#feels #prl #milosc
@Ydtski jakie proste, a jakże niespotykane dziś...
Moją żonę "rozkochałem w sobie", pisząc "romantyczne" listy; serio. Ja byłem w Grecji, a ona w Polsce. Wtedy jeszcze nie było komórek. Dziś śmiać mi się chce wspominając tamte czasy; dziś nie chce mi się napisać sms-a z pytaniem: "co u Ciebie?".
List (w/w) jest sympatyczny, czuć w nim pozytywne emocje i miłość; jest też starannie napisany, co też jest istotne. Ogólnie: SZACUN.
To piękny list. Konstruktywny i pełen wsparcia. Ton i język odpowiednio dobrany do wieku odbiorcy. Gdzie te czasy....
@heksinka ale nie wiadomo ile lat ma córka więc, ciężko stwierdzić, że odpowiednio dobrany do wieku. Pozostaje jedynie się domyślać
@John_the_Revelator
Ja będąc z żoną na odległość poprosiłem ją o przerwę w przesyłaniu sobie co 5 minut wiadomości o tym kiedy kto siedzi na kiblu i o powrót do starych dobrych maili max 1 dziennie a najlepiej co 2-3 dni. Taki email to nie to samo co list napisany odręcznie ale forma znacznie lepsza niż krótkie wiadomości.
Zaloguj się aby komentować