Mój zbiór to śmiech na sali w porównaniu do niektórych. Na wytłumaczenie mam tylko tyle, że po rozwodzie większość została u ex.
Także czasy gdy czytałem nałogowo też już minęły. Mało czasu, dużo rozpraszaczy.
Tutaj szczególne podziękowania dla biblioteki miejskiej. Nakarmiły mnie wtedy literaturą do syta, gdy bieda była i nie stać mnie było na kupno książek
Po latach oddałem im swój skromny zbiór w ramach rewanżu.
