Komentarze (21)

sireplama

kogo zgwałcili w czwartym sezonie?

sireplama

@Semicolon Ja się dobrze bawiłem, nie wiem skąd ten kolejny lament wiecznieobrażonych

lurker_z_internetu

@sireplama scena gwałtu na Hughiem była pokazana tak, jakbyśmy mieli pękać na niej że śmiechu. Gwałt nie musi polegać na penetracji penisem w jakiś otwór ciała, to co zostało pokazane to jak najbardziej gwałt.

Dziwen

@sireplama moim zdaniem dużo zależy od tego dlaczego ktoś zaczął oglądać The Boys. Jak interesował cię "shock value", to tu serial na tym polu tylko progressuje, kosztem tych pozostałych, jak fabuła, sens sam w sobie i postaci, które zmieniają całkowicie swoje założenia tylko po to, by coś było "śmieszniejsze".


Ja nie mówię, że twoje podejście jest złe, bo to tylko serial, który ma bawić, a niektórych po prostu przestaje. Z sezonu na sezon to bardziej zaczyna przypominać skecze kabaretowe, niż realny serial z fabułą, która ma jasno określony cel. Postaci to wydmuszki, które reagują tak, by było "śmieszniej", a nie tak, żeby to pozostawało spójne z ich charakterystyką. Sceny są wypaczane po to, by bardziej szokować, ale czy kopana przez zwykłych ludzi kobieta naprawdę musi wyglądać, jak pogryziona i podrapana przez pumę, czy sam akt kopania i złamań może wystarczyć, by pokazać przemoc? Czy Homelander może przestać być miękkim fredem i przypomnieć sobie, jak w pierwszym sezonie sam latał po świecie tworząc super łotrów wstrzykując im serum V? Czy najmądrzejsza kobieta na ziemi musi o tym przypominać słownie co chwilę, czy może po prostu zamknąć... I to pokazać?


Takich pytań powstaje mnóstwo podczas oglądania i potem nie ma co się dziwić, że ktoś zaczyna dostrzegać inne rzeczy, które wcześniej mu nie przeszkadzały. Tylko Deep pozostał sobą, cała reszta to marionetki, często pozbawione mózgu w rękach scenarzystów, którzy zdają się realizować coraz to bardziej pojebane fantazje ich kosztem i kosztem fabuły.

sireplama

@Dziwen postaci wydmuszki... Może... Trudno w takim serialu szukać glebi dramatu psychologicznego francuskiego kina lat dwudziestych. Chociaż spójrzmy trochę bliżej...


Hughie - naiwny, prostolinijny chłopak wierzący w drugie szansę, możliwość zmiany i odkupienia. Najpierw musi się zmierzyć z A-Train i tym czy morderca jego narzeczonej także na wybaczenie zasługuje. W tle mamy problem z uzależnieniem, walka z osobą, która była mu jakimś autorytetem i przyjacielem, wyrzuty sumienia z zaniedbaniem ojca i perspektywą jego śmierci. Całość przyprószona głupkowatością postaci, która w świecie Boys próbuje zachować takie ideały, nie widząc chyba jak bardzo oderwane jest to od rzeczywistości. Chociaż to przecież te jego ideały są słuszne i my jako widzowie powinniśmy im kibicować.


Butcher - zimny, bezwzględny, bez sumienia, wątpliwości, dla którego cel uzasadnia wszelkie środki. Ale czy na pewn?. Zbliżająca się śmierć popycha go do jeszcze drastyczniejszych rozwiązań by zdążyć ten cel osiągnąć. Jednocześnie popycha go do refleksji nad sobą i swoim życiem i ideami. Konflikt ten przyjmuje wręcz polfizyczne postacie, z którymi Butcher, jakże aniołkiem i diabełkiem w jakiejś kreskówce, może prowadzić dialogi o tym co dobre, źle, słuszne i niezbędne.


Annie - osoba, która próbowała być bohaterką świata Boys, przeciwwagą dla wzorców Homelandera i siódemki, ale finalnie okazuje się, że potrafi bezwzględnie niszczyć czyjeś życia i nawet nie odnotować sobie tego w głowie. Desperacko próbuje udowodnić swoją wartość nie jako Starlight tylko jako ona właśnie, ale ponosi porażkę za porażka a wzorce, które próbuje udźwignąć prowadzą tylko do tworzenia się grup, które z Starlight na sztandarach chcą walczyć i z osączyć przeciwników. W strachu przed porażka, decyduje się nawet na aborcję, bo nie potrafi stworzyć świata bezpiecznego dla jej dziecka. Finalnie musi zmierzyć się nie tylko z Firecracker, która skrzywdziła i prawdopodobnie uczyniła tym kim jest teraz, ale po kontakcie ze zmiennokształtnym, w końcu także ze sobą samą i problemami, które bała poruszyć się nawet we własnej glowie. Te właśnie wątpliwości sprawiają, że tak złości się na Hughiego, który nie potrafił rozpoznać prawdziwej Annie, chociaż sama nie wie kim ta Annie jest.


Homelander - na wiecznym wahadle czy po prostu jest zły, czy może uczyniono go złym i ile jest jego winy w tym co robi


A-Train - który chce ponownie stać się bohaterem, którym był jak zaczynał karierę, w których wierzył, którzy byli mu wzorem i którego teraz wyłącznie udaje


Francuz - który próbuje zmierzyć się ze swoimi ofiarami i związek z Kliniki i Colinem uświadamia mu, że nie jest wartościową osobą i powinien ponieść karę za to co zrobił.


A Sage przypomina o tym, że jest mądra, bo trigerowalo to Homelandera i ustawiała na ścieżce, na której chciała żeby był.


Czy te wszystkie postacie są płytkie? Nie wiem, każdy musi ocenić sam.

Dziwen

@sireplama ty rozumiesz, że ja się odnoszę do sezonu 4? To co wpisałeś, to jest development z poprzednich sezonów, który często nijak się ma do tego, jak dana postać reaguje w danych scenach sezonu 4. W tym problem. Dlatego są wydmuszkami, bo w klasycznej historii masz zarys, wrzucasz w niego bohaterów, którzy mają swoją charakterystykę i sprawdzasz, jak zareagują, potem jak chcesz osiągnąć cel fabularny X, to zmieniasz scenę tak, by pasowała do postaci. Co robi sezon 4, jak trafia na sytuację, z której np. chce dotrzeć do nagich penisów na bat mitstwie? Boysi stają się na chwilę debilami, bo tego wymaga fabuła. Newman może i zabijała bez problemów w poprzednim sezonie, ale teraz trafiła na przeszkodę nie do pokonania. Tarczę fabularną innych postaci. Cały sezon 4 jest naszprycowany takimi rzeczami.


Wyjaśniłem ci moją pozycję i odbiór tego serialu w 4 sezonie. Dalsza dyskusja z mojej perspektywy to strata czasu, bo to nie do końca ma sens. Cieszę się, że serial nadal ci się podoba, to jest super, ale ja w tym sezonie po prostu odpadam z wyżej wymienionych powodów.

sireplama

@Dziwen opisałem wyłącznie to co się działo z postaciami w tym sezonie.

MikeleVonDonnerschoss

Przecież Hughie załamał się psychicznie po przemocy seksualnej xd to co oni tu pierdolą l

sireplama

@MikeleVonDonnerschoss też się chciałem upewnić, że to o tym mowa. Typ, który osobiście zabił kilka osób, widział flaki we wszystkich konfiguracjach, który jest członkiem organizacji totalnych pojebów, po tym jak prawie został zgwałcony (do gwałtu analnego nie doszło chyba, tyle że wyczyniali o niego dziwne rzeczy) udaje twardziela, że nic go już nie rusza i tak jest traktowany aż do momentu gdy załamuje się i prosi o wsparcie ludzi wokoło. Noż k co jest z Wami ludzie nie tak?! Czy to było przejaskrawione i karykaturalne? Tak! To Boys!


A zarzut, że śmieją się z republikanów uważam już podwójnie za śmieszny. Twórcy wyśmiewali się z szurów, którzy pod paletkiem walki o przyszłość, o dzieci o przyzwoitość i o tradycję, gotowi są pozwolić, zrobić i uwierzyć w każde gówno. Jeżeli autor i OP uważają, że to czepiani się republikanów to... pozwoliłbym sobie na głębszą refleksję.


Żeby rozluźnić atmosferę, wrzucę dowcip:

W parku (Hyde, bo gdzie?) staje typ i zaczyna wrzeszczeć:

- Obudźcie się! Powiedzcie dość temu co się dzieje! Dość złodziejstwu! Dość pijaństwu! Dość rozwiązłości!

Podchodzi do niego starsza pani i zaczyna krzyczeć:

- Panie! Ale weź się już od tych księży odwal.

lurker_z_internetu

@sireplama ale oni dosłownie i celowo śmieją się z republikanów robiąc dosyć bezpośrednie nawiązania do ich akcji.


Na przykład, postać Firecracker jest wzorowana na Marjorie Taylor Greene. W scenie gdzie pokazane są leki jakie bierze na wywołanie laktacji jej inicjały to dokładnie M. T. G.. W innej scenie mówi z telewizora o żydowskich kosmicznych laserach do kontroli mózgów i jest nawiązanie do słów prawdziwej Marjorie, która mówiła o Jewish Space Beams które miały wywołać pożary w Kalifornii.

sireplama

@lurker_z_internetu sznury ¯\_( ͡° ͜ʖ ͡°)_/¯

smierdakow

A środowiskiem ośmiornic to nikt się nie martwi...

sireplama

@smierdakow to było... dziwne


Ale w sumie to, że morskie stworzenia potrafią prowadzić skomplikowane dialogi z Deepem jest mocno niepokojące i mam nadzieję, że to jakaś psychoza Deepa a nie, że każda ośmiornica, waleń i połowa ryb jest w pełni świadoma i inteligentna...

smierdakow

@sireplama ogólnie jak dla mnie Deep i wątki z nim to topka tego serialu xd

sireplama

@smierdakow Tylko od kiedy on jest super silny i super wytrzymały? Chyba, że go Homelander jakoś dodatkowo szprychuje V?

AmbrozyKalarepa

Dorośnijcie i zajmijcie się czymś poważniejszym od serialików dla sojarzy i consoomerów.

maly_ludek_lego

Czy będąc antyfanem Marvela i DC nadal mimo wszystko polecacie ten serial do obejrzenia? Nie jarają mnie superbohaterowie, ale dużo dobrego słyszę o tym serialu. Czy jest szansa, że ten serial mi się spodoba, mimo, że nie kręcą mnie te klimaty i nie oglądam takich komiksowych produkcji?

Dzemik_Skrytozerca

@maly_ludek_lego


To satyra. Miejscami głupia, okazjonalnie genialna, przejaskrawiona oraz czasami niesmaczna. Film operuje na amerykańskim poziomie wrażliwości (dla osoby o wyrobionym guście może być po prostu żenujący).


Natomiast jedna rzecz absolutnie właściwie podkreśla - jak jakiś superheros walnie normalnego człowieka, to flaki dekorują żyrandol.


Nie oznacza to silenia się na realizm - masa walk ma bardzo umowny charakter, i przez to są mało ciekawe. Ot, jak super walnie supka, to rzadko kiedy pojawia się siniak, ale gdy ktoś z wyzszej kategorii wagowej przywali komuś z nizszej, to mamy morze czerwone.

Zauważmy też, że choreografia walk ledwo raczkuje - mamy wspomniane bryzgi, chaotyczne zagrania ciałem i okazjonalny epicki przelot przez ścianę. Zero uników, nikt nie trzyma gardy, fizyka masy ciała nie istnieje, wygrywa ten, kto pierwszy walnie kogoś w vitals.


Mój główny zarzut jest taki, że oryginalny komiks był bardziej drapieżny, a postacie główne bardziej dawały się lubieć. Były też głupawe uproszczenia, tanie chwyty pod publiczkę, które litosciwie zostały usunięte z filmu.


Serial to takie 7/10 dla miłośników (pierwszy sezon może i zasługuje na 8/10).


Ja, gdy chce oglądnąć piastkowanie, to jednak wolę sięgnąć po Jackie Chana I dobre kino z Hong Kongu. Ewentualnie anime w stylu Mob Psycho 100 i One punch Mana, gdzie fizyczność i ekspresja nadludzkich akcji jest znacznie lepiej przedstawiona.

maly_ludek_lego

@Dzemik_Skrytozerca Dzieki za wyczrpujaca odpowiedz.

Michumi

@Dzemik_Skrytozerca Ładnie to opisałeś

Ja traktuję to jako krwawą papkę typowo pod luźną rozrywkę oraz doceniam niektóre role i pomysły na postaci, ich wykonanie wizualne oraz wiele powalonych akcji

całość dla mnie to 8/10 ostatni sezon tak 6,5/10

Zaloguj się aby komentować