W obecnej sytuacji rozumiem jeszcze ewentualność wprowadzenia zerowego kredytu dla ludzi, którzy chcą wyprowadzić się z terenów zalewowych. Rozumiem nawet możliwość odkupu przez państwo nieruchomości na tych terenach by ułatwić ich sprzedaż by w tym miejscu m.in. wybudować obwałowania np. przez centrum Kłodzka wzdłuż rzeki. W żadnym jednak wypadku nie akceptuję sytuacji, w której ludzie, którzy zamieszkując te tereny sami świadomie ryzykowali życie, zdrowie, majątek, nie chcieli przeniesienia się w inne miejsce, mieli co kilka/kilkanaście lat sponsorowane remonty i odbudowywane nieruchomości ze środków publicznych.
Zaznaczam przy tym, że nie mówię tu o ludziach, którzy mieszkają poza obszarami uznanymi za zalewowe. Im należałoby zapewnić tymczasowe schronienia i pomoc prawną przy uzyskaniu odszkodowań od ubezpieczyli. Wszakże każdy rozsądnie myślący człowiek powinien mieć ubezpieczoną nieruchomość. Jeśli nie miał to jest jego problem i to on ponosił ryzyko strat, a nie pozostałe 36mln Polaków. Jako kraj powinniśmy odbudowywać infrastrukturę, a nie prywatne domy i mieszkania.
#powodz
@100mph A państwo powinno leczyć alkoholików? Składać nogi narciarzy? Wyciągać idiotów z wraków samochodu?
@Ragnarokk Po wyciągnięciu idioty z wraku samochodu państwo mu go naprawia lub daje nowy?
Należy zapytać dlaczego państwo daje pozwolenie na budowę na takich terenach.
@100mph Ekhm, cały Wrocław powstał na terenach zalewowych.. Mój Chełm Śląski jest taką granicą kotliny Oświęcimskiej, Niemcy tam gdzie trzeba było pobudowali wały, tam akurat nie. W 2010r. zalało z 200 domów w jednej z dzielnic przy rzecze Przemsza. Co się okazało ryle tak ryły pod ziemią, że teren opadł o 8m i stał sie teren zalewowym XD Teraz wybudowali wał przeciwpowodziowy i jest spokój. Przesiedlanie ludzi nie jest rozwiązaniem.
@paulusll Ok. Tylko Wrocław pewnie idzie wybronić budując wały, zapory etc. Jest na to miejsce i ma to zasadność ekonomiczną. Natomiast takie Głuchołazy i Kłodzko to gwarancja powodzi co kilkanaście lat. Kłodzko to jest tak umiejscowione, że samo byłoby pięknym zabezpieczeniem dla Wrocławia gdyby wybudowano zaporę xD
@100mph Ty chyba nie zdajesz sobie sprawy jakie to byłyby koszty... Wszystkie tereny górskie/podgórskie są narażone na powodzie, tak to działa. Całego południa Polski chyba nie chcesz przesiedlać?
@paulusll Narażenie na powódź a lokalizacja na terenie zalewowym to dwie różne sprawy. Nie pisałem o terenach narażonych, a o terenach zalewowych. Centrum Kłodzka jest terenem zalewowym. Pozostały teren narażonym. Wyburzyłbym centrum, ludzi przesiedlił, wniósł w tym miejscu wały, rzekę pogłębił zamiast co dekadę sponsorować remonty kosztem innych obywateli.
@100mph No dobrze, ale w Kłodzku zalewa nawet tę część miasta ze sredniowiecznym rodowodem...
@100mph Hmm, Opawa w Czechach również ucierpiała, tama nie wytrzymała. Z tej Tamy w Opawie całość wody zmieściła się w Raciborzu i uchroniła inne miasta poniżej tego zbiornika. Czyli gdyby nie było nowego zbiornika w Raciborzu to kazałbyś przesiedlić również inne miasta? Powinien być zakaz deweloperki na terenach zalewowych, powinny być zachowane poldery żeby rzeka w razie W miała się gdzie rozlać. To jest wina samorządów, że pozwalali budować w takich rejonach. Kłodzk stoi od wieków i stał będzie.
@paulusll ale tego nie ma bo ludzie sami nie chcieli xD to albo niech zmienia zdanie albo sami pokrywaja koszty napraw i remontow albo zmienia miejsce zamieszkania
@100mph A to zgoda, zapewne nie wszyscy byli przeciw, więc nie wrzucaj wszystkich do jednego wora.
@paulusll Tak. Denerwuje mnie to okrutnie, ze ludzie bagatelizowali problem, mieli wszystko w nosie, a teraz z moich podatkow beda ratowani. Mieszkam w obszarze Polski, ktory byl/jest zaniedbywany przez kolejne rzady. Infrastruktura nie powstaje bo nie ma inwestycji, a inwestycji nie ma bo nie ma infrastruktury. Tymczasem na drugim krancu Polski buduje sie fabryke za fabryka, pensje sa znacznie wyzsze, nie ma bezrobocia etc., a z moich podatkow domy im sie remontuje i potem minister jeden z drugim mowi, ze przykro mu ale nie ma srodkow na drogi czy kolej w moim regionie podczas gdy tam wyrzuca sie hajs lekka reka.
@100mph U mnie teraz remontują drogę wojewódzką, 11km koszt 220mln zł
@paulusll u mnie gdyby nie wojna to by nic nie powstalo, a tak przynajmniej kolej buduja dla wojska xD
Generalnie zgoda. Jeszcze około 2 tysięcy debili z Lądka czy Kłodzka, w 2019 zbojkotowali budowę suchych zbiorników retencyjnych. Każdy z protestujących powinien jeszcze dopłacać poszkodowanym.
@100mph fajna wizja państwa - siedzi i pobiera podatki, no czasem wyśle karetkę i straż.... To może też jesteś za tym żeby te tereny oddać Czechom albo Niemcom?
@ten_kapuczino Jak lubisz co dekade oplacac ludziom remonty bo mimo ostrzezen i woli zabezpieczenia tych terenow woleli tam mieszkan i nie chcieli sie przeniesc to zglos sie do Szelagowskiej i Mirucia, a nie zmuszaj pozostalych obywateli do ponoszenia konsekwencji glupoty tych dzbanow.
@100mph fałszywa alternatywa. Ktoś kto mieszka w centrum Kłodzka nie jest sam sobie winny. To jest problem państwa że go zalewa
@ten_kapuczino Tak, jeśli chodzi o kogoś poza obszarem zalewowym to masz rację ale z drugiej strony czy to państwa wina, że np. w sierpniu nad moim domem skumulował się niż, który zalał mi piwnicę? Ja się ubezpieczam więc nie wyciągam ręki do państwa. Dlaczego ja mam się dokładać do remontu komuś, kto nie ubezpieczając się podjął decyzję o ponoszeniu ryzyka?
@ten_kapuczino
oddać Czechom
@100mph powodzenia w ubezpieczeniu się na wypadek powodzi... podstawowy błąd założeń u wszelkich zdroworozumowców to przenoszenie doświadczeń z przypadków typu "był deszcz i wlało mi się do piwnicy", na przypadki typu "była powódź, która wyrywała wały". Dziwi mnie to, że tylu ludzi te pomysły uważa za rozsądne...
@ten_kapuczino Powiem Ci tak - gdybym zyl w miejscu, w ktorym moj majatek zalezy od tego, czy 30km dalej spadnie ulewa i mialbym doswiadczenie przynajmniej 1 powodzi z tego powodu ... to juz by mnie tam dawno nie bylo. Nie ma nic cenniejszego niz zycie. Sprzedalbym wszystko i pojechal w miejsce bezpieczne. Po prostu.
Ja się pod tym podpisuję, bo nie po to zapierdalam żeby kolejny raz olaboga poszkodowani z własnej woli i wyborów mieli finansowanie swojej głupoty.
Żadnego finansowania odbudowy gospodarstw na terenach zalewowych, gdzie miały miejsca powodzie w ciągu 50 lat.
Kto chce zostać, droga wolna niech sobie robi co chce, ale nie za moje. Kto ma dosyć temu niech ewentualny "fundusz powodziowy" zapewni możliwość postawienia kwadratu na preferencyjnych warunkach lub nawet z jakimś finansowaniem. Jeśli mieli możliwość wcześniej dostać za frajer, to było skorzystać.
Ale miałcy politycy gówno zrobią tylko wypłacą żeby ocieplać swoje wizerunki w błyskach flashy aparatów.
Państwo miałkich, socjalistycznych ludzi, którzy nic nie robią poza tym aby maczać czubek własnego nosa w dobrobycie, a jak H strzeli wszystko to państwo i tak zrobi.
Państwo, czyli my i za nasze pieniądze a nie samorządowcy, politycy i inne popłuczyny.
@100mph Jestem na tak, ale to nie takie proste. Jak zdefiniujesz "teren zalewowy"? Większość miasta Nysa (jej południowa część) jest poniżej poziomu rzeki w momencie jak leci 1000m3 z tamy i koryto jest pełno od brzegu do brzegu. Miasto Nysa zostało zalane, ale nie rzeką Nysa-Kłodzka, tylko Białką (z Białej Nyski) oraz "kanałem ulgi". Na wale jeziora jest specjalna tama boczna, która przepuszcza nadmiar wody i teren ten jest zabudowany i bezpośrednio sąsiaduje z tym jeziorem. Poza bliskością do jeziora, ten teren nie jest jakość inny niż reszta miasta Nysa: niemal jej cała południowa część jest płaska niczym Keira Knightley. Część domów została zalana wodami gruntowymi. Dobre 90% miasta jest usytuowane poniżej tafli jeziora nyskiego. Chyba tylko północna, skrajna część jest powyżej tafli jeziora. Jakby jezioro miło "pękać" i by spuszczali "ile się da", to woda by zalała wspomniane 90% miasta, wszystkie wioski w okolicy, Wrocław i cholera wie co jeszcze w kierunku Szczecina. Gdzie jest koniec terenu zalewowego? Kto o tym decyduje? Dlaczego mam cierpieć skoro miasto wydało pozwolenie na budowę w tym miejscu? Płacę podatki, z których powinny być budowane tamy, zapory, wały, więc dlaczego mam się obawiać powodzi, która i tak się może trafić wszędzie?
Ja nie mieszkam w Nysie, to są tylko pytania, aby zobrazować, że określenie "teren zalewowy" to tylko wyrazy, które niewiele znaczą.
@boogie Co to za robienie w CHUJA!? ja tu Gepardowi chce wiązankę puszczać a tu Mirosław się przypałętał
@paulusll jaki gepard i jaki Mirosław?!
@boogie Ta od wspinaczek
@paulusll kurde, nadal nie kumam
@boogie zasadnicza kwestia czy miasto lub tereny zamieszkałe były tam zanim powstała infrastruktura wodna typu tamy, zalewy, jeziora, cieki wodne, cokolwiek tu jeszcze dodać, które dopiero po latach zaczęły zagrażać tym terenom zamieszkałym.
Inna rzecz że infrastruktura również się zmieniła i okoliczny teren nie jest w stanie przyjąć tyle wody ile to miało miejsce jeszcze kilkadziesiąt lat temu.
Po to jednak, tak jak zaznaczasz, płacimy podatki, aby powstawała infrastruktura zabezpieczająca przed efektami klęsk żywiołowych.
Patrzę na opole, które po powodzi z 97. zgniło.
Włodarze wyciągnęli wnioski i odrobili zadanie.
Trwało to 20 lat, ale widząc sytuację w tym momencie to zabezpieczenie przed kolejną klęską powodzi się udało.
A reszta to co? Wszyscy mieli w dupie. A najlepsze w tym wszystkim, że w dupie mieli sami mieszkańcy.
@VonTrupka Nysa też sobie poradziła. Jezioro i tama wytrzymały, wały na rzece też (choć było blisko). Teraz było więcej wody niż w 97, ale zniszczenia są dużo mniejsze i nie spowodowane bezpośrednio problemami na rzece czy jeziorze. Teraz trzeba przenieść inwestycje jeszcze dalej: być może Czesi w końcu coś zrobią po swojej stronie...
@boogie Ja nie definiuje terenu zalewowego. Definiuje go prawo, a jego obszar okreslaja Wody Polskie. Nie chce mi sie szukac ale na zdrowy rozum domniemam to obszar narazony na zalewanie wodami gruntowymi i opadowymi w odpowiednim duzym stoniu prawdopodobienstwa. Tak jak pisalem powyzej uwazam, ze nieruchomosci polozone na tak okreslonym terenie nalezaloby zlikwidowac, ludzi przesiedlic a obszar ten przeksztalcic w taki sposob by powodz nie zagrazala obszarom sasiednim, ktorych prawdopodobienstwo zalania jest mniejsze. Rownoczesnie powinna nastapic analiza porownujaca koszty dalszych przesiedlen do umocnien zapewniajacych bezpieczenstwo tychze terenow.
@boogie I zeby byla jasnosc - nie pisze o Nysie, Opolu czy Wroclawiu. Rozwala mnie po prostu sytuacja Klodzka bo uwazam, ze nie mozna co 13 lat odbudowywac pol miejscowosci. To nie ma racji ekonomicznej.
>Nysa też sobie poradziła.
@boogie chyba jednak nie :<
https://nto.pl/nysa-jest-pod-woda-ewakuacja-miasta-zdjecia-z-zalanego-miasta-szokuja/ar/c1-18811693
dzisiaj podobno sytuacja opanowana, o ile nie nadejdzie większy napływ wody
@VonTrupka Te zalane miejsca to mały fragment Nysy tuż przy rzece, a nie "cała" Nysa jak w '97. Poza tym, to nie woda z rzeki czy jeziora bo wałów nigdzie nie przerwało.
@100mph przesiedlić ludność jest ekstremalnie trudno. Nie można komuś wpakować się do domu i powiedzieć : pakuj się, od jutra mieszkasz "na górce". Ryzyko zalania wodą istnieje niemal zawsze: Kłodzko ma bardzo duże koryto rzeki, jednak nie da się przewidzieć kiedy będzie źle, a kiedy tragicznie. Zawsze ktoś mieszka niżej.
@boogie ahmmkay, bazuję tylko na tym co przeczytam i zamieszczonych zdjęciach, a że dramat w artykułach większy niż w rzeczywistości to co poradzę
jeśli coś tam podtopiło ale nie zalało, to haraszno, dobrze wiedzieć
@boogie w kwestii budowy drog przesiedlenie jest dosc proste, infrastruktura krytyczna powinna miec taka sama specustawe bo obecnie duza inwestycje potrafi zablokowac brak jednego podpisu
@100mph budowa drogi jest łatwym zadaniem: droga ma 10 może 100 km. Na takim odcinku trzeba będzie wysiedlić 10, może 30 domów. Teraz pomyśl ile będzie domów "na terenie zalewowym", tylko na rzece Nysa-Kłodzka
@boogie pod CPK wysiedlenie 19 miejscowosci nie stanowi dla nikogo problemu...
@100mph Ja bym ich wspomógł jakąś kwotą np. 100 k zł, odkupem przez państwo ich nieruchomości i ewentualnie niskooprocentowanym kredytem ale tylko pod warunkiem wysiedlenia. Ten kto się nie zgodzi powinien następnym razem nie mieć żadnej pomocy finansowej od państwa.
Ja uważam, że każdemu powinno trochę pomóc stanąć na nogi. Jak jesteś palaczem całe życie to i tak lekarz ci raka płuc później leczy.
Ale, jeśli chodzi o pomoc, to bardziej chodzi o logistykę + możne naście K PLN zapomogi, nie więcej. Reszta majątku do odzyskania z ubezpieczenia... przecież się ubezpieczyli, jak pan Cimoszewicz mówił, prawda? A jak ktoś się nie ubezpieczył na terenie zalewowym to... cóż, jest ryzyko, jest zabawa, przynajmniej ma teraz "ciekawie" w życiu.
@TRPEnjoyer podejrzewam, ze na terenie okreslonym na mapach jako zalewowy, a mozna to szybkosprawdzic na e-mapa.net, nie ubezpieczysz domu od powodzi
Ale co z tym ogromem nieruchomości które tam stoją? Państwo je odkupi i ma wyburzyć łącznie z zabytkami? Czy mają stać puste a państwo samo będzie je remontowalo po każdej powodzi
@100mph Ale znieczulica
Zaloguj się aby komentować