Siłownia opisana przez Ciebie ma sens, sam za granicą widziałem takie siłownie na świeżym powietrzu, które są oblegane przez młodych, wysportowanych ludzi. Ale w Polsce tak się nie da, bo miasto zapłacić musi, aby zarobić ktoś mógł.
Mam w mieście taką siłownię na świeżym powietrzu i uważam, że to jest jakiś niezbyt urodziwy projekt artystyczny, bo funkcjonalnie jest do kitu. Dla młodych i silnych nie ma to żadnego sensu, bo wszystkie maszyny są bez oporu/obciążenia, a dla starych jest niemożliwym wgramolenie się na te maszyny, bo nawet dla mnie było to niezbyt komfortowe.
O ergonomii nawet nie wspomnę XD
Z takich "sprzętów" do ćwiczeń, to sens mają na pewno drążek i poręcze do dipów - ale oczywiście ich u mnie nie ma, bo są zbyt proste i nikt by na nich nie zarobił. A tak to mamy np. rowerek z zupełnie płaskim metalowym siodełkiem, bez możliwości regulacji wysokości z zerowym oporem - od razu wygląda na bardziej skomplikowany, a przede wszystkim drogi sprzęt, który wytrzyma lata, bo nikt nie będzie go używał - sukces.