Szału nie było, jak robotnica za miesięczną pensję mogła kupić kilka kilkanaście kg szynki.
@Pomidor__ Takie czasy ( i takie świnie ) były, że słonina droższa od szynki i boczku...
@paramyksowiroza Karmienie też ma znaczenie. Sprawdziłem i skład pierwszej lepszej: "40,0 % białko surowe, 3,0 % włókno surowe, 1,3 % oleje i tłuszcze surowe, 21,5 % popiół surowy, 4,1 % wapń, 1,3 % fosfor, 1,2 % sód, 0,3 % magnez, 4,8 % lizyna, 0,9 % metionina, 1,5 % met+cys, 1,7 % treonina, 0,5 % tryptofan, 12,1 MJ EM (DLG 2010)." W pyrkach z byle jaką śrutą takiego składu nie ma. No na wiosnę jeszcze pokrzywy się dawało, a jak były dęby to wygryw na jesień. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Pomidor__ Heh, aż mi się skojarzyło z tekstem tłumaczącym, dlaczego kiedyś kurczaki były droższe od wołowiny (ale jajka już się opłacają)
(1932 rok)
@paramyksowiroza Leghorn jako rasa z lekkich i super niosek to tak. Obecnie to średnio 80 g paszy na dzień, tylko nie wiem czy mieli wtedy mieszanki śrutowe z 15% udziałem białka. No i jeszcze składniki antyodżywcze, którymi były kury wtedy skarmiane. Ciekawe czy było 300 jaj. Bo u mnie było i to przy eko. Tylko strasznie płochliwe.
@Pomidor__ Coś mi mówi, że ta ilość białka pochodzi z mączek białkowo-kostnych pochodzących od innych zwierząt...
Ale wracając do tej słoniny, miałem na studiach przedmiot "metody pracy hodowlanej"
Brzmi niby niewinnie, ale to było połączenie matematyki, statystyki matematycznej i genetyki.
Tam właśnie uczono nas, jak niby uzyskiwać jak największą tkankę tłuszczową u świń za pomocą cech genetycznych pochodzących od rodziców.
No i teraz mamy te mięsne gatunki kurczaków, świnie z których słonina kosztuje grosze i takie tam...
A nad karmieniem tego wszystko pracuje się bardziej , niż nad lekarstwem na raka.
@paramyksowiroza Obecnie to chyba soja i łubin (słodki ?). No ale nie ważne, jak miałem taki przedmiot jak RUPIEcie czyli racjonalizacja użytkowania paliw i energii xD
@Pomidor__ Obecnie, to nie mam zielonego pojęcia
Przygodę z zootechniką zakończyłem prawie 20 lat temu
@paramyksowiroza A na szybko sprawdzałem i podałem skład koncentratu (nie paszy) do mieszania z mieszanką zbożową. A skład koncentratu " Śruta poekstrakcyjna sojowa toastowana*, węglan wapnia, fosforan jednowapniowy, chlorek sodu."
chlorek sodu
@Pomidor__ Czyli nawet sól muszą do tego sypać, aby dla świń to było jadalne
@paramyksowiroza A nie by więcej wody piły? Teraz tak z Twoim przedmiotem przypominały mi się wpisy o planowaniu (projektowaniu wręcz) genetycznym kur ozdobnych, na forum woliera. Te paskudne kury gołoszyjki produkowane w każdym kolorze na zamówienie. A mieli panowie pojęcie o genetyce i genealogie poszczególnych osobników mieli. Brrrr
A nie by więcej wody piły?
@Pomidor__ Nad tym się w sumie nie zastanawiałem, ale bardzo możliwe że masz rację. Kolejna sprawa, że trochę soli zapewne pomaga też w uzupełnieniu elektrolitów i zachowaniu zdrowej gospodarki wodno-hormonalnej.
Z Wolierą miałem raczej zerowy kontakt, ale pracowałem z dr Kruszewiczem który w tamtych środowiskach uchodził za gwiazdę.
Ale faktycznie tak to wygląda, że w przeciągu ostatnich kilkudziesięciu lat osiągnęliśmy gigantyczny postęp we wspomnianym przez Ciebie projektowaniu zwierząt.
Jak genetykę połączysz z odżywianiem, to nawet nie trzeba jakiegoś dodatkowego GMO do tworzenia smacznych i pięknych wybryków natury.
@paramyksowiroza No ale to on zachęcał ludzi do poszerzania wiedzy, jeśli dobrze pamiętam. Nawet konkursy z nagrodami były z zakresu genetyki. I o ile projekt stworzenia rasy polskiej kury Zielononóżki z zielonym jajkiem jeszcze był dla mnie spoko to te gołoszyjki w rożnych rasach to potworki dla mnie były. No po prostu miejsce gdzie siekierą walnąć.
@Pomidor__ Hmmm...to dość specyficzna postać, ale wolałbym nie pisać o tym publicznie.
Natomiast publicznie i naprawdę szczerze mogę napisać, że jako szef był spoko.
@paramyksowiroza No ja byłem bardzo zły, bo przez fanaberie zmiksowali strasznie Araukany i był moment, że nie można było dostać czysto rasowej w Polsce. No ale ciul już nie bawię się w kury ozdobne.
Zaloguj się aby komentować