Z rynku rodzimego czytywałem oczywiście Sapkowskiego, Grzedowicza, Piekare, Pilipiuka i zauważyłem dwie wspólne cechy w tych powieściach czy seriach które przeszly mi przez rece
- dużo niepotrzebnego seksu.
W absolutnie każdej książce która czytałem główny bohater to był ruchacz a laski same pchały mu się do łóżka. Nie miało to nic wspólnego z fabułą, ot po prostu pojawił się bohater żeński i jakaś interakcja no więc ruchanie, jak w porno z lat 70.
- wulgarny język.
Wiadomo że nie zawsze musi być literacko i patetycznie, ale serio jest mnóstwo nieparlamentarnego języka w tych powieściach, mam wrażenie że często na siłę.
Te dwie rzeczy mnie mocno zniechęciły do całego gatunku, źle mi się to czytało i przy kolejnych miłosnych podbojach oraz zastanawianiu sie czy to erotyk, czy jednak fantastyka nie dałem rady.
I tu pytanie do fanów gatunku: czy to jest jedynie polska szkoła pisania, czy cecha całego gatunku?
#fantastyka #ksiazki #czytajzhejto
@Maciek Ostatnio wpadł mi w ręce Balsam długiego pożegnania. Zbiór opowiadań. Mocno polecam.
@Pindorek oooo właśnie, to kolejna cecha polskiej fantastyki - opowiadania są dużo lepsze od powieści. Ale w mojej opinii ogólnie opowiadania > powieści, bez względu na gatunek.
@Maciek konserwatywny, bogobojny i kulturalny naród to też i kultura pełna seksu i wulgaryzmów. nowe nie znałem xD
@Maciek IMHO to nie tyle cecha polskiej fantastyki, co trochę cecha książek fantastycznych z Fabryki Słów (3 na 4 autorów, których podałeś tam jest wydawanych), które celują w nastolatków/młodych dorosłych. Możesz spróbować zaprzyjaźnić się np. z książkami Wegnera, gdzie nie każdy jest bohater jest playboy'em-złodupcem
@Maciek @TheLastOfPierogi też uważam że to kwestia wydawnictwa, pamiętam jak pierwszy raz zetknęłam się z Kronikami Wędrowycza wydawanymi przez FS i musiałam sobie zrobić dłuższą przerwę od fantastyki xd obrzydziły mi skutecznie ten gatunek.
Ja zawsze rekomenduję w ciemno wszystko od wydawnictwa Vesper, polecam spróbować dla porównania np. takiego Simmonsa albo McCammona
@Maciek Odpowiadam: ani jedno, ani drugie. Po pierwsze, fantastyka to bardzo obszerny kawałek literatury. Jeżeli weźmiesz się za szeroko pojęty nurt futurystyczny (popularnie błędnie zwany science fiction) to seksu tam jak na lekarstwo - chyba, że jego problematyka jest tematem powieści. Fantasy, czyli cudowne światy, często wzorowane na średniowieczu czy starożytności mają sporo seksu, bo go po prostu dużo było (zgodnie z zasadą trzech pe: pojeść, popić, podupczyć). Horrory zaś to mix dosłownie wszystkiego, więc może być i seks. Brak wulgaryzmów w zagranicznych książkach jest często związany z tłumaczeniem, książka jest ugrzeczniona. Musisz znacznie więcej przeczytać, aby móc oceniać cały gatunek.
@Maciek Gówno od fabryki słów to w żadnym wypadku sposób odniesienia. Należy tego unikać za wszelką cenę jeśli ceni się swój czas
@Maciek Wypróbuj zbiory opowiadań Wegnera, może Ci podejdą
@Whoresbane Z Fabryki to polecam Magow Prochowych i Grzedowicza. Reszta to raczej chlam, a za czytanie Wedrowycza to nalezy sie manto! Czytalem to 20 lat temu w Science Fiction i Fantasy i wtedy juz bylo zenujace.
Czytam Pana Lodowego Ogrodu od Grzedowicza i nie ma tam dużo seksu.
@TomAsh Wędrowycz należy do tzw. literatury toaletowej, czyli lektury odczytywanej na kibelku, swoją żenadą poprawiającą pracę jelit. Brak fabuły i logiki sprawa, że na której stronie tego nie otworzysz, zawsze trafisz na ten sam materiał. Polecam postawić w szafce z papierem toaletowym.
@suchasosna Nie jestem jakims ojkofobem (a moze jednak?) ale tak jak kolega @Whoresbane pisal, rowniez mam wrazenie, ze duzo ksiazek wydawanych przez Fabryke to wlasnie taka srednia literatura. Wedrowycz to wiadomo, gowno. Czytalem tez cykl Kuzynek Pilipiuka, cykl Anielski Kossakowskiej, kiedys dawno temu Achaje czy Inkwizytora... i to bylo takie okej, ale nic szczegolnego.
@TomAsh Pisząc "średnia literatura" o tworach fabryki obrażasz średnią literaturę. To wydawnictwo istnieje by wiedzieć czego nie czytać
@Maciek Porównaj cykl 'Takeshi Kovac' Morgana z 'Wody głębokie jak niebo' Brzezińskiej - wyjdzie Ci jak nic, że w zachodniej fantastyce to się tylko seks, strzelaniny i przekleństwa.
Po prostu porównujesz jabłka z gruszkami. (zwróć też uwagę na daty wydania - czasy się zmieniają, literatura wraz z nimi)
@TheLastOfPierogi @whorsebane @TomAsh @ciszej o proszę, to nie wiedziałem że to wydawnictwo ma taką złą famę. W sumie sięgałem po te książki z polecenia od kumpla który w fantastyce siedzi po uszy, dzięki za wszystkie polecenia!
@Maciek daj znać jak przeczytasz coś z poleconych (lub innych nowych) jak je odbierasz w stosunku do wcześniej czytanych książek
Zaloguj się aby komentować