Siodełko z Lidla za 5 zeta jest zajebiste. Dziura na jaja i pianka z pamięcią jest na prawdę spoko.
Spodenki z podpaska są zajebiste. Nie byłem przekonany, bo wyglądam trochę pół na pół, ale warto. Jbc no homo.
Byle jaki rower z Meridy zapierdala jak zły.
Nie trzeba inwestować majątku na początek.
Warto mieć okulary, chyba że lubisz muchy. Ja raczej tak średnio.
Zegarek z pomiarem średniego tempa motywuje. Udało mi się na 30 km trzymać średnie tempo 25km/h.
Rower jest w sumie zajebisty jak się chce coś robić. Widoki spoko, nie męczysz się jak bieganiem, tanie jak barszcz.
Polecam każdemu. Z fartem.
Btw, nie chce piorunów za kilometry. Ot polecajka jakby ktoś się wahał.
Z fartem.