Jest taka teoria, że w literaturze dobrze sprawdzają się kontrasty. Kierując się nią, wróciłem dziś do swojego wczorajszego wiersza i postanowiłem dopisać do niego kolejny, tak żeby powstał z tego wszystkiego dyptyk. Niezależnie jednak od tego wczorajszego mojego wytworu, jest to również kolejna odpowiedź, czyli di risposta na wiersz di proposta zaproponowany przez koleżankę @UmytaPacha w trwającej właśnie XLIII edycji konkursu #nasonety w kawiarni #zafirewallem :

***

Wiersz o rozwolnieniu

Gówniana trąba w symfonii dup
swą dętą partię wygrywa kolejną.
W fotokomórce czas skończył się już
i światło zgasło. Zrobiło się ciemno.

Wcześniej, jak skrzypek, ktoś obok wyżynał
dźwięki wysokie, w tonacji H.
Druga zaś, po mojej lewej, kabina
rytm nadawała. Bo grał tam bas.

Smectę, Stoperan żarłem jak prosię;
Laremid, Imodium doza po dozie
łykałem – efektów ni śladu!

I zastanawiam się: „Co też ja zjadłem?!”
No, były śliwki. I mleko zsiadałe.
I teraz leci. Jak z wodospadu.
Wrzoo

@George_Stark Masz ci, zapomniałam przy swoim wspomnieć, że poza Gripeksem i Ferveksem inspiracją dla mojego wiersza była też Twoja Xenna!

Ta druga kabina z basem mnie urzekła.

George_Stark

@Wrzoo Dziękuję.


A o brak wspomnienia o Xennie się nie gniewam.

Wrzoo

@George_Stark Przy okazji przypomniałeś mi tym o książce mojej "zbuntowanej" młodości o tytule "Xenna moja miłość". Wtedy ten tytuł był mniej skażony skojarzeniem gastrofarmakologicznym

UmytaPacha

@George_Stark bardziej niż wodospad przypomina to gejzer, ale by się nie rymował

George_Stark

@UmytaPacha


Gejzer również, jak sama nazwa wskazuje, jest gejowski.

splash545

@George_Stark wspaniały! A w szczególności ten wers:

Gówniana trąba w symfonii dup

Zaloguj się aby komentować