Coraz bardziej zaczynam się przekonywać, że może to być całkiem fajne miejsce do życia.
Ja sam do zakupu byłem raczej negatywnie nastawiony, bo wiedziałem ile to będzie kosztować kasy, czasu i nerwów. Różowej jednak miejsce w którym się znajduje budynek + ułożenie mieszkania się bardzo spodobało, a teściowie (którzy ileś remontów już mają za sobą) byli zdania, że warto się zainteresować tematem.
W skrócie, udało się kupić mieszkanie w połowie czerwca (chociaż była osoba która chciała przebić ofertę) oraz po castingu wielu firm w okolicy znaleźć taką z polecenia, która faktycznie będzie potrafiła wszystko ogarnąć. "Majster" z prawdziwego zdarzenia się wykazał i mamy fajny kontakt na przyszłość.
Ogólnie było kilka fuck-upów, bo miejscami nie mieliśmy gotowego projektu, różowa (i jej mama) kilka rzeczy przekombinowała, a gonił nas czas do końca umowy w wynajmowanym mieszkaniu.
W każdym razie na początku listopada się wprowadzamy i nie możemy się doczekać na trochę normalności i na jakiś czas koniec przeprowadzek i wożenia wszystkich gratów w jedną i drugą stronę.
Udało się kupić nieruchomość i opłacić remont + wykończenie bez kredytu, co jest miłym plusem.
Na zdjęciu łazienka przed i po remoncie (nad pralką jest jeszcze szafka 90x40x36).
#remontujzhejto #nieruchomosci #rozkminy
![9620ccbc-a92e-4199-ae48-01b441270cd6](https://cdn.hejto.pl/uploads/posts/images/1200x900/545dcfe06ec65335a50175b05c5f3d93.jpg)