@4pietrowydrapaczchmur dobra, dobra, już tak nie przesadzaj z tymi dentystami. Jak ktoś dopiero zaczyna, to wcale nie ma tak różowo. Na własną klinikę go nie stać, a jak robisz u kogoś to wcale nie zarabiasz kokosów. Mam koleżanki dwie i obydwie mówią to samo, że wcale nie jest tak spoko, bo większość kasy za leczenie to i tak koszty materiałów, a potem jeszcze one muszą zapłacić za "wynajęcie" fotela w klinice. Zarabia to głównie właściciel, bo tych startujących nie stać na to, żeby za sprzęt wydać od razu 150-200k (sam fotel to podobno kwoty rzędu kilkudziesięciu kafli).
Zanim odłożysz na start czegoś swojego, i zaczniesz zarabiać na "innych osobach" to trochę musisz popracować.
Z tą jedną przez ścianę w bloku mieszkam, więc wiem czym jeżdzi, na co ich było stać i pamiętam, że przy jednej kontuzji musieli "sprzedawać ze stratą" wykupioną wcześniej wycieczkę, żeby ratować budżet bo pracować nie mogła przez miesiac. A wycieczka w okolicy 10k za 2+1.
Dodatkowo robota też taka se, bo dużo osób chce przychodzić wieczorem, więc siedzi od 21 w klinice, a pacjeńci potrafią na ostatnią chwilę odwoływać i zostajesz z okienkiem w którym nie zarabiasz (bo na b2b jest, bo ofc właściciel kliniki na uop nie zatrudnia)