@AndzelaBomba Najgorzej, jednak wcześniej jeszcze zaczyna się od stand-uperów
Nope, od tego to nie zależy.
Nas czterdziestolatków to śmiesza teraz standupy.
mniej aktorów, więcej bluzgów.
„słyszałaś Halinka? Powiedział kurwa ja pierdole hahahahaha ale ubaw”
@NatenczasWojski Kurwa w stand upach to taki odpowiednik dogranego śmiechu w sitcomach.
Kabarety przynajmniej wymagają odrobinę wysiłku w wykonaniu(czy to w śpiewaniu, czy przebraniu się za babę), gdzie stand up to gadanie do widowni swoich przemyśleń ze sracza, albo spod prysznica.
@AndzelaBomba Ustawiałem komuś kanały niedawno i wyświetlił się jakiś polski kabaret. Chryste Panie, jakie to było bezbeckie i żenujące, ludziom na widowni nieudolnie udających wesołość muszą chyba płacić.
@Opornik bo ja wiem, czy im płacą? Zwykle te kabarety to część różnych festynów, więc pewnie sporo ludzi z widowni ogląda te skecze pod lekkim wpływem i dlatego ich bawią 🙃
@Opornik no jak temat 90% skeczy to polityka, RU-CHA-NIE i KK to nic dziwnego
Dementuje: Mam ponad 40 i nadal mnie nie śmieszą (° ͜ʖ °) stand-uperzy też nie
@Klamra w pewnym wieku to człowieka już nic nie śmieszy. Chyba że sąsiad się na sliskim wyjebie.
@NatenczasWojski mnie śmieszy wciąż abstrakcyjny, absurdalny i angielski humor. Jedynym Polskim kabaretem (choć oni nie lubią, jak się ich tak określa) który mnie śmieszył, to Mumio.
@Klamra Znam ten ból, ale jednak stan-dupom daje czasem szansę. Są tacy co dają radę
@Klamra mnie śmieszy wciąż abstrakcyjny, absurdalny i angielski humor
trzeba Ci zbadać mózg
@voy.Wu Mam zbadany. Potwierdzam. Jestem Jebnięty (° ͜ʖ °)
@Klamra no to trzeba będzie operować
@voy.Wu A może to tylko komar?
@Klamra komar to cwana bestia
Wychowałem się w latach 90, kiedy w telewizji puszczali Tygodnik Moralnego Niepokoju. Polubiłem tę grupę. Niedługo potem na scenie pojawiło się Ani Mru Mru, które również trafiło w mój gust. Kabarety były normalną rozrywką, pojawiły się kolejne grupy trzymające poziom; Limo, Smile, Paranienormalni. Później nastąpił nagły wysryw średnich i słabych kabaretów, typu Nowaki, Jurki, Chyba itd. które najwidoczniej chciały popłynąć na fali popularności wyżej wymienionych, co poskutkowało gwałtownym obniżeniem jakości kabaretów jako całokształtu. Później nastała era stand-upu, którego za czasów Rucińskiego, Gizy czy Lotka jeszcze nie kupowałem. Dopiero pojawienie się Paczesia było punktem zwrotnym w moich relacjach z takim rodzajem rozrywki. Cenię twórczość wielu komików, ale są też tacy, którzy do mnie nie trafiają. Wniosek? Są standuperzy którzy mnie bawią bardziej, niż kabarety, ale są też takie kabarety, które biją na głowę spore grono standuperów. Dlatego nie potrafię postawić żadnego gatunku ponad innym, ale to jest tylko moje zdanie i moje własne odczucie w tym temacie.
@strzepan
Ja bym dodał jeszcze jedną/dwie rzecz która się zmieniła. Pierwsza kiedyś kabaret to właśnie jakiś festiwal, występ i relacja w tv była raz w miesiącu. Kabarety miały czas na przygotowanie programu, rywalizowaly z sobą. Potem zaczęły się całe programy kabaretów, tydzień w tydzień i co tydzień nowy skecz. Kabaret zrobił się dużo bardziej ilościowy i często brakuje przez to jakości.
A druga sprawa to z czasem mamy coraz więcej form rozrywki, łatwo być wybrednym. Na bezrybiu i rak ryba, a teraz nie bawi nie śmieszy to przełączę i mam setki możliwości.
@strzepan Limo i Moralnego Niepokoju były porządne. Paranienormalni zawsze było chujowe.
Oczywiści były jeszcze Potem czy Otto (ich średnio kojarzę, ale chyba byli ok).
@strzepan pozwolę się nie zgodzić, Pacześ to synteza polskich kabaretów średniej jakości. Ani to świeże ani odkrywcze. Jego widzowie klasycznie na każdej "k*urwie" uchachani. Ja tego nie kupuję. Zdecydowanie bardziej wolę Szumowskiego, Zalewskiego czy Minkiewicza
@strzepan O stary, chronologia ci się rozjechała
Moralnego Niepokoju wypłynęli w TV dopiero jakoś w latach 2000, tak jak i Wydrwigrosze, czy Ani Mru Mru. Za to Limo, Smile i Paranienormalni to już mogły być dzieci tych z lat 90
@strzepan O, u mnie klasyczni amerykańscy standuperzy jak Carlin, Hicks, Bruce do dziś są niepobici, niektóre krytyczne kawałki są ponadczasowe!
https://www.youtube.com/watch?v=7W33HRc1A6c
Pamiętam za dzieciaka te satyryczne kabarety i ten cały program "Śmiechu Warte", ale gdy odkryłem, co wtedy w stanach było, no zupełnie inny poziom krytycznego oczka na życie i społeczeństwo.
Mnie osobiście, swego czasu śmieszył kabaret Neonówka, jednak ostatnio widziałam ich najnowsze skecze i niestety to jest już nie to samo, trochę odtwórcze. A w chwili obecnej chyba tylko memy mnie śmieszą.
Kabarety -w większości dno, czasem trafi się perełka ale to wyłącznie stara gwardia typu KMN. I Chrabi czasem daje rade.
Standuperzy - No czasem zdarza się głośniej roześmiać ale to tak z pięć razy w ciągu godzinnego występu. Swego czasu śmieszyły mnie też roasty różnych osób ale teraz też tak sobie. I bardzo denerwuje mnie to ciągłe przeklinanie oraz to że ludzi to bawi zwłaszcza kobiety.
Ja - 40 letnia stara, zrzędliwa baba więc może to dlatego
Jednym słowem- człowiek z wiekiem chyba staje się za bardzo wymagający.
@AndzelaBomba mnie od dawna śmieszą
Pan Sikora napisał w swojej książce, że profesjonalny kabaret musi robić skecze trafiające w niewybredne gusta. Inaczej nie przetrwa. Kabaret Adin jest tego przykładem.
@AndzelaBomba Jedyne, co mnie kiedykolwiek śmieszyło to Kabaret Hrabi i Łowcy.B — absurd to jedyny sposób na przełknięcie polskiego kabaretu.
@AndzelaBomba a ja bardzo lubię
Zaloguj się aby komentować