Eh, Panowie rok 2023 to najgorszy rok w moim życiu. W skrócie: w lipcu skończyłem gównostudia w Krakowie i rozstałem się z nażeczoną, z którą byłem ponad 4 lata. Byłem na tyle debilem, że dałem się przez nią wpędzić w długi i wy⁎⁎⁎ać ze wspólnego mieszkania, które było wynajęte na mnie. Zabrała też nasze 2 psy (są zarejestrowane na nią). Najlepsze jest to, że wy⁎⁎⁎⁎ła mnie z mieszkania w zemście, bo opłaca puste mieszkanie i od razu po mojej wyprowadzce przeprowadziła się do swojego nowego chłopa xD. Ja z braku pieniędzy musiałem wrócić do swojego rodzinnego gównomiasta powiatowego w Polsce D i zamieszkać z mamą. Początkowo miałem emigrować do Irlandii, bo ziomek tam siedział i były serio za⁎⁎⁎⁎ste warunki pracy i mieszkania, ale firma poleciała w c⁎⁎ja i tak naprawdę ponad miesiąc czekałem na darmo (ostatecznie mnie nie wzięli, długa historia zjebanego kierownictwa, ziomek już tam nie pracuje). Szukałem pracy zdalnie ale bez powodzenia. Jednocześnie mierzyłem się z za⁎⁎⁎⁎stą depresją. Pojawiła się nadzieja na mój powrót do Krakowa. Odezwała się firma, w której pracowałem pół roku w trakcie studiów i byli ze mnie bardzo zadowoleni. Gdyby nie to, że mi odjebało i obawiałem się, że nie ogarnę pisania pracy dyplomowej to siedziałbym tam dalej i by było wszystko super (chcieli mnie awansować, ale spierdoliłem dokończyć studia). Rozmowa miała być tylko formalnością. Narobili nadzieji i niestety c⁎⁎j bombki strzelił. Dowiedziałem się potem od znajomych z tej firmy, że rozmowa poszła super, ale firma postanowiła jednak nie zatrudniać żadnych nowych ludzi. Dalej szukałem głównie pracy zdalnej. Pare cv przesłałem też po kilku większych miastach w Polsce, ale okazało się, że wyjazd przestał mi się opłacać tak jak wcześniej. Moja prababcia wyprowadziła się do babci i na dniach będę miał własne mieszkanie. To dużo lepsze, niż płacić 2.5k za kawalerkę w dużym mieście. Po ciągłym braku zainteresowania moim CV postanowiłem w końcu pójść do lokalnego kołchozu zatrudniającego pół miasta. Dajcie plusa na szczęście, żeby się okazało, że strach ma tylko wielkie oczy.
Ale żeby nie było tak smętnie, to z pozytywnych rzeczy:
-udało mi się schudnąć 5kg i zacząłem regularnie ćwiczyć (najpierw bieganie, teraz siłownia)
-rzuciłem fajki (już ponad miesiąc nie palę)
-prawie rzuciłem alkohol (przez te 4 miesiące piłem ze 4 razy)
-zacząłem się uczyć kodowania
-zacząłem skupiać się na samorozwoju i mam dużo lepszą samodyscyplinę niż kiedyś
-zacząłem się lepiej odżywiać
-mój najlepszy przyjaciel wrócił do kraju, więc mieszkamy teraz w tym samym mieście i możemy się spotykać
-odnowiłem stare znajomości z czasów szkolnych, więc nie czuję się samotny
#gownowpis #zalesie #rozstanie #wychodzimyzprzegrywu