Swój pierwszy sezon przejeździłem na chińskiej 125 ccm, pod koniec roku podjąłem decyzję, że idę na kurs. Wyjeździłem około 6 godzin i niestety ze względu na swój pierwszy szlif musiałem odpuścić.
Teraz mamy styczeń i aż mnie nosi bo do marca jeszcze sporo czasu, a chciałoby się pojeździć na czymś większym
Pytanko do was, za którym razem zdaliście i jak oceniacie trudność egzaminu na kat A?
Ze swojej strony powiem, że jazda 125 dała mi sporo obycia, ale opanowanie MT07 sprawia mi jeszcze trochę trudności, po tych 6 godzinach nie umiem jeszcze wykonać bezbłędnie wszystkich zadań egzaminacyjnych. Samego kursu trochę się obawiam, bo wiem że stres przy ósemce i slalomach może pewnie trochę napsuć, a terminy pewnie znowu będą pojebane i trzeba będzie czekać 5 tygodni między egzaminami...
Pozdro
#motocykle #prawojazdy
@Solar zdane za pierwszym - mi najgorzej szła nauka slalomu szybkiego.
@Solar no to w takim razie: czekasz aż OSK wznowi jazdy, klepiesz plac na mt07 ile tylko się da, pytasz instruktora jak wygląda mniej więcej trasa egzaminu i objeżdżasz ją kilka razy na 125. Sam egzamin to już nie kwestia stresu tylko skupienia. Wszystko to ćwiczysz kilkaset razy na kursie. Ja zdałem za pierwszym razem, z jednym błędem - zgasł mi motocykl przy ruszaniu z "garażu" do ósemki xD
Za pierwszym razem zdałem, ale wtedy jeździło się po jednej, z góry ustalonej trasie, a plac manewrowy ograniczał się z grubsza do przepchania motocykla i ósemki
Zmiany w egzaminie oceniam mocno na plus - faktycznie cokolwiek wymagają od kursantów.
To co mogę zasugerować , to poproś w szkole jazdy, żeby Ci dali kilka maszyn - abyś mógł wyczuć jak sprzęgło chodzi w różnych egzemplarzach. Czasami chwyci wcześniej, czasem później. Trzeba umieć to wyczuć.
No i pamiętam, że na samym egzaminie przeżyłem szok, jak dostałem motocykl, w którym hamulce działały w 100% sprawnie i były w opór mocniejsze od tych z rozklekotanych maszyn, na których jeździłem w szkole
Ja zdałem za pierwszym w 2022 we Wrocławiu nie mając nigdy kontaktu z motocyklami. Sam egzamin oceniam na dosyć prosty ale to pewnie zależy też dużo od samego egzaminatora.
-
Zostaw sobie/dokup ze 2 godzinki na jazdę przed samym egzaminem - jak człowiek siada po długim czasie to jest sztywny jak deska
-
Chyba dalej istnieje możliwość zdawania na motocyklu na którym się uczyłeś - opcja pewno dodatkowo płatna ale może zredukować trochę stres
-
Egzaminatorzy klepią te same trasy, które w szkole powinni znać - przejechać się nimi co wizyta na mieście - ja dodatkowo sobie objechałem jeszcze samochodem przed egzaminem żeby zobaczyć czy nie ma jakichś remontów etc
@Solar Na kursie szło świetnie, robiłem zadania bez problemu, na egzaminie wszedł stres i powiodło się za 3 razem. Uczyłem się na MT-07 a zdawałem na XJ6, bo w wwa terminy na egzamin to jakaś porażka. Jak masz możliwość to zdawaj na moto na którym się uczyłeś i wykup sobie godzinkę na placu w swoim wordzie ze wszystkimi pomiarami, etc.
@Solar a ja się doczepie z drugiej strony.
Jaką polecacie aplikacje na android żeby obcykac pytania teoretyczne, chce iść od bomby na teorię, potem może sobie zrobię kurs. Tylko nie wiem jakie teraz pytania walą na tych egzaminach.
@vealen nie wiem jak z apkami bo nie używałem, ale właściwie wszystkie stronki które znajdziesz w necie używają tych samych zdjęć/pytań co na egzaminie. Podejrzewam że z apkami jest podobnie i różnią się tylko interfejsem.
@vealen prawo jazdy 360.ustawiasz żeby jechało tylko pytania na które nie odpowiedziałeś, potem żeby tylko te z błędem, potem nazad i aż będzie wszystko zdane =)
Tak zrobiłem teorie, inne opcje są ciulowe bo pytania się niby losują a jak wlazłem na ww. Opcje to nagle co 2 pytanie pierwszy raz na o czy widziałem
Zaloguj się aby komentować