Dziś może trochę o myśliwych. Temat ten wybrałem bo znowu jakiś zjeb zastrzelił żubra.
Na początku zacznijmy od tego, że rozumiem i popieram ideę polowania. Zwierzaki żrą las okrutnie, jedynym sposobem skutecznym w powiedzmy 90 Procentach jest siatka. Nawet ona nie daje stuprocentowej gwarancji, bo jak jeleń ma chęć wleźć na uprawę to i tak wlezie, nie ma siły, która go powstrzyma. Jednak grodzenia kosztują kupę kasy, plus kłują w oczy społeczeństwo. W moim nadleśnictwie staramy się nie grodzić, używaliśmy wełny, która średnio zdawała egzamin, w tym roku przeszliśmy na maź, która ma powstrzymać zwierzaki od żucia naszych cennych sadzonek, zobaczymy, co z tego wyjdzie. Na zdjęciu świerk potraktowany odstraszaczem.
Wracając do łowiectwa.
Będąc w technikum brałem udział w życiu koła łowieckiego. Zbieranie żołędzi, naganki i te sprawy. Podobała mi się atmosfera. To, że na polowaniu musi być kocioł z wińskiem, każdy miał piersiówkę ludzie się bawią itp. Do czasu.
Na jednym z polowań idąc w nagance z kolegą, który był z 50 metrów ode mnie, zbliżaliśmy się do linii myśliwych. Nagle padł strzał. Wojtek dostał w ramię. Nie mieściło mi się w głowie, ktoś strzelił do chłopaka, który był w pomarańczowej kamizelce odblaskowej, jak to się mówi ,, świecił się jak psu jajca". 50 metrów, tyle dzieliło mnie od zebrania kulki, co gdyby cymbał strzelił trochę w bok. Oczywiście myśliwy pijany w trzy dupy. Zaczęło coś mi w głowie zgrzytać, że alkohol plus broń to raczej nie jest dobre połączenie. Żeby to było jakieś koło nie wiem, biednych rolników ( nie uwłaczając biednym rolnikom, szanuję ich pracę), ale nie, koło wojskowe, w którym polowała ,,śmietanka" z całego powiatu, większość to grube szychy i bambry.
Od tego momentu przestałem ,,udzielać się społecznie".
Problem z myśliwymi jest bardzo podobny do tego z leśnikami. Przez lata funkcjonowali sobie na uboczu, a nikt nie wnikał w to, co robią. Jednak społeczeństwo zaczęło coraz bardziej interesować się przyrodą. Leśnicy nie rozumieją, że czasami trzeba posłuchać społeczeństwa. Że skoro przystąpiliśmy do fsc, to warto posłuchać społeczeństwa i nie ciąć lasu, który miejscowi chcą zachować (sprawa okolic Giżycka), że postawienie szlabanu na drodze człowiekowi, który jeździł nią całe życie, i wlepianie mu mandatów to istny debilizm i wstyd na całą Polskę. Podobnie jest z myśliwymi. Ostatnio widziałem ,,film promocyjny", na którym grupa myśliwych trąbi sobie nad pokotem składającym się z kilkudziesięciu martwych zwierząt. Na pewno ktoś nie związany z łowiectwem dobrze to odbierze.
Kolejną sprawą jest to co myśliwi odpierniczają. Duży wpływ na to ma fakt, że w kołach rządzą stare komunistyczne dziady. Każdy kto che coś zmienić jest niszczony przez pozostałych. W przyszłości może opiszę kilka takich sytuacji, gdzie świetni ludzie polegli w walce z betonem.
Myśliwi też często mają gdzieś prawo. Gdy jeszcze byłem pilarzem zostałem w sobotę skierowany do sadzenia lasu. Jak się sadzi las to się sadzi las, nie ma zmiłuj. Zaczęliśmy o piątej. Nagle około jedenastej zaczęły padać strzały. Okazało się, że zrobili sobie zbiorówkę. Obowiązkowe powiadomienie nadleśnictwa? Zapomnieli. Tabllice informujące o polowaniu? Brak. Grupa dwudziestu osób schodziła z powierzchni, w tle sobie strzelali łowcy. XD
Wyszedł taki trochę galimatjas z tego wpisu xd
Podsumowując, wszystko, co ma w nazwie ,,polski związek" rozwiązać, beton wywalić na zbity pysk z wilczym biletem. Często w dyskusjach pada argument ,,ale zobacz, w Szwajcarii mają myśliwych od groma, nie to co u nas, nikt u nich się nie czepia". Tak tylko że u nich myśliwi są częścią społeczeństwa, a nie zamkniętą kliką, która ma wielki problem z tym, że ktoś zaczął się nimi interesować.
Takie coś dzisiaj, mam nadzieję, że się w tym połapiecie, bo sam mam problem xd
#lasy #blog #lesnapracbaza
@Airbag chaotycznie ale w punkt
W XXI wieku nie powinno być żadnych myśliwych. Ilość zwierzyny powinna być regulowana przez służby leśne.
@kwahu666 Sądzę, że oni mają ważniejsze rzeczy na głowie, niż uganianie się za zwierzyną w celu odstrzału. Skoro trzeba odstrzelić x zwierząt i są na to chętni, to niech to robią ¯\_( ͡° ͜ʖ ͡°)_/¯
@Airbag ja mam bardzo fajną historyjkę z kółkiem łowieckim.
Idę sobie przez las, co ciekawe bardzo blisko zabudowań, jakieś 800 metrów w linii prostej od szkoły podstawowej. Nagle moje psy stają w jednym miejscu jak wryte i wąchacz lvl 1000. No to wiadomo - idę zobaczyć.
I co widzę? A no sarnę. Prawie całą. Tylko bez łba. Ktoś odjebał sarnę, odciął jej łeb, zabrał czaszkę i wyjebał w lesie na kocu.
Sms do leśniczego, "pewnie ktoś zabił dla parostków i wyrzucił, on zawiadomi koło łowieckie."
Zawiadomił, przyjechali, zabrali.
Sarnę.
Ale już kurwa koca nie było komu zabrać.
Jeśli są na tym świecie 2 grupy społeczne, które powinny ze szczególną starannością dbać o las, to są to leśnicy i właśnie kurwa myśliwi. To nie, wyjebane, koc niech leży, im się przecież nie przyda, to po co go brać? Niech sobie zdobi dalej las.
Taki bonus do setek historii o leśniczych co zastrzelili psa/kota,krowę czy chłopa, bo im się dzik przywidział. Szkoda gadać, szkoda strzępić ryja. Rozebrać tę grupę leśnych dziadków w 3 dupy.
@Airbag myśliwi to rak, dokarmiają zwierzęta przy polach rolników, później te zwierzęta przychodzą wpieprzać im te plony i zasiewy. I cyk mają argument, żeby odstrzeliwać. Mówią, że jest za dużo zwierząt, że trzeba je odstrzeliwać, ale nie mają problemu, żeby dokarmiać te zwierzęta w lesie, ułatwiając im poszukiwanie pokarmu i przeżycie. Mówią, że populacja zwierząt urośnie za mocno, ok, gdyby nie myśliwi i ich odstrzał to świat by nie istniał. Jak wiadomo, robią to od setek tysięcy lat, wcześniej natura nie potrafiła sobie z tym poradzić i gdyby nie oni to teraz jelenie, dziki i sarny by przejęły kontrole nad Polską już dawno.
To, że zabijają rysie i wilki, też na pewno pomaga.
@kwahu666 nie ma szans. Wraz z przejęciem odpowiedzialności za zwierzynę lasy przejęłyby odpowiedzialność za szkody łowieckie. A to wbrew pozorom są duże kwoty, zwłaszcza teraz, gdy każdy rolnik ma drona i będzie sądził się do jednego ara
@Nemrod nie mówię, że w obecnym kształcie. A chętnych to można brać do sadzenia lasu albo zbierania żołędzi, a nie zabijania dla fanu.
@Rozpierpapierduchacz w mojej okolicy myśliwy leśnik postrzelił psa i gdyby nie to, że w tamtym czasie jego wujkiem był minister właściwy do spraw leśnictwa to dostałby wilczy bilet. A tak pracuje po dziś dzień xd
@Airbag zawsze mnie bawi "jakby był na smyczy" tak popularne na wykopie.
Tak, kawałek linki na pewno sprawiłby, że najebany dziad odróżniłby psa od dzika, jak oni potrafią 14 latka odstrzelić, albo tak jak napisałeś -gościa w kamizelce odblaskowej XD
A co do kolesiostwa i nepotyzmu - no cóż. Niby nic nowego, a nadal wkurwia
@Airbag Poruszyłeś wątek wieloaspektowy, więc pojawiło się wiele aspektów
Popracowałeś nad stylistyką wpisu, od razu łatwiej i przyjemniej się czyta
@kwahu666 I myślisz, że nie byłoby żadnych pomyłek i błędów? Tak jest pewnie taniej i łatwiej, każdy robi swoje.
@Airbag Dobry wpis.
@Airbag Jak się skończyła sprawa z postrzeleniem kolegi?
Pamiętam w ubiegłym roku jeździłem sobie po lasach pod Wrocławiem rowerem. W pewnym momencie wjeżdżam na znajomą mi dobrze ścieżkę i widzę w oddali dziadków którzy wyglądali mi na rybaków. Jak dojechałem bliżej to mnie zatrzymali jakby byli jakąś strażą graniczną i oświadczyli że dalej nie jadę bo polowanie. Ja ich pytam gdzie jest informacja o tym że las jest zamknięty i gdzie są znaki ostrzegawcze, że przecież tu niedaleko jest jezioro i ludzie skracają sobie drogę przez las, to mi gośc powiedział że mam się nie interesować bo krzywej mordy dostane i mam spieprzać jak nie chce skończyć z dodatkową dziurą w dupie
@Maciek Zamieciona pod dywan. Dostał symboliczny wyrok, pozbawili go uprawnień i wyrzucili z koła
Zaloguj się aby komentować