Mam samochód, który mogę sprzedać za jakieś 40/50 tysięcy.
Pracę mam taką że wystarczy mi byle jeżdżący szrot.
Potrzebuję na rozwój mojego projektu, który z hobby zamienił się w zajawkę i możliwość zarobienia nie pracując fizycznie.
Nie mam na inwestycje i nie mam nikogo kto by się dołożył za udziały.
Mam pracę z której da się żyć - budowlaniec o wielu talentach.
No ale czuję że ten biznes to będzie to :)
Co byście zrobili?
Ja uważam że życie jest za krótkie by nie ryzykować ale się chyba cykam, bo podjęcie decyzji no schodzi mi trochę.
Stąd pytanie do was, bo może mnie coś oświeci.
Kredyt nie wchodzi w grę, bo nigdy nie miałem, nie dostanę, a jakby dawali to ha tfu
Sprzedać i iść na całość
Za 10 tysięcy idzie fajny samochód w gazie wyrwać, dajesz opie!
Jesli masz narzedzia, to potrzebujesz jakiegoś busa lub otwarta skrzynie z plandeką i do boju, jesli nie masz narzędzi to te 40k to bedzie malo.
Mam narzędzia w specjalnych kufrach na kołach, wlezą do byle opla.
Drabina i rusztowanie ew. na dach jednorazowo aż do zakończenia projektu.
Stary. To tylko auto. Ryzyko bliskie 0
@adamec ryzyko bliskie zeru jest gdy korzystasz z hajsu, który możesz zainwestować. Auto niby nie potrzebne ale przeraża mnie to, że jak 50tys nie masz w kieszeni i stawiasz w sumie wszystkie oszczędności na jeden pomysł. Inwestowanie polega na tym, że stać cię na stratę tych pieniędzy i jak się okaże, że kolejnych 50 potrzebujesz to też je będziesz miał.
Prosty przykład, mój znajomy kilka lat temu kupował mieszkanie pod inwestycję. Umowa z deweloperem miała zapis, że dopłaci za różnice metrażu. No i na mieszkaniu 30m developer "machnął się" na 10 metrów xD czyli z 30m mieszkania zrobiło się 40m co przy cenie metra mieszkania dołożyło 70tys do ceny.
Reasumując. Chcąc iść w coś za 50tys powinieneś mieć drugie tyle na wszelki wypadek o ile nie jest to inwestycja długoterminowa typu zakup ziemi czy innej wartości materialnej, którą możesz z zyskiem lub stratą sprzedać.
Jeśli to czujesz to się nie zastanawiaj. Idź za ciosem i głosem serca. Jak zaliczysz glebę to zawsze możemy zrobić jakąś zrzutka.pl czy coś.
@SunSenMeo kto nie ryzykuje ten nie pije szampana!
kurczę u mnie mówiło się zajawka na hobby właśnie. To co właściwie to u Ciebie znaczy?
@mortt nie potrafię mieć jednego hobby a wszystko co mnie zaczyna jarać to tylko przez to że widzę w tym pieniądze.
Zrozumieć to może ktoś z podobnym charakterem i ktoś wychodzący z założenia że: Życie jest za krótkie by skupiać się na 1
@SunSenMeo chyba mnie nie zrozumiałeś. Różnica między hobby a zajawka w definicji słowa. Ponieważ w mojej okolicy znaczyły dokładnie to samo a Ty napisałeś: "projektu, który z hobby zamienił się w zajawkę" i jestem zwyczajnie ciekaw.
@SunSenMeo polecam opla zafire a. Tylko sprawdź czy ma podłogę
Jak nie masz dzieci na utrzymaniu to ładuj po bile
Samochód to tylko samochód, sprzedawaj w piździec
wspólnik
Nie na nikogo na horyzoncie.
@SunSenMeo ze wspólnikami bywa tak, że lubią wyruchać na kasę
@SunSenMeo do 5k możesz kupić brzydkie ale w miarę sprawne auto z klima i gazem. Nic więcej do szczęścia nie potrzeba. Silnik 1.3-1.6 i masz spalanie na poziomie kebab/100km
A jak ci biznes zażre to sobie weźmiesz ten mityczny leasing na firmę
Jak mi zażre to sobie kupię hybrydę i mały domek na wsi, gdzie będę miał psa i za chuj nie pójdę w leasing 😆
A dużo jeździsz? To jest tu dość kluczowe, im więcej jeździsz, tym większe ryzyko zmieniając auto na starsze.
Nie ruszam się dalej niż 50km od domu. W tym roku odpadają wakacje i wydawanie kasy na więcej niż podstawy by żyć. Tryb - max oszczędzanie
Gdybyś chciał przegadać, pisz na priv.
Dzięki za propke ale nie wiem o czym chciałbym z tobą pogadać.
Nie ma to jak pytać nieznajomych z netu o rady ws. rozporządzenia nie ich majątkiem. Oczywiście że w to wchodzić :D. Dam ci taką radę ws. postępowania w takich sytuacjach, może naiwna, może nie. Rozważ sobie co może się najgorszego wydarzyć, a następnie wyobraź sobie że tak się stało. Jeżeli ryzyko jest do przyjęcia, to jedziesz z tematem. Powodzenia!
Jesteśmy w necie 😉
Uczymy się, poznajemy, doświadczamy.
Stąd nie widzę nic złego w pytaniu przypadkowych osób o ich zdanie.
Zdania bywają różne, a komentarze takie jak twój coś otwierają.
Poznaje Twój punkt widzenia.
Miłej soboty!
@borsukh Ponieważ nie znamy OPa i nie mamy o nim zdania, to może się okazać, że NET da najlepszą możliwą podpowiedź, bo bez "biasu" odnośnie OPa. Zresztą OP może sobie z kilku podrzuconych pomysłów złożyć jeden większy albo dostać olśnienia jak ktoś podrzuci myśl, która mu sama do głowy nie przyszła.
@SunSenMeo Jedziesz stary. Sprzedaj wozidło, kup następne proste i tanie w utrzymaniu, nie wybrzydzaj, a resztę kasy w biznes i trzymam kciuki.
@SunSenMeo z jednej strony wasze zawsze trzeba zaryzykować a z drugiej nie wszystkim hajsem bo to już hazard jest a nie inwestycja. Podrzuć na pw co chcesz robić to może i się inwestor znajdzie.
Zaloguj się aby komentować