Ja osobiście spędzam czas 80% na przysłowiowym leżeniu do góry kołami, zwłaszcza zimą w jakimś cieplejszym miejscu, łażeniu w koło komina po lokalnych miasteczkach i żarciu ryjem to co mają do zaoferowania lokalsi.
Jakieś wycieczki to głównie wypożyczone auto i wypad w jakieś ciekawe miejsca głównie związane z widokami przyrodą, plażami, ew jakieś grupowe jeepowanie itp. rzadko jakieś gruzy ruiny i tak dalej. Nawet by mi do głowy nie wpadło żeby komuś mówić że ma robić tak jak ja. Jak czuję że mam chęć sobie coś zobaczyć i pojechać to to robię a jak czuję że chcę odpoczywać bom wyjebany jak koń po westernie po grudniu i styczniu które w robocie u nas są po prostu masakrą, to sobie leżę z jajcyma a dobry ziomek kelner donosi mi wszytko pod ryj.
#wakacje #urlop #wyznaniezdupy #podroze
Na wakacjach zagranico:
Jeden rabin powie tak, drugi rabin powie nie.
Eksperci Facebookowi to się nadają do wyśmiewania, bo najczęściej gówno wiedzą. Dużo lepiej porozumiewac się z lokalną polonia (choć zdania są podzielone).
Byłem na wycieczce "otwierającej czakry". Otworzył mi się pierścień na tydzień od jakości jedzenia. Byłem też na wakacjach w hotelu 5 gwiazdek spa i masaże ze szczęśliwym zakończeniem.
Imho, jak się ma 19-26 lat to pierwsza opcja jest ma sens, potem już tylko sanatoria w Lądku Zdrój z pakietem pieluch dla dorosłych xD
@wiatraczeg jak się jest młodym to się z kumplami jeździ dziewczyny dupczyć, chlać i popływać w basenach
@Michumi od tego to są wyjazdy integracyjne dla studenciaków xD
Ale przecież to norma. Ktoś pisze w necie, że chciałby kupić BIAŁY samochód i jaki kto poleca. Odpowiedzi:
"najlepsze są czarne", "szwagier na czerwony", "u nas w X jest bardzo dobrze funkcjonująca komunikacja, dobrze, że nie muszę wydawać pieniędzy na samochód", "kup sobie rower". Czasem NIKT nie odpowie na pytanie.
Samochód jest tylko przykładem.
Nie jeżdżę żadnym autobusem. Idę se na kawkę, patrzę jak ludzie chodzą, jak mnie coś interesuje a jest blisko
@Michumi myślałem że to pasta 🙂
@PlatynowyBazant20 pasta zdaje się, powinna zawierać element wyolbrzymienia, a tu samo życie
@Dobreityle to jest to samo zjawisko co przy wędkarstwie, piwie, whisky
aktywny wypoczynek >>>> wszystko inne
@Half_NEET_Half_Amazing aktywny wypoczynek to mam w Polsce jak sobie wyskakuje na trzy cztery dni. Jak gdzieś wyjeżdżam a zwłaszcza jak dzieciak zostaje z moimi rodzicami to jest kurwa coś pięknego się tak po opierdalać
@Michumi
ile tak poleżysz?
bo ja dzień, dwa
a później to już muszę coś porobić
@Michumi poopierdalac to się można w robocie...
@Half_NEET_Half_Amazing nie no mowie ze latam w koło komina. Lokalne miasteczko / miasto, głównie knajpy czy punty widokowe
@pol-scot mam to na co dzień po za końcówką roku ha ha
@Half_NEET_Half_Amazing
aktywny wypoczynek to ja mam, jak u szwagra remont napierdalam, a nie jak w Grecji na wakacjach jestem xDD
Jeżeli o mnie chodzi to bym ochujał leżąc tylko w hotelu :p
Ale w dupie mam jak ktoś inny spędza wakacje :)
@cebulaZrosolu no właśnie a oni mają jebany obowiązek pouczać
Hotele jakie wybieram to są zazwyczaj mini miasta. Tam można pół dnia łazić a zimą to już w ogóle jest mniej ludzi. Latem jak jedzie dzieciak to jest więcej poza hotelem
@Michumi ja zapierdalam ale mam adhd i jak mi kurwa każesz leżeć cały dzień to umrę albo pójdę do baru i będę pił od 11 rano
@Sweet_acc_pr0sa ADHD!!! A ja myślałem, że mam problem z alkoholem xD
Dzięki :)
@Taxidriver A wiesz że to jest często połączone? Dowiedziałem się o tym całkiem niedawno jak zacząłem się interesować tematem ADHD teraz mam nadzieję W ciągu dwóch miesięcy będę zdiagnozowany . po alkoholu jedynie kiedy mózg mi się wycisza, mogę się skupić na jednej czynności. Jak się nudzę to też nosi i wtedy takie alko o 9 rano w barze może pomóc.
@Michumi ja mam problem z zasypianiem, bywały okresy, że nawet tabletki nasenne nie pomagały. Potok myśli, wywołana tym bezsenność a w skutek zmęczenia stres.
Dlatego to co napisałeś przypomniało mi moje stany, chyba czas się tym zainteresować, bo mnie też gdy pracuję przy kompie, lampka wina pomaga się skoncentrować.
Alko pomaga mi zagłuszyć tą gonitwę myśli ale z racji zawodu nie mogę tego stosować więc pozostają tabsy.
@Taxidriver dokładnie tak samo, używam czasem benzodiazepiny jak mi łeb skacze na wszystkie strony. Zamiast alko właśnie. Co do zasypiania po dłuższej np 2 tyg xd abstynencji zasypianie mi się w miarę reguluje ale wspomagam to ashwagandhą i L teanina.
@Michumi ashwagande używałem, ale w moim przypadku to było chyba bardziej placebo niż realne efekty.
L teanina, tego nie znam.
@Taxidriver ale to z 4-5 tygodni minimum
@Michumi w UK nie wiem jakie są dawki dopuszczane do użytku.
Ja używałem tej
@Taxidriver widzę mocniejsze są
@Michumi czyli co? Ta jest spoko?
@Taxidriver ja używałem słabszej. Musisz to brać parę tyg a na wieczór z Teanina. Spróbuj. Poszukaj na reddit tam kiedyś dużo o tym było. Moja mama 80 lat też nie mogła spać ostatnio, po ashwa twierdzi że śpi wiele lepiej i o wiele rzadziej bierze zolpidem (Nasen)
@Michumi
żarciu ryjem
bardzo obrazowe okreslenie
@Michumi Jeszcze trochę i na wczasy każą popierdalać tylko z licencją.
@motokate hahaha prawda
Kiedyś usłyszałem opinie, że to dużo zależy od rodzaju pracy i życia codziennego. Jak ktoś zapierdala fizycznie na co dzień (praca, dzieci inne) to jedzie na wakacje odpocząć, poleżeć, jakieś lekkie wycieczki. U mnie to się sprawdza, prawie 40 na karku, brak dzieci, praca przy komputerze i wakacje tylko na maxa aktywnie :) ale też nie rozumiem jak można wydać na wycieczkę 5k/os i leżeć cały dzień w hotelu, to po prostu szkoda byłoby mi kasy.
@JestPanZerem Dokładnie, opierdalać to można się w domu, a jak gdzieś jadę, tracę czas, energię i kasę na dojazd, to chcę wyciągnąć jak najwięcej z takiego wyjazdu. U mnie to wygląda tak, że przed wyjazdem planujemy co chcemy zobaczyć i wtedy ustalamy na ile dni warto jechać w dane miejsce. Dlatego nigdy nie bierzemy pod uwagę all-inclusive i jakość zakwaterowania nie ma aż takiego znaczenia, bo sporą część czasu poświęcamy na zwiedzanie. Ale może to właśnie wynikać z tego, że również mam pracę polegającą na siedzeniu na dupsku, więc oczekuję aktywniejszego wypoczynku.
Natomiast dużą uwagę przywiązuję również do tego, żeby wybrać okolicę mało turystyczną (o ile jest to możliwe), aby odczuć życie lokalnych ludzi, zjeść to co oni jedzą itp. Więc siedzenie w wypasionym hotelu całkowicie odpada.
Ja jeszcze robię tak, że staram się nauczyć przynajmniej podstawowych zwrotów w danym języku, żeby przynajmniej przywitać się i kupić piwerko, podziękować i pożegnać się w obowiązującym języku.
@Michumi bardziej chodzi o to, że zapierdalam tam gdzie jest fajnie i zwykle dzielę ten czas 60/40 na zapierdalanie. Żeby leżeć wcale nie trzeba daleko latać a często da się w kraju odpocząć.
Inna sprawa to pogoda. Ale to latam zawsze w to samo miejsce jak chce 'plażować'.
@Boltzman No ja właśnie w tej chwili mówię o zimowym wyjeździe z tej grudniowej chujnii. Tak jak już pisałem latem jak jedziemy z młodą to jest więcej poza hotel bo zawsze chcę zobaczyć jakieś pawie na Kos albo inne delfiny.
A gdzie opcja: „robię remont łazienki”?
@Taxidriver mam wyjątkowo lewe obydwie ręce chyba nigdy nic w życiu nie wyremontowałem. Chociaż wróć kiedyś kładłem gładzie i malowałem piwnicę, Nie dość że fale Dunaju to oczywiście nie wiedziałem że trzeba zagruntować i poszło chyba z cztery wiadra farby
@Michumi mnie zawsze to leżenie denerwuje a moja żona potrafi tak z 10h leżeć i tylko czytać książkę i się przekładać drugim bokiem do słońca. Dlatego zawsze wybieram hotel z dobrą siłownią i zimnym wewnętrznym basenem. Wtedy można dwa treningi zrobić na dzień, do tego się nażreć i samochodem pojeździć po okolicy.
Na wyjazdy po 30-40k kroków w jeden dzień to jeżdżę na weekend.
Także najlepiej dla mnie wszystkiego po trochu ( ͡° ͜ʖ ͡°)
I niech każdy wydaje swoje pieniądze tak jak chce
@rith ooo to to kolega
Na UJ Ci ta ankietka
@Zapster żebyś stracił czas pisząc ten debilny komentarz
@Zapster zeby byc w goracych
@onlystat Ja pierdolę serio, jakimi wykategoriami rozumujecie xd
A co ma ankieta do gorących?
@Michumi kiedyś byłem twardo za tym że wyjazd to musi być samoorganizacja i immersja w kulturę. Nie tam hotel, tylko co najwyżej hostel, jak jadę na tydzień, to góra dwa dni w jednym miejscu, porozumiewanie się na migi z lokalsami.
A potem żona mnie wzięła na pierwsze w życiu all inclusive i zrozumiałem wszystko. Od tamtej pory raz w roku musi być jeden urlop z wywalonymi jajcami w ciepłym miejscu z nic nierobieniem, a raz taki krajoznawczo-edukacyjny wyjazd z dala od zgiełku i tłumu.
@Maciek no właśnie kolego o tym mówię
Raz w roku mogę wyjechać bez dzieciaka a w tym nawet raz się nie udało bo mama ciężko chorowała. Ale teraz już jest stabilnie i lecimy w styczniu. Właśnie plaża, rafa basen i w koło komina. Może quady. Pierwszy raz w życiu Egipt bo mnie odrzucało ale brat namówił. Plus nie chce mi się znowu lecieć 8 godzin gdzieś dalej. Sraczki się boję jeno
@Michumi ja brałem probiotyki 3 miesiące przed Egiptem i nic nie dało, więc sraka to pamiątka z kraju faraonów. Ale nie pożałujesz, my byliśmy pierwszy raz teraz przed grudniem i było fantastycznie, tydzień totalnego lenistwa w ciepełku i rozpuście
@Maciek a te probiotyki to te sacharomycydes bouldari? Bo to jedyne które bezpośrednio na te sraczke mają wpływ
Kupię też nifuroksazyd xddd
Ja miałem kiedyś wielodniowa sraczke i to było jedno z najgorszych doświadczeń życia mego długiego
@Michumi ej, to nawet nie wiedziałem że to jakiś konkretny trzeba, brałem zwykły dicoflor
@Maciek No właśnie zrobiłem research bo Biorę od miesiąca probiotyk i właśnie ten szczep o którym wspomniałem wyżej oraz jeszcze jeden który jest mu bliski są w stanie pomóc na tą dolegliwość ale ten pierwszy o którym zapomniałem jest właśnie na to
Na ogół mój wypoczynek jest aktywny: nurkowanie, narty, żagle, rower, piesze wędrówki po górach.
Ale daleki jestem o przekonywania wszystkich, że to najlepszy sposób spędzania wolnego czasu. Dużo siedzę w pracy (praca biurowa), więc ciągłe robienie czegoś na wakacjach jest dobrą odmianą.
Fb jest zalane mądrościami boomerow, opuściłem wszelkie grupy turystyczne bo raz że głupi algorytm promuje posty tych przygłupów to one nic nie wnoszą. Patrzcie byłem tam w 68. Co z rzeczywistością ma nie wiele wspólnego.
Osobiście to bym pierdolca dostał jakbym miał leżeć cały dzień dupa na piasku. Ale tutaj odpoczynek inwidualna kwestia.
@Michumi zazwyczaj robimy naprzemiennie. Lubimy zwiedzać, wtedy co drugi dzień robimy po 40 tysięcy kroków i zwiedzamy co ciekawsze rzeczy w okolicy, ale takie dni są przecinane dniami, gdy większość czasu spędzamy nad basenem lub nad morzem i co najwyżej pójdziemy na jakiś dłuższy spacer wieczorem.
Ja jadę na wakacje aby odpocząć. Nie gotować, nie sprzątać i nie myśleć o pracy. Leżeć na leżaku cały dzień bym nie mógł, ale zawsze siedzę w jednym hotelu i wychodzę z niego na spacery. Zresztą mam dzieciaki i czegoś takiego sobie nie wyobrażam.
Co więcej uważam, że jeśli ktoś chce dobrze poczuć klimat miejsca to jeśli jedzie do np. Madrytu to powinien tam spędzić nie jeden czy 2 dni tylko minimum tydzień. Na spokojnie zobaczyć jak ludzie tam żyją, wyjść kilka razy na kolację itd. Zwiedzanie w biegu to cykanie fotek, slajdy to mogę sobie teraz nawet pooglądać, a klimatu nic nie odda.
@dotevo no to podobnie jak ja z tym że ja jeżdżę (jak bez dzieciaka) to na typowe klimaty palmy plaża baseny i małe miasteczko z knajpami
Ja generalnie mogę jeździć jedynie jeść
@Michumi kilka dni temu wróciłem z rodzinką z all inclusive w Turcji. Sporo chodziliśmy po miejscowości, ale było dużo czasu aby się najeść i odpocząć
@dotevo o tyy a widziałeś chociaż jakiś meczeeet?
@Michumi mhmm... w Manavgat. Chyba największy w okolicy bo kilkaset km to nie chciałoby mi się jechać do większego.
@dotevo to dobrze bo inaczej wakacje zmarnowane
@Michumi Jak jade z rozowa, to sie opierdalamy, jak jade ze znajomymi, to zapierdalamy, bo moi znajomi to zwiedzacze jebani xD
Co zrobisz, nic nie zrobisz
@Michumi 50/50 odpoczynek i aktywnie.
@Michumi wychodzi nam zazwyczaj na 10 dni wyjazdu = 8 dni do góry brzuchem i 2 całe dni z gory zaplanowanego zwiedzania.
Co prawda do góry brzuchem ma czasem elementy spacerowe a zwiedzanie ma też elementy chilloutu, więc mniej więcej zostaje te 8:2 w całym wyjeździe
@Ziutson dokładnie tak, ludzie lubią zerojedynkowo odbierać wpisy
Pisałem kilka razy że dla mnie to znaczy latanie po hotelu i okolicach, jeśli to jest miasteczko to też po tym miasteczku
Ja zwiedzam, bo jak już zadałem sobie trud wyjazdu kilkaset czy więcej kilometrów to po to, żeby coś zobaczyć, a siedzieć w czterech ścianach mogę w domu. Przy czym raczej nie pcham się w najpopularniejsze miejsca, a lubię zjechać z trasy, poszukać czegoś samemu, poznać lokalne życie. A po zwiedzaniu w dzień chill przy piwku czy winku wieczorem i ładowanie akumulatorów na następny dzień.
@Michumi średnio lubię hotele a na myśl siedzeniu w dużym resorcie na all inclusive odczuwam dyskomfort. Zawsze sobie wynajmuję jakiś dom lub mieszkanie do tego samochód i zwiedzam okolice. Chodzę do lokalnych knajp i sklepów żeby poznać jedzenie. Zwiedzam okoliczne atrakcje, koniecznie wbijam do wszelkich zoo/oceanariów a jeśli w okolicy są jakieś górskie ścieżki to idę na hajk.
Z jednym się z Tobą zgodzę - nie lubię jak ludzie mówią innym jak powinni wypoczywać ( ‾ʖ̫‾)
@Stashqo i to jest super - że są ludzie co lubią tak a inni inaczej. najbardziej wkurwia mnie to pierdolenie jak na elektrodzie tych niedowartościowanych baranów. Sam mam kolegę w pracy co wszędzie jeździ autem, ostatnio był w Grecji na kontynencie i na jakichś wyspach (nawet ich nie znam haha). Lubi - bardzo proszę. On nawet nocował u jakichś ludzi, gospodarzy - ale urlop trwał 4 tygodnie a jak mi się uda 2 wziąć z czego tydzień z dzieciakiem - no weeeeź.
Ja bym np pojechał z Makłowiczem śladem jego wszystkich odcinków w różnych krajach. Żeby on to zorganizował i prowadził. Jadę!
Wszyscy tu piszecie że nie umiecie siedzieć, ja się z kolei lubię lenić na all-inclusive, cały dzień piciu, książeczka, brzdękanie na ukulele, 7 dni ciągiem, w ogóle problemu nie widzę. Mam zbyt intensywne życie żeby nie cieszyć się z siedzenia na tyłku w cieple z drinkiem
@Hejto_nie_dziala oto to kolego dokładnie tak. Ja mam cały rok zajęć po dach, całe moje życie to jest jedno wielkie zapierdalanie i nawet nie mam tutaj na myśli pracy bo w pracy to ja czasem odpoczywam. Ten wyrwany tydzień spokoju tylko dla nas dwojga, szkoda mi się męczyć całym dniem 'zwiedzania'.
@Michumi a jeszcze poza sezonem żeby było pustawo, aż ciary przechodzą. Chwilowo nie mam absolutnie możliwości takiego wyjazdu i cierpię ale wróci ten czas w końcu
@Hejto_nie_dziala ja lecę 5.01
Zaloguj się aby komentować