Było już (mam nadzieję) zabawnie, dziś będzie poważniej. Z racji tego, że opowiadam się (na miarę moich skromnych możliwości) przeciwko wszelkim przejawom totalitaryzmów i fanatyzmów, a temat ten mnie trochę jednak zajmuje, czytuję od czasu do czasu dystopie i antyutopie. I w tym klimacie mi się coś takiego napisało:

***

Fotografia matki

Zdjęcie schowane w komodzie płowieje
a na tym zdjęciu swojego syna
matka czule w ramionach trzyma –
to wszystko co z moich wspomnień istnieje.

Dnia następnego zabrali ją. Gdzie jest?
I za co człowieka można zatrzymać?
Przecież jedyna i cała jej wina:
niezgoda na to, co się tu dzieje.

Bo kiedy nadszedł czas opłakany,
kiedy świat cały pogrążył się w cieniu,
kiedy „na lepsze” wdrażano zmiany,
gdy zabroniono żyć po swojemu
rodzinom, których duch nie był złamany
pnie ucinano przy samym korzeniu.

***

Ten wytwór powyższy jest moim kolejnym zgłoszeniem do konkursu #nasonety, którego XXII już edycja odbywa się w tym tygodniu w kawiarence #zafirewallem. To jest, zgodnie z zasadami, sonet di risposta, czyli odpowiedź na propozycję, czyli sonet di proposta wyszukany przez zwycięzcę edycji poprzedniej, czyli XXI, kolegę @Piechur.

#poezja #tworczoscwlasna
Piechur

Mocny, świetna robota.

George_Stark

@Piechur Dziękuję.

Piechur

@George_Stark Przeczytałem jeszcze raz i błyszczysz w tym ostatnim wersie, podoba mi się jak wszystko przyspiesza, wzburza. Słuszna decyzja, żeby nie rozbijać na dwa.

George_Stark

@Piechur 


Dziękuję bardzo, bardzo mi miło.


Mnie najbardziej podoba się ten wers:


Dnia następnego zabrali ją. Gdzie jest?


Naprawdę jestem z niego dumny!

splash545

Na poważnie też bardzo fajnie

Zaloguj się aby komentować