Wczoraj gałgan odkręcił ciepłą wodę i lała się kilka godzin zanim wróciłem do domu i zakręciłem. Akurat pompa ciepła miała program grzania cwu i wszystko się wylało. Wróciłem akurat ze szrotu cały uwalony w oleju napędowym i syfie bo wyciągaliśmy przewody paliwowe i mnie oblało. Więc miałem lodowatą wodę i musiałem grzać od zera.
