policji.
#polska #wypadek #dyskusja #wiadomosci
@ciszej bardzo możliwe że nie było jej widać albo powyzszym miejscem chodzi niewielu pieszych
Nikt z nas w zimowej pizgawicy nie patrzy po poboczu czy aby nie zamarza jakaś 14 latka, tylko opatulony w kaptur i szalik patrzy przed siebie myśląc o tym że nienawidzi tej białej kurwy
A co do policji, zgodze sie, jednak ta osoba która dokonała zgłoszenia też jest normalna? Ja bym pojechał odrazu szukać córki a nie obarcza odpowiedzialnościa cały świat
@Sweet_acc_pr0sa znam to miejsce bo wielokrotnie tamtędy przejeżdżałam, to absolutne centrum gdzie przewijają się setki osób - masz jedyny w tej mieścinie bank, biedronkę, Aldi i inne markety wokoło, tam bez przerwy jest ruch https://maps.app.goo.gl/NKx9FH3YHPkZKAP58 tutaj street viev
Tak samo to miejsce jest świetnie widoczne z chodnika czy parkingu - a przypominam, był dzień!
Policja ma alarmowe narzędzia do namierzania sygnału GSM i gdyby z tego skorzystali znaleźliby ją od razu.
Co do rodziny nie mam pojęcia - na lokalnym portalu piszą że jej szukali.
@Sweet_acc_pr0sa @ciszej to miejsce według artykułu nie jest aż na takim uboczu.
@entropy_ masakra, jak poniżej jest wywiad to non stop samochody i ludzie:/
@ciszej nasza policja jest bezużyteczna, nihli novi.
Sorry ale każdy o tym wie, matka powinna raczej wici rozpuszczać a nie polegać na instytucji która jest właśnie znana z tego, że nie robi nic pożytecznego.
Normalna osoba by chodziła po mieście, zaczepiała innych żeby szukać zaginionej córki a nie polegała na kulawych psach. Znieczulica społeczna to jedna rzecz ale znieczulica matki co nie chciała sobie wstydu narobić?
Jeszcze napisz, że smarkula widziała jaka jest pogoda, jakie są warunki i zamiast poprosić kogoś o pomoc, to szła sama, więc sama jest sobie winna.
Victim blaming na najwyższym poziomie. Skąd wiesz, że matka nie szukała jej na własną rękę? Dlaczego zakładasz, że siedziała na dupie w domu czekając aż policja załatwi za nią sprawę?
@DiscoKhan ojciec siedział na komendzie 4 godziny - bo tak kazała mu policja, by w ogóle przyjąć zgłoszenie! Matka być może była wtedy w domu - bo ktoś musiał czekać tam na dziecko, gdyby okazało się że wróciła i potrzebuje pomocy.
Może mieli też inne dzieci którymi się zajmowała - nie ma o tym informacji.
Łatwo mówi się - ej mogli szukać, siedząc w domu w ciepłych kapciach. Winna jest wyłącznie policja oraz osoby które przechodząc nie zareagowały właściwie. Rozmywanie winy nie ma zupełnie sensu.
@ciszej tylko policja jest winna mnóstwa podobnych rzecz od czasu utworzenia tej formacji. Darmozjady, pełna zgoda tylko po co marnować czas na komendzie skoro to jest tajemnica poliszynela jak fatalną służbą wykazują się policjanci?
Ojciec pewnie nawet nie nagrywał jak wnosił o zgłoszenie, u nas to jest kardynalny błąd, bo pies u nas bez bata nad głową nigdy nic nie zrobi.
Jak znajomemu rower złodzieje zakosili i miał zainstalowanego GPSa to absolutnie poważnie mu proponowałem żebyśmy wpadli na dziuplę skoro zmrok z tarczówką, bo GPS pokazywał okoliczne garaże, też rzut beretem od komendy. Jeszcze jednego kumpla miałem brać co by pomógł za flaszkę i robił za obstawę. Wolał zgłaszać, policji "nieudało" się nic zrobić i rower poszedł jak nic na części. Zaś wszelkie interakcje z psami zawsze nagrywam i streamuję od razu do internetu na prywatny kanał żeby mieć dowody nawet jak telefon skonfiskują, mocno to ostudza ich zapał.
Taki mamy klimat, nikomu chyba nie przeszkadza sądząc po wyborach, ludzie są zadowoleni i ciągle na te same mordy głosują przecież?
@DiscoKhan Teraz bedzie jedno wielkie szukanie winnych, bo wygląda na to że w tej sytuacji zawiodło wszystko i wszyscy. Śmierć jakich pełno na świecie codziennie. Tragedia rodziny i tyle, zapomniec.
@DiscoKhan ja pierdole czesto widze victim blaming ale twoj to jest jakis wyzszy poziom XDDDD Ale tez rozumiem zabieg psychiczny, latwiej sobie w ten sposob to wytlumaczyc, wtedy mniej to wszystko boli
@DiscoKhan
Ojciec mógł szukać jej na własną rękę zamiast siedzieć na komendzie
Mógł poprosić znajomych, wynająć detektywa, helikopter. Przez te kilka godzin od kiedy się zaniepokoił mógł dużo rzeczy.
Mimo wszystko coś robił. Nie siedział bezczynnie tylko korzystał z środków które na ten moment przychodziły mu do głowy i które uważał za adekwatne. Nie wiemy czy wiedział że jego córka marznie na mrozie. Jakby wiedział może inaczej by się zachował. To jest jednak gdybanie.
Ale gadanie że "ja to bym zrobił inaczej" jest głupotą. Fajnie, widzimy Twój punkt widzenia ale fajnie się tak mądrzyć po szkodzie że 'wiesz lepiej'? Jeszcze z wyższością piszesz że przecież każdy o tym wie. Może i wie ale ma inne podejście - które ośmieliłeś się zanegować twierdząc (po szkodzie) że Twoje jest lepsze. Masz swoją mądrość życiową że nie można ufać policji - fajnie. Każdy ma jakieś doświadczenia. Nie znaczy że Twoje jest jedyne słuszne, najlepsze.
Naprawdę, masz tupet żeby deprecjonować działania jej ojca twierdząc że "normalna osoba" zrobiła by to inaczej. Szczególnie po fakcie a nie jako przestroga.
@Reminev jak chcesz mądrzej brzmieć to po łacinie mów, jak nie to pisz wprost obwinianie ofiary.
Nie mniej boli tylko właśnie wszyscy dookoła winni, bo sramto czy tamto. Ano winni, no i co z tego skoro jest gwarancja, że sytuacja się mocno nie zmieni i winni może pomiesą konsekwencje, pewnie nawet nie, tak czy siak nic się nie zmieni, bo nie ma woli narodu dla takich zmian.
Sam żyję wedle maksymy, że głupota nie jest usprawnieniem. Poza tym też staram się siebie nie oszukiwać. Jest tak i tak, wnioski z tego są takie a takie. W Polsce ogólnie źle nie jest, bo bezpieczeństwo personalne jest na wysokim poziomie jak sobie porównam do mojego pobytu w Holandii czy w Szwecji, na Europę to Szwajcaria czy Islandia, o Norwegii wiele nie czytałem to nie wiem. Ale u nas względnie dobre bezpieczeństwo właśnie wynika z tego, że się nikt do niczego nie wtrąca i najgorszy element wyjechał z kraju, a nie dlatego że mamy skuteczne służby porządkowe.
Ludzie to chyba myślą, że opinie o polskiej policji to są grubo przesadzone czy coś. Wystarczy z nimi parę razy kontakt żeby wiedzieć, że nie jest źle, nie jest fatalnie, jest katastrofalnie. Komendant walący po pijaku z granatnika to nie jest jakiś ewenement, gdyby policja miała więcej granatników to by się to co chwila działo.
@Mikel matki kiedyś swojej szukałem, bo była taka potrzeba. Całe miasto obszedłem. Mówię z własnego doświadczenia.
Jasne, dobrze że cokolwiek zrobił ale u nas w kraju jak sam nie zadbasz o swój interes to nikt inny o niego rzetelnie nie zadba.
Kiedy jestem mądry pod szkodzie to jestem ale jeżeli chodzi tego typu przypadek to mądry byłem nawet w trakcie szkody jak wcale młody jeszcze byłem. Gdzie u mnie sprawa była mniej poważna, bo to była wczesna wiosna także zagrożenie było znacznie mniejsze.
@DiscoKhan
matki kiedyś swojej szukałem, bo była taka potrzeba. Całe miasto obszedłem. Mówię z własnego doświadczenia.
Czy Twój sposób daje 100% skuteczności czy po prostu sprawdził się w Twoim wypadku? Jesteś pewien że jakby ten ojciec chodził po mieście to by ją znalazł? Możliwe że kilka razy przeszedłby koło zwiniętej nastolatki nie rozpoznając w niej córki?
Teraz wyobraź sobie że Twój sposób nie przyniósłby skutku (odpukać). Co byś poczuł jakby podszedł do Ciebie znajomy, i w trakcie Twojej rozpaczy powiedziałby "źle robiłeś, to trzeba było inaczej". Nie wkurwiłby Cię wiedząc ile poświęciłeś na jej szukanie?
Dla mnie to taka sama sytuacja jak mądrzenie się kiedy:
-
wpadniesz w poślizg, wylądujesz na drzewie i ktoś Ci z wyższością mówił że on to lepiej prowadzi i by to wyprowadził.
-
Źle podłączysz kabelki i spalisz elektronikę a ktoś Ci z wyższością mówił że on by tego nie spierdolił.
-
Zawalisz egzamin a ktoś Ci powie że nie rozumie czemu go zawaliłeś, przecież to było takie proste
Fajnie - ale co z tego że Ty byś tak zrobił? Mamy klaskać?
Takie teksty nie rozwiązują sprawy, bo już na nie jest za późno. One tylko pokazują próbę wywyższania się kosztem innych, co właśnie próbujesz udowodnić mówiąc jako 'znawca' polskiej policji. Ok, fajnie że masz jakieś doświadczenie. Fajnie że chcesz nam je przekazać - ale forma wywyższania się jest po prostu głupia/ nie ma miejscu / etc. Nie postradałeś wszystkich umysłów żeby teraz ludzi rozstawiać po kontach jak powinny poszukiwania wyglądać.
Jeszcze masz czelność oskarżać ich rodziców o znieczulice bo nie postąpili tak jak Ty byś to widział. Brzmisz jak Janusz krytykujący z poziomu kanapy, bo on by to zrobił lepiej, bo kiedyś miał podobną sytuacje. Zdjęcie powiązane.
@Mikel na samym dole jest mój komentarz z filmem - rodzina szukała jej od razu, kilka osób, od razu praktycznie byli też na komisariacie - policja zawaliła na CAŁEJ linii
@Mikel nie, w ogóle się nie sprawdził, bo jej nie znalazłem. Na szczęście nic się nie stało poważnego i się odnalazła sama z siebie na drugi dzień.
Ale wiesz jaka jest różnica między mną a tym facetem? Ja sobie mogłem powiedzieć: zrobiłem wszystko co w mojej mocy. Podczas gdy ten facet jak teraz przeżywa tragedię i sobie wylicza co mógłby zrobić lepiej to lista jest dosyć długa.
@DiscoKhan mama Natalki kilka lat temu przegrała walkę z nowotworem
Wychodzą nowe fakty które jeszcze bardziej pogrążają policję:
Najwięcej kontrowersji budzi fakt, że ojciec dziewczynki od razu skierował się do komisariatu Policji w Andrychowie. Czekał ponad godzinę na dyżurnego (...) dopiero po kilku godzinach podjęto działania… Ojciec w trakcie przesłuchania otrzymywał pytania typu: „Czy córka bierze narkotyki”(...) „Może jest w galerii” (...)
Źródło: https://wrzuc.info/dramatyczna-akcja-ratunkowa-przy-aldi/
@ciszej Właśnie miałem to dopisać... Ja nawet bardziej rozumiem ludzi mijających tę dziewczynę w śniegu niż policję. Mamy wokoło tylu najebusów leżących regularnie w losowych miejscach, że już człowiek ma w pompce, ale policja powinna ogarniać takie rzeczy w try miga, to przecież ich praca.
@ciszej gość poszedł i powiedział że córka mówiła że źle się czuje i leży w śniegu a Ci się kurwa o galerię pytali.
8:15 to podejrzewam że z pół godziny od wyścia z domu to daleko zajść nie mogła. Tragedia do uniknięcia z palcem w dupie i nikt by się nawet nie zmęczył jakby jeden patrol na spacer poszedł.
@Konto_serwisowe no nie do końca bo człowiek jak najebany leży to zawsze ktoś zareaguje jedna osoba trzecia przejdzie ale najczęściej za chwilę ktoś zareaguje coś mi tu nie gra ciągle
@ciszej
Aldi,dobry sklep.
Robie tam czesto zakupy
Coś mi tu ostro nie gra, dziecko chwilę samo usiądzie na ławce to ludzie reagują, ok załóżmy 14 lat już może być wysoka spoko, ale kurna leży w śniegu gdzie ją widać i jakim hujem tyle ludzi przeszło i nikt nic nie zauważył, jak nie rozumiem tego aspektu przecież to aż nie możliwe
@konrad1 Rozproszenie odpowiedzialności
@konrad1 mozna tak, ze pewnie mysleli, ze pijana/nacpana, wyglupia sie + rano kazdy sie spieszy do pracy/szkoly.
Pomyslec, ze wystarczylby jeden alert RCB, ktory potrafia wyslac bo wiatr wieje albo dziadki do urn wyborczych moga isc bez kolejki...
Mnie to tylko przekonuje w tym że dziecko będzie mieć w telefonie lub innym urządzeniu lokalizator
Natychmiastowa, gruntowna reforma policji jest potrzebna temu społeczeństwu, jak nic innego. Niestety policja zawsze realizuje i zabezpiecza interesy rządzących, więc niezależnie od władzy taka reforma nie wyjdzie z sejmu. Potrzebujemy zgody społeczeństwa z każdej strony spektrum politycznego.
Aktualizacja ustaleń, dla wszystkich którzy mówili że rodzina jej nie szukała, polecam w szczególności film - https://wrzuc.info/smierc-14-letniej-natalii-z-andrychowa-przebieg-zdarzen/
Przebieg zdarzeń jaki ustaliliśmy był następujący: Po godzinie 8:00 Natalia zadzwoniła do swojego taty, że źle się czuje, ma mroczki przed oczami i leży na śniegu.
Ojciec dziewczynki oraz jej siostra z chłopakiem natychmiast zaczęli poszukiwania. Tata poszukiwał córki przez ponad godzinę chodząc trasą, którą zawsze zmierzała na przystanek, a następnie poszedł na komisariat Policji w Andrychowie wcześniej spotykając kolegę, który zaoferował pomoc. Na komisariacie ojciec Natalii zderzył się jednak ze ścianą procedur- najpierw musiał czekać kilkadziesiąt minut na przyjście Policjanta (podchodząc co chwilę do okienka i błagając o szybkie załatwienie formalności ponieważ córka leży w śniegu i nie wie gdzie jest) następnie przez kolejne minuty odpowiadając na pytania “Czy córka już uciekała wcześniej” “Czy miała epizody z narkotykami” “że może chodzi po galerii” etc. Policjant poinformował ojca dziewczynki, żeby udał się do swojego mieszkania i przygotował rzeczy córki, które będą potrzebne dla psów tropiących. Po przybyciu do mieszkania ze swoim kolegą z pracy mężczyźni stwierdzili, że nie mogą tutaj bezczynnie czekać i muszą szukać 14-latki. Po raz kolejny udali się w okolice supermarketu ALDI w Andrychowie. Kolega ojca zauważył leżący czarny obiekt pod przyczepą reklamową na parkingu- w pierwszej chwili pomyślał, że to jakiś worek, jednak podszedł bliżej i okazało się, że to poszukiwana Natalia. Jak przekazuje nam mężczyzna- “Natalka miała w ręce cały czas włączony telefon”. Natychmiast przeniósł dziewczynkę do ALDI i tam rozpoczął resuscytację krążeniowo- oddechową.
Po chwili na miejscu pojawiła się robiąca tam zakupy kobieta, która pomogła w RKO. Następnie pracownicy sklepu zadzwonili po karetkę. Ratownicy przez długi czas walczyli o przywrócenie krążenia i przygotowanie dziewczynki do transportu. Udało się. 14-latka została przewieziona do szpitala w Wadowicach a następnie do Prokocimia w Krakowie. Niestety ze względu na skrajne wychłodzenie organizmu i zbyt długi brak krążenia, jej życia nie udało się uratować. Dziewczynka zmarła w środę (29.11) około godziny 17:00
Sprawą już zainteresowała się Prokuratura Okręgowa w Krakowie oraz ogólnopolskie media. Co zrobiła Policja? Maila na redakcyjną skrzynkę odnośnie rozpoczęcia poszukiwań otrzymaliśmy o godzinie 13:35 we wtorek natomiast wiadomość o zakończeniu poszukiwań o 13:50.
Powyższy opis nie zgadza się jednak ze stanowiskiem przekazanym przez policję:
"W odpowiedzi na maila informuję, że w tej sprawie zostanie wszczęte śledztwo przez Prokuraturę Rejonową w Wadowicach. W pierwszej kolejności zostanie zlecona sekcja zwłok celem ustalenia przyczyny śmierci dziewczynki. Następnie będą ustalani i przesłuchiwani świadkowie, po to by odtworzyć przebieg zdarzeń od momentu wyjścia z domu 14-latki do miejsca jej ujawnienia.
Informacje o zaginięciu 14-latki Policja otrzymała kilka godzin po tym, jak ojciec dziewczynki stracił z nią kontakt telefoniczny. W tym czasie rodzina szukała jej na własną rękę. W momencie otrzymania zawiadomienia o zaginięciu policjanci niezwłocznie uruchomili wszelkie procedury związane z poszukiwaniami. Dziewczynka została odnaleziona na terenie Andrychowa około godz. 13.30. O bliższych informacjach na ten moment nie informujemy dla dobra postępowania.
Z wyrazami szacunku
st. asp. Agnieszka Petek
Rzecznik Prasowy KPP w Wadowicach"
Ty głupi jesteś? Miała Policja (celowo z Wielkiej) której sensem istnienia jest ochrona słońca narodu, ratować jakąś dziewczynkę? Pfff, gorszy sort, wy macie siano w mózgu.
Jak zaginęła moja sąsiadka to policja przeczesywala teren dookoła jej domu bo szukali ciała, a ta się zgubila w lesie 2km od domu. Znaleźliśmy ja w lesie.... XD
@ciszej Pisowska milicja jest od "zabezpieczania" schodów w centrum Warszawy i willi karła, a nie od szukania dzieci. Banda bezużytecznych debili. Są różne sytuacje, mogą być przyczyny wrodzone jak arytmia serca, a oni przepytują ojca czy dziewczynka brała jakieś narkotyki. To jest znieczulica połączona ze zwyczajną głupotą.
Andrychów to cygańskie miasto pełne zajebanych ludzi
Szkoda, że mogę dać tylko jednego pioruna.
Polska p0licja, aktywna gdy trzeba zabrac na komisariat studenta z 0,25g trawy w kieszeni, bierna w realnych problemach. Chciało by się rzucić w twarz p0licjanta tytuł jednego z utoworów polskiej Arkony - "Pluję na twą marność psie"
@ciszej @konrad1
@markxvyarov @Konto_serwisowe
Kolega ojca zauważył leżący czarny obiekt pod przyczepą reklamową na parkingu- w pierwszej chwili pomyślał, że to jakiś worek, jednak podszedł bliżej i okazało się, że to poszukiwana Natalia.
Wcześniej kilka razy sprawdzali ten teren i jej nie zauważyli. No sorry ale w takim wypadku nie ma co mówić o znieczulicy czy winić jakichś mitycznych kierowców i przechodniów, którzy widzieli i nie pomogli - skoro nawet ludzie, którzy jej szukali na trasie, którą chodziła, mieli problem ją zauważyć.
@GrindFaterAnona od drugiej strony było ją widać, tam jest duży parking i lokale usługowe, poza tym miała cały czas telefon w ręce - mój post jest głównie o policji, która nie jest mityczna.
Rodzina i znajomi szukają w emocjach i nie są do tego szkoleni - policja tak (teoretycznie), poza tym mają inne narzędzie którymi mogą się wspomagać.
@GrindFaterAnona trochę to rozjaśnia
@ciszej tak napisałeś:
Winna jest wyłącznie policja oraz osoby które przechodząc nie zareagowały właściwie.
co do
poza tym miała cały czas telefon w ręce
w jaki sposób to sprawia, że była bardziej widoczna? niekoniecznie musiała leżeć z tym telefonem uniesionym pionowo w górze, mogła go mieć w ręce przy uchu
Jak widzę takie newsy to mnie chuj strzela i mam ochotę iść na komendę i nastrzelać po mordach wszystkim. Policja jak widać bardzo dobrze odzwierciedla stan państwa. A wystarczyłoby, gdyby tym dziadom chciało się dupy ruszyć z ciepłego krzesełka. Do łagru wszystkich w pizdu
Wyobraźcie to sobie - dzwoni do was ktoś najbliższy, że źle się czuje i nie wie gdzie jest, zgłaszacie to na numer alarmowy, sprawa zostaje przekierowana do policji, a ta jedyne co robi to informacja medialna wysłana popołudniu.
@ciszej Chwila. Z tego co rozumiem zostały zastosowane wszystkie procedury. Alarm dla jednostki i ściąganie wszystkich policjantów (to jest mały komisariat, a w takich są największe braki kadrowe), alarm został ogłoszony również do komendy powiatowej, a ta przekazała informacje wojewódzkiemu dyżurnemu policji.
Ojciec powiadomił policję po kilku godzinach własnych poszukiwań.
Jakby tego było mało andrychowski komisariat policji znajduje się 400 metrów od tego miejsca! 5-6 minut pieszo! Czyli nikt nie pofatygował się by sprawdzić najbliższą okolicę w której mogła się znajdować.
No ok, i rozumiem kuriozum tej sytuacji, ale raz że najciemniej pod latarnia.
Dwa oczekujesz że policjanci mieli nagle stwierdzić, a weźmy popatrzmy przed komisariatem?
Do wytykania błędów i patologii w Policji jestem pierwszy, ale póki co nic na nie nie wskazuje. Tu raczej zachodzi pytanie o jakąś ogólną znieczulice i nie zainteresowanie się dzieckiem przechodniów.
alarm został ogłoszony również do komendy powiatowej, a ta przekazała informacje wojewódzkiemu dyżurnemu policji.
@Kontraktor_Cywilny ale pod schodami albo na wysięgnikach koło schodów to jakoś braków kadrowych nie mają.
A gdyby tam był nakład na bank? To też by olali bo braki kadrowe?
@Kontraktor_Cywilny Ojciec poszedł na policję po godzinie poszukiwań, nikt nie chciał go przyjąć przez (tu kilka wersji) 20 min - 1 godz, po czym przeciągano przyjęcie zgłoszenia - które przecież jednoznacznie opisał jako zagrożenie życia (objawy jak udar czy padaczka).
Obejrzyj sobie film gorąco polecam: https://wrzuc.info/smierc-14-letniej-natalii-z-andrychowa-przebieg-zdarzen/
@ciszej policja powinna namierzyć telefon dziewczynki bez problemu skoro był cały czas włączony a nie kazać czekać aż się łaskawie pojawią razem z psami.
Policja to musi pewnie mieć nakaz prokuratora i zgłosić się z nim do operatora żeby namierzyć telefon.
@bizonsky w sytuacji awaryjnej gdy zagrożone jest życie - nie
Jak się ma pecha to w tym kraju się nie uzyska od nikogo pomocy łącznie z policją i służbą zdrowia.
@Enzo to nie powinna być kwestia szczęścia czy pecha.
@ciszej polecam obejrzeć relację faceta, który ją znalazł i kobiety, która zdradza co robiła policja https://m.youtube.com/watch?v=d8DfYi4G4yI
@Banan11 tak, to było w artykule który wkleiłam powyże, ale im więcej tym lepiej.
Póki co od prawa do lewa wszytskie media przekazują wersję policji poza lokalnymi portalami.
Przynajmniej kilka osób widziało dziewczynę, szkoda że nikt nie zadzwonił na 112
- Chciałem zdążyć na wizytę w szpitalu – usprawiedliwia się mężczyzna, który widział 14-latkę, która zamarzła we wtorek w centrum Andrychowa (woj. małopolskie). On, podobnie jak wielu innych kierowców i przechodniów, zauważył dziecko, jednak nie udzielił mu pomocy.
https://tvn24.pl/krakow/andrychow-nastolatka-zamarzla-w-centrum-miasta-rozmowa-ze-swiadkiem-7463127
Chociaż radio jest nieprecyzyjne pisząc o reklamie na tyłach sklepu.
@ciszej facet, który ją widział, widział gdy jeszcze stała i opierała się o słup (reklamę?), więc trudno go winić, że nie pomógł.
Chciał zdążyć to może zdąży do więzienia, bo za nieudzielenie pomocy grożą 3 lata więzienia.
Ciekawi mnie jak taki śmieć, który sam przyznaje, że widzi człowieka leżącego na mrozie i nie udziela pomocy później patrzy w lustro... ( ͠° ͟ʖ ͡°)
Komentarz usunięty przez moderatora
@ciszej chore, w sumie raz nie udzielilam ponocy panu co lezal na chodniku, bo sama sie spieszylam do szpitala, a pan byl sporych fozmiarow, ale byl przytomny, bylo lato… ktos mu zaraz podszedl i pomogl wstac. Ale nie wyobrazam sobie zostawic czlowieka w zimie, w sniegu, jeszcze male dziecko…
@Kismeth w czym on jej mial pomoc? W staniu?
@ciszej ja zawsze pomagam. Zazwyczaj jest ktoś pijany. Chociaż ostatnio typ miał padaczkę, ale po alkoholu.
@DexterFromLab kiedyś podszedłem do człowieka leżącego na ulicy w samym centrum miasta, to ktoś podszedł do mnie i powiedział, zebym się nie przejmował, bo on zawsze tak leży..
Ja mam swoją najbliższą rodzinę udostępnioną w lokalizacji Google, co mam nadzieję nie przyda się. Choć już raz kolegi szukaliśmy helikopterem po lasach i skończyło się po 2 dobach tak samo. Od tej pory wszystkim opowiadam że udostępnienie lokalizacji może uratować Ci życie.
Smartfony z gps, XXI wiek, nie można zlokalizować człowieka. W czasach kiedy swoją pozycję można wysłać przez sms lub inny komunikator w kilka sekund.
@jaczyliktoo to policja powinna sprawdzic. jestem osobą techniczna na pewno bardziej niż większość, a lokalizacji nigdy nie udostępniłem i wątpię czy bym dał radę udostępnić będąc bliski omdlenia
@Terraformowany_Kabaret mam włączoną na stałe.
Zaloguj się aby komentować