Po co mieć jeszcze konta w social mediach?
To co powiem nie jest w żadnym wypadku clickbaitem: ja naprawdę się zastanawiam czy nie rzucić tego fanpage w cholerę.
Odkąd na początku lutego 2017 roku będąc w życiowej czarnej dupie znalazłem książeczkę „Filozofia dla gimnazjum”, zaintrygowany kwestią „ile diabłów zmieści się na główce od szpilki” postanowiłem ją pół-żartem pół-serio zbadać i efekty wrzucić na Wykop wiele się zmieniło. I miałem przy tym masę kryzysów i przerw. Ale wiedziałem, że to jest kryzys i ja po prostu nie mam pomysłu co pisać. Teraz jest inaczej.
Pomysłów mam całkiem sporo tylko jest jeden problem: trochę to zaczyna przypominać malowanie walącego się budynku
Od jakiegoś czasu nie ma dnia, żebym nie trafił w internecie na czyjeś narzekanie o tym, jaka to współczesna sieć jest kiepska. Kolejne marudzenie z cyklu „kiedyś to było”? Właśnie sęk w tym, że niekoniecznie.
Wczoraj przypomniałem sobie tekst jaki niegdyś czytałem. Dotyczył on polityki polskiej szlachty, która w pewnym momencie zorientowała się, że taniej niż eksportować zboże za granicę będzie przerabiać je na piwo i sprzedawać chłopom (którzy mieli obowiązek je kupować). Czyli chłopi nie dosyć, że pracowali za darmo w ramach pańszczyzny to jeszcze produkt swojej pracy musieli zwrócić, za swoje pieniądze przeciwko sobie.
Przyznam szczerze, że obecna polityka koncernów internetowych do złudzenia mi te praktyki przypomina
Teoretycznie wszystkie gigantyczne portale społecznościowe ciągle są bezpłatne. To znaczy tak naprawdę bezpłatne nie były nigdy, bo w zamian za możliwość z korzystania należało zaakceptować bardzo korzystny dla portalu regulamin, dający koncernom technologicznym dostęp do naszych danych. Te zaś z kolei można było na szereg różnych sposobów monetyzować.
No właśnie. Już od dawna treści jest tyle, że potrzebna była selekcja tych, które będą wyświetlać się na stronie głównej. Tym zaś sterują przeróżne algorytmy które można ominąć albo po prostu płacąc korporacjom za treści sponsorowane, przypięte na górze wyników albo, w przypadku Google zlecając za ogromne pozycjonowanie firmom od SEO. Nb SEO samo w sobie jest chorobą toczącą internet, bo teksty na wielkich portalach pisane są obecnie głównie po to, żeby czytały je roboty Google a nie ludzie. Jest podobno nawet teoria spiskowa, że w internecie ludzi nie ma w ogóle, a są po prostu maszynowo generowane treści. Cóż: poziom „sugerowanych” przez algorytmy treści zachęca by w takie bzdury wierzyć.
Już przy okazji poprzedniej fali mediów masowych – tj radia i telewizji zauważono, że nasz czas wolny jest towarem. Jego skończona ilość może być zapełniona tylko skończoną ilością informacji, które z kolei mają wpływ na to na co wydajemy nasze pieniądze lub jakim problemom poświęcamy uwagę. Stąd też właściciele mediów biorą pieniądze za to, aby pewne treści nam wyeksponować.
Jakby tego było mało, korporacje internetowe jako „gatekeeperzy” nie tylko ograniczają się od kasowania pieniędzy za ruch, ale czynnie mówią jak ten ruch ma wyglądać.
Świetnym przykładem jest tutaj popularność Tik-toka. Te nieszczęsne krótkie filmiki obecnie podchwyciła konkurencja i „rolki” na siłę wciskane są wszędzie: Youtube, Facebook, Instagram. A że ty nie masz pomysłu jak się wpisać w taką konwencję medialną, to problem twój, a nie ich. Bo poza nimi życia w internecie praktycznie nie ma. To samo zresztą dotyczy reklam. Niegdyś reklamy zawierające oszustwa czy złośliwe oprogramowanie były domeną podejrzanych stron, najczęściej poświęconych pornografii czy hazardowi. Dziś na Youtube wyświetla mi się rzekoma inwestycja w udziały KGHM polecana przez premiera, a na Facebooku krąży coś takiego jak na zdjęciu (zwracam uwagę na napis „sponsored”).
Taki kierunek internetowych gigantów nie jest zresztą przypadkowy.
Logika współczesnego kapitalizmu jest taka, że nie opłaca się produkować dóbr trwałych choćby i nawet miały one kosztować konkretne pieniądze. W to miejsce maksymalnie skraca się cykl życia produktów. I nie chodzi tylko o szybką utratę wartości użytkowej i nieopłacalność napraw ale przede wszystkim przez kreowanie mód i trendów, które błyskawicznie zanikają, także nawet dobry produkt jest wycofywany z rynku.
Czy te reguły odnoszące się do smartfonów czy ubrań mają też zastosowanie do informacji?
Należałoby raczej zapytać: dlaczego miałyby nie mieć? Jeżeli można zrezygnować z produkcji butów które wystarczą – zarówno ze względów użytkowych jak i ze względu na modę – na trzydzieści lat, to można też zrezygnować z treści, które będą za 30 lat komentowane. Tak jak butów z sieciówki nie opłaca się naprawiać, tak nie opłaca się dłużej przeżywać obecnych trendów na tik toku. Social media zamiast treści, do których będą powstawać przypisy tworzone przez wiele lat skupia się na masowej produkcji tego co tu i teraz dobrze się sprzeda, a w przyszłym sezonie zostanie zapomniane na rzecz kolejnej mody.
Ok – no ale co z tym zrobić?
Jak mawiał Antonio Gramsci „kryzys jest wtedy kiedy stare obumarło, a nowe jeszcze nie istnieje”. Choć to co napisałem do tej pory może napawać pesymistycznie, to jestem daleki od katastroficznych wizji – masa ludzi je stawiała i zazwyczaj się nie sprawdzały. Dobrym przykładem jest tu rynek piwa. Ok 20-15 lat temu kupno innego piwa niż jasny lager produkowany przemysłową metodą graniczyło z cudem. Jednak już niebawem nastąpiło coś co można nazwać „rewolucją” a obecnie różnorakie gatunki z „browaru Koczkodan” zajmują sporą półkę nawet w Lidlu.
Czy coś podobnego nas czeka również w dziedzinie mediów?
Szczerze powiedziawszy myślę, że tak. Podobnie jak masa ludzi głosuje z obrzydzeniem na tego czy owego polityka wybierając mniejsze zło i czekając z nadzieją na kogoś nowego, tak i siłą bezwładności korzystamy z obecnych mediów gotowi w każdej chwili uciec kiedy pojawi się sensowna alternatywa. Myślę, że dobrym (choć małym) przykładem jest tutaj portal Hejto.pl tworzony praktycznie w całości przez uciekinierów z Wykopu, jednak o znacznie innym niż wykop rodzaju treści i kulturze dyskusji. Polecam – szczerze powiedziawszy wrzucam tam więcej treści niż na Facebooka. Po prostu, mimo że tam obserwuje mnie 27 ludzi zamiast prawie trzynastu tysięcy, to zasięgi mam porównywalne.
A co to w praktyce oznacza?
Do końca nie wiem. Reakcyjny powrót do tego co było kiedyś nie jest najlepszym pomysłem, ale dobrym na początek. Stąd też zapewne otworzę newsletter. Póki co na nasze skrzynki trafiają wszystkie maile o jakie prosimy, czego nie można powiedzieć o ciągle tnących darmowe zasięgi portalach społecznościowych. Z drugiej strony muszę się bliżej zapoznać z tą formą komunikacji, bo newsletter to raczej „mała gazetka” niż zwykłe wpisy na maila. Swoją drogą, jeżeli ktoś chce to już może dostawać takowe na swoją pocztę – wystarczy wejść na stronę filozofiadlajanuszy.pl i wpisać swój adres w okienko po prawej stronie ekranu. 
#media #filozofiadlajanuszy #socialmedia #google #facebook
PS: można mi postawić kawę (tudzież piwo) na:
https://buycoffee.to/filozofiadlajanuszy
34734020-3d43-4155-81a1-d9d165cb2a18
tankowiec_lotus

Oj, kuleje Łukaszek z zaimkami

cec

@tankowiec_lotus "ujawniła dla nas całą prawdę" - jego mamusia jest z Podlasia (a tak naprawdę z r0sji)

libertarianin

Świetny wpis.


Co do dóbr materialnych jest dość mocny trend w kontrze nazywany right to repair. UE nawet częściowo go wspiera i wprowadza nowymi przepisami, jak chociażby wymuszenie gwarancji na co najmniej 5 lat czy standard USB C jako port ładowania domyślny w telefonach.


Ja sam się łapę na tym że staram się kupować produkty droższe ale które wiem że są wytrzymałe lub da się naprawić.

VonTrupka

Jakaś puenta?

Bo pytania stawiane w nagłówkach akapitów pozostają bez żadnej odpowiedzi czy wniosku.

libertarianin

Filozofia nie wymaga puenty. Możesz dodać swoje przemyślenia 😉

ucieklemZwypoku20

@VonTrupka tyle pytan bez odpowiedzi

markxvyarov

@ucieklemZwypoku20 i tyle odpowiedzi bez pytań

ucieklemZwypoku20

@markxvyarov odpowiedzi na które nie byłeś gotów ( ͡~ ͜ʖ ͡°), odpowiedzi o które nic nie robiłeś( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)

VanQuish

Ja już od roku nie mam social media, jedynie do celów pracy tego co robię. Postawione na burner phone. Ale i tak pomimo, że mam burner phone na takie rzeczy i prywatne oni wiedzą po geolokacji, że ten drugi telefon jest obok tego więc pewnie jest twój.


Nawet jak nie masz social media to na prawie każdej stronie jest skrypt FB INSTAGRAM, który przesyła informacje o Tobie im. Jakby każdy oddał duszę.


Też jest teoria Martwego Internetu, że według nowych badań prawie 50% aktywności na interneci aktualnie to BOTY. Jeszcze parę lat temu było 15%. Jest to mega niebezpieczne bo AI te algorytmy, które niby uczą się na ludziach zaczną się uczyć na samych siebie i to ludzie staną się dla nich botami.

entropy_

@loginnahejto.pl Tik tok jest popularny bo to jest odmóżdżenie i czasozabieracz. Tu już nie chodzi o wartościowe wpisy, tylko skonsumowanie kilku sekund filmu żeby się odkleić od rzeczywistości.

Jeżeli coś ma te socjalmedia zastąpić to chyba tylko portal który jeszcze bardziej będzie ułatwiał bezproduktywne marnowanie czasu.

Dudlontko

Dla mnie najgorsze w social media jest to, że chyba będę musiał ich używać, żeby mieć szanse na rynku pracy

woohoo

Ale gruby screen żeś Pan załączył xD rzadko, oj rzadko już konsumuję treści na "stronach internetowych".

PornoKing

Przeczytałem całe i mam podobne odczucia co do internetu. Zanikają wartościowe treści na rzecz darmowych. Jednak całkiem ciekawe treści pisane przez ludzi powstają za paywall, oraz na hejto :)

3t3r

@loginnahejto.pl obawiam si, ze nastepny ruch w social mediach moze nalezec do AI. Wyobraz sobie sytuacje w ktorej internet jest calkowicie niewiarygodny bo kazda tresc czy zdjecie moze byc fake wygenerowana przez AI, a Ty nie masz mozliwosci weryfikacji

dsol17

@3t3r Wyobraź sobie teraz,że prawdopodobnie JUŻ się to dzieje.

Basement-Chad

Nie wiem czy to tylko w mojej bańce, ale od jakiegoś czasu mam wrażenie, że Facebook zdycha. Praktycznie nikt już niczego tam nie publikuje, coraz mniej osób wdaje się w jakiekolwiek dyskusje. Tylko reklamy, treści sponsorowane i content mille repostujące milion razy to samo gówno.

3t3r

@Basement-Chad dokladnie ilosc reklam i tresci sponsorowanych skutecznie odstrasza i czesto wyskakuja tresci wrzucone pare dni temu od tak z dupy. Zarowno na insta i na fb osobiscie srednio mi sie chce cos wrzucac, bo po co skoro nikt tego nie widzi. Zjadaja wlasny ogon.

ucieklemZwypoku20

coraz mniej osób wdaje się w jakiekolwiek dyskusje.


@Basement-Chad bo masz dajmy tysionc znajomych o całkiem dużym przekroju społeczenstwa łącznie z twoją matką, szefem, byłym współpracownikiem, koleżanką z postawówki, you name it. Komentując nawet całkiem neutralnie zrażasz do siebie wielu ludzi. Czy chcesz czy nie chcesz twoje wysrywy z otwartych grup widzą wszyscy.

ucieklemZwypoku20

Zarowno na insta i na fb osobiscie srednio mi sie chce cos wrzucac, bo po co skoro nikt tego nie widzi. Zjadaja wlasny ogon.


@3t3r wielu widzi tylko wgl nie komentuje z uwagi na to co napisałem wyzej. Mam kolezankę którą bym pokomentował ale to by oznaczało ze musze 'wyciąc' mojego rózowego i jej kolezaniki i rodzinę i wszystkich znajomych bo zaraz byłaby 'afera'.

pkostowski

Odnośnie jakości dyskusji na Hejto, to owszem - jest lepiej niż na Wykopie. Z drugiej strony przedostaje się tu wulgarny i prymitywny sposób dyskursu. Bardzo zachęcam moderację do odsiewania toksycznych użytkowników. Inaczej nie będzie żadnego powodu, żeby dalej się tu udzielać.

Basement-Chad

@pkostowski Moderacja chyba nie ma nic do tego. Pozostaje czarnolistowanie. U mnie pod niektórymi wpisami mam 2/3 komentarzy ukrytych.

ElegantiaGallia

@loginnahejto.pl Chyba jednym z postulatów web3 jest wyrwanie internetu z łap korpo i oddanie go ludziom, ciekawe czy rzeczywiście może to się stać

Rodamir

@loginnahejto.pl mastodon i w ogóle fediwersum mogą być dobrym kierunkiem

ratty

Swego czasu dużo udzielałam się na forach dyskusyjnych, bardzo mnie smuci że tego typu miejsca w internecie prawie całkowicie upadły. Nawet gdybym chciała któreś podtrzymywać, to korzystanie z phpBB na smartfonie to katorga. Teraz funkcje dyskusyjne przejęły grupy na Facebooku - też jestem w wielu i tam chętnie komentuję, bo przynajmniej nie wyświetla się to wszystkim moim niezainteresowanym znajomym Niektórzy moderatorzy próbują na grupach odtworzyć klimat forum („użyj opcji szukaj”), ale Facebook specjalnie zrobił tak beznadziejną wyszukiwarkę, że bardzo trudno jest odszukać posty, w których już kiedyś był poruszany dany temat. Zmusza to użytkowników do generowania ciągle nowych treści, co fejsowi bardziej sie odpłaca, zamiast odgrzebywania starych, często bardziej wartościowych i zawierających już odpowiedzi na nasze pytania.


Czytałam też ostatnio lamenty na temat „AI zabierze dziennikarzom pracę”. Szczerze mówiąc, jednym z większych raków dzisiejszego internetu jest praca copyrighterów piszących pseudoeksperckie teksty pod SEO, spokojnie sztuczna inteligencja mogłaby już dziś wygenerować takie same. Wcale nie będzie mi smutno, jeśli dzięki temu SEO upadnie. Google zresztą już skręca w stronę wyników prezentowanych bezpośrednio na stronie własnej wyszukiwarki, zamiast promowania klikania w linki.

gravition

@loginnahejto.pl facebook obecnie wygląda tak, że zamiast przeglądać to co polajkowałem to wkurwiam się codziennie ukrywając już dziesiątki niechcianych przeze mnie treści, przez to moja tablica wygląda jak na zdjęciu poniżej. Problem jednak jest taki, że albo już nie ma for tematycznych, a jeżeli są to albo są zamknięte, albo toksyczne, a żeby dostać się do jakichkolwiek treści trzeba się rejestrować, potwierdzać i nie wiadomo co jeszcze, wszystko natomiast przeniosło się na facebooka do grupek tematycznych. Są one oczywiście absolutnym gównem, ale idzie tam znaleźć to, czego potrzebuję, dlatego jeszcze trzymam tego potwora, ponadto przepływ informacji -gdy coś się dzieje, np. wypadek czy zdarzenie, to łatwiej znaleźć o tym na grupkach FB info, bo ludzie często wrzucają na bieżąco.

Co do tematu dyskusji, to nie da się ukryć, że 90% artykułów na stronach typu wp, onet, portalach branżowych itd. są nieczytelne dla człowieka, i to co napisałeś o czytaniu przez bota google może się zgadzać. Tak jak 10 lat temu bardzo lubiłem tam wchodzić bo rzeczy były pisane z pasją i zaangażowaniem, teraz wszystko jest pod kliki z reklam.

a250aee5-7440-4a67-aa78-d27524199fa5

Zaloguj się aby komentować