@CzosnkowySmok widzisz, ja np. słucham całych wywiadów Mentzena. tak jak słucham np. Hołowni, bo pis i po to nie jest żaden wybór dla mnie.

na prawdę wolę Mentzena, który powtarza, że ruskie to wróg - pokrywa się to z moimi przemyśleniami i wiedzą, ale w przeciwieństwie do ludzi, co sobie napiszą "hurra!!! na kacapa za wszelką ceną" z miejsc na zachód od Wisły. zbyt blisko mieszkam granicy, zbyt wielu ludzi znam na wschodniej ścianie, żeby sobie nie wyrobić swojego zdania i połączyć go z obawą o własny spokój.

Wolę jego, niż Brauna, obecnie Bosak chyba lepiej, żeby siedział gdzie siedzi.

są też czynniki takie, że nie podoba się wielu sposób, w jaki stajemy się frajerem (pis pobił rekordy) w interesach ukraińskich, a na prawo od nich jest tylko konfa jako realna siła, w przypadku prezydenckich to, już pisałem, tylko NN jest w miarę ogarnięta wizerunkowo.

a to, że zbierają w strukturach oszołomów, to już nic nie poradzę

mam nadzieję, że pomogłem zrozumieć motywację wielu ludzi - wśród moich znajomych i sąsiadów, w rozmowach, też zauważam, że zastanawiają się nad głosem na konfe albo pl2050, kiedy jeszcze przy ostatnich prezydenckich w ogóle nie było nic oprócz jednej z dwóch opcji.

Nie potrafię zrozumieć tak dużego poparcia dla Mentzena i jego partii, kiedy on i jego partia jawnie popierają Rosję i jej działania.

Oprocz szurii i walenia konia do Rosji wyjasnieniem sa inne ugrupowania polityczne. PiS to gowno, ktore kradlo na potege. Nowa wladza pchajaca kredyt 0%, oparta o PO, ktore juz lata temu rzadzila i nie zapisala sie zbyt dobrze w historii. PSL, ktore probuje sie nachapac ile moze bedac u wladzy. Lewica, ktora jest jakims memem - "ministra" ds. rownosci, ktora wyklucza pobor kobiet, bo "rownosc nie jest od linijki". No i oczywiscie czlonkowie lewicy, ktorzy posiadaja po kilka mieszkan xD Nie wiem, jaki problem ludzie maja z Holownia, konfiarze chyba nazywaja to przybudowka PO, tutaj tylko widze sranie na niego za to, ze nie jest przychylny aborcji na zyczenie i ogolnie jest podobno gorszy od PiSu.

Jakkolwiek zawsze odnosze wrazenie, ze wyborcy konfederacji sa bezmozgami, to nie moge polemizowac z faktem, ze oni, nawet jesli pieprza populizmy, jeszcze u wladzy nie byli. Sam czasem jak widze to cale gowno to mysle sobie, ze moze sam zaglosuje na konfederacje, nie dlatego, ze ich lubie, a dlatego, ze reszta tej kliki to szmaty, ktorych mam dosc

Po prostu jakieś 15 lat temu nikt nie przewidział konsekwencji bardzo gwałtownego rozwoju Internetu, a przede wszystkim social-mediów. Wszyscy śmiali się z moherowych babć co to głosują na Kaczora i bronią krzyża. A w tym czasie wyrosło nam pokolenie jeszcze większych imbecyli, którzy wiedzę czerpią z tego co Sławuś powie na Tik Toku albo jakiś inny geniusz na X. Zero umiejętności weryfikacji informacji, brak umiejętności rozpoznania fejków czy jawnego trollingu itp. Z drugiej strony gdzie młode pokolenie miało się tego nauczyć jak w mniejszych miejscowościach wielu polskich nauczycieli nadal ledwo ogarnia dziennik elektroniczny i poczta mailowa to max ich możliwości cyfrowych.

Prawicowcy już w 2015 roku doskonale to wyczuli i wykorzystali. Przecież wtedy to co się działo na wykopie, facebooku czy twitterze to była jawna kampania fejków i bzdur, ale podanych w taki sposób, żeby statystyczny Mariusz to łyknął. Od tamtej pory poszli w to jeszcze mocniej, przekaz jest jeszcze bardziej populistyczny, ale trafia do wielu osób. Dlaczego? Dlatego, że jest prosty, klarowny i wskazuje "winnego" Twoim niepowodzeniom. Tymczasem liberałowie, lewa strona i centrum chcą dowodzić czegoś tabelkami, liczbami, statystykami itp. A taki Sławuś wrzuca grafikę na tik-toka zrobioną w 5 minut i trafia do odbiorców.

Nie wspomnę już o tym, że taki 20-letni Michaś z Piździchowa Dolnego, który urodził się po wejściu Polski do UE myśli, że światłowody na wioskach albo szerokie drogi, chodniki i 2-3 auta na rodzinę oraz możliwość wyjechania gdzie się chce w strefie Schengen to standrd dostępny od zawsze

Moim zdaniem ludziom żyje się generalnie za dobrze. Szczególnie młodym osobom, które już nawet nie mowiąc że osobiście zaznały czasów komunizmu nawet już z opowieści rodziców tego nie znają. Patrzy się na szybko rzucane hasła, często słuszne, ale nie myśli jakie konsekwencje dla Państwa jako całości mogą rodzić pewne decyzje. Patrzy się krótkoterminowo na proste szybkie hasła. Ogólnie mówiąc nie myśli się, nie wyciąga wniosków. Jest dobrze, dla ludzi inne problemy mają znaczenie, nie patrzy się na to co jest ważne w sytuacji jakiej jest np. teraz Ukraina czy Gruzja, a powinno myśleć o tym co tak naprawdę jest ważne u podstaw (tak szerokie i oklepane pojęcia jak "demokracja" "wolność" które pewnie 90% wyborców Konfedarcji nie rozumie). Niewiele ludzi rozumie politykę i się nią naprawdę interesuje, to też pozwala zrozumieć pewne mechanizmy. No i wiele ludzi zazwyczaj patrzy tylko na czubek swojego nosa. Co dana partia mówi/robi dla MNIE a nie w kontekście całego narodu. A decyzje Rządu, ustawy i inne rzeczy to nie jest zarządzanie kołem wędkarskim, tylko coś co wpływa na różne interesy, które jakoś trzeba pogodzić dla prawie 40mln ludzi.

@CzosnkowySmok Błąd!

Dodam tylko, że jest około 30 milionów Polaków uprawnionych do głosowania, co daje poparcie w okolicach 3.5 miliona osób dla konfederacji.

Sondaż przewiduje wynik w wyborach. Jest 30 milionów Polaków zdolnych do głosowania, jednak zazwyczaj idzie nie więcej, niż połowa z nich. Licz wyborców Konfederacji od tych ok. 15 milionów, co głosują. Wtedy mamy półtora miliona osób, czyli kapkę mniej, ile wynosi np. liczebność Warszawy. Po rozsianiu ich np. według gmin, na każdą przypadałoby ok. 606 konfederatów, co stanowi zaledwie jedną wieś. A w procentach wychodzi, że jest to ok. 3.75% mieszkańców całego kraju. Nie jest to już tak dużo, jak się nam wszystkim wydaje.