Chociażbyście mieli kolejny dzień napierdalać martwe ciągi aby zrzucić te murzynki, serniki, karpie i barszcze, to macie się zajadać aby matce przykro nie było i jeszcze pochwalić, że pyszne a nie kurwa, że gluten czy inny biały cukier.
I nic nie gadać o siłowni tylko ładnie się ubrać i siedzieć cicho. Nikogo nie interesuje twój nowy trening pod siłę i hipertofię i każdy też wie, że kreatyna 5g dziennie.
W ten dzień nie róbcie też przykrości matce i jak mówi, że białko to chemia i sterydy, to nie kłócicie się tylko przytakujecie i mówicie, że nie bierzecie tego świństwa.
#heheszki #hejtokoksy #pasta
I to jest głos rozsądku! I koniecznie trzeba dodać, że barszcz z uszkami nigdy nie smakuje tak dobrze jak w wigilię (mimo iż nigdy poza wigilią nikt go nie je).
@Modrak Ja co jakiś czas opierdalam, tydzień temu se kupiłem gotowe uszka i odjebalem z żoną 1.5l borszczu.
Ale kupne uszka a uszka roboty teściowej to jednak inne światy.
@Modrak ja go wpierdalam cały grudzień. UWIELBIAM BARSZCZ Z USZKAMI
@Rafau Sam barszczyk jest sztos paliwem
Nikogo nie interesuje twój nowy trening pod siłę i hipertofię i każdy też wie, że kreatyna 5g dziennie.
Z tym się nie zgadzam i ogólnie z wydźwiękiem. Wystarczy nie być chujem. Od lat w święta spotykamy się ze szwagrem u teściów i zaczyna się nasze trójstronne (jeszcze moja żona dochodzi) pierdolenie na ten temat i później teściowie też zaczynają podpytywać o tematy okołotreningowe i żywieniowe xD teść nawet zaczął trochę ćwiczyć dzięki temu, więc sukces. Z czasem go urobimy i będzie napierdalać konkretne ciężary razem z nami.
Także znów. Grunt to nie być chujem. A wliczyć można wszystko
Chłopie odpowiadasz na pastę.
@Weathervax a to jest zakaz?
Myślę, że to tak samo jak ze sraniem do paczkomatu
Po nowym roku wejdzie ta ustawa i się skończy.
Faktycznie xD nie znałem jej, a tagu nie zauważyłem
Ale w ramach update powiem, że właśnie namówiliśmy teścia na testowanie maksów na ławie
@Xax przeczytane darciem mordy dzikiego trenera xD
Kurwa tylko niech nikt mi się nie waży pojechać na święta do mamusi z plastikowymi pojemnikami z kurczakiem i ryżem.
@Xax niby post heheszki ale nikt nie zwraca uwagi na to, że niektórym siłownia siadła już dawno na głowę. Dobrze, że pojawia się coraz więcej głosów na spolecznosciówkach by korzystać też z życia i że forma to nie wszystko. Sam zmarnowałem kilka lat na pudełkach odmawiając sobie wszystkiego aż poszedlem w końcu po rozum do głowy. Na szczęście.
Dodatkowe kalorie zawsze spalisz - czasu natomiast nie cofniesz i maminich pierogów nie zjesz.
jak mówi, że białko to chemia i sterydy
To wtedy mówi się, że np. olej to chemia i sterydy tego samego typu co białko. To idzie nawet babci łatwo wytłumaczyć że to zwyczajny suplement diety:)
@Wyrocznia z tym siadaniem na głowę to chyba jak z każdą zajawką, w którą ktoś się angażuje, ale trzeba mieć świadomość, że dla kogoś kto nigdy nie był na siłowni, twoja "jednostka treningowa w drugim tygodniu mezocyklu hipertroficznego" to jakieś tam robienie pajacyków z rana, dla zdrowia, tylko za wstęp się płaci. Szkoda czasu na jakąkolwiek gadkę jeśli to ta druga osoba nie zapyta.
A żreć przez święta wolno i należy
@Xax No dokładnie, troszkę można przykombinować przy stole ale bez jaj, dajo pierogi, jemy, dajo uszka jemy, dają mięsko/rybkę <OM NOM NOM NOM NOM>... to jest duży wysiłek przygotować taką wieczerzę dla Babć/Mam/Cioć/Rodzinki, a co ta nadwyżka zrobi ?
Trzaśnie się nie wiem z 10-15km truchcikiem/50tkę szosą/30 po górkach góralem/kilka treningów interwałowych... itd itp i 3/4 tej imprezy wyrówna po kilku dniach, a przykrości żadnej
Protip: Można się nachlać tego barszczu w opór i nażryć ryby to wtedy dość ciężko będą ciasta wchodzić
Zdrowia i nie wybrzydzajcie, to max 3 dni dla niektórych, a czas z bliskimi z perspektywy czasu naprawdę bezcenny.
Zaloguj się aby komentować