Bitwa pod Gdowem (1846)
Dowódca austriacki Benedek wziął ze sobą 495 żołnierzy piechoty i 172 jezdnych i z nimi wyruszył w kierunku Gdowa. Całą piechotę, poprzedzoną tyralierami, wysłał gościńcem dla zajęcia wsi.
Piechota austriacka, ujrzawszy krakusów na czatach, poczęła do nich strzelać. To tak strwożyło powstańców, że zaczęli oni w popłochu uciekać do Gdowa. Odgłos wystrzałów sprawił, że krakusi opuścili karczmę i wsiedli na koń. Wszczął się w Gdowie popłoch tak, że wszyscy zaczęli uciekać. Panika osiągnęła taki poziom, że na gościńcu był taki ścisk, że krakusi spadali z koni i spychali się wzajemnie do przydrożnych rowów.
Piechota austriacka weszła do wsi i dała dwie salwy do powstańców. Strzelcy powstańczy oddali tylko około 30 chybionych strzałów, po czym zaczęli rzucać broń i uciekać w pole, lub chować się po strychach, piwnicach i dołach.
Austriacki manewr oskrzydlający się powiódł i odciął powstańczej piechocie drogę ucieczki. Kosynierzy nie mając gdzie uciekać zbili się w kupę pod murem cmentarza. Tam zostali obskoczeni ze wszystkich stron przez kilkuset zbuntowanych chłopów. Powstańcy, widząc beznadziejność sytuacji, rzucili na ziemię kosy i na kolanach błagali o litość. Zbuntowane chłopstwo rzuciło się na bezbronnych i wymordowało ich.
Następnie zaczęto przeczesywać wieś w poszukiwaniu ukrywających się powstańców. W końcu żołnierze austriaccy sami zaczęli bronić schwytanych powstańców przed zbuntowanymi chłopami i dzięki temu część z nich ocalała.
Benedek w oficjalnym sprawozdaniu meldował później, że po stronie wojska austriackiego nie było żadnego zabitego, ani rannego. Jedynie dwóch szwoleżerów na krótki czas trafiło do polskiej niewoli. Raportował też o tym, że jeden koń oficera sztabowego został ranny w kolano.
Niedługo później Austriacy bez przeszkód zajęli Wieliczkę.
Suchorzewski podczas starcia nie pojawił się na placu boju, tylko uciekł z kasą powstańczą.
#historia #ciekawostkihistoryczne
Dowódca austriacki Benedek wziął ze sobą 495 żołnierzy piechoty i 172 jezdnych i z nimi wyruszył w kierunku Gdowa. Całą piechotę, poprzedzoną tyralierami, wysłał gościńcem dla zajęcia wsi.
Piechota austriacka, ujrzawszy krakusów na czatach, poczęła do nich strzelać. To tak strwożyło powstańców, że zaczęli oni w popłochu uciekać do Gdowa. Odgłos wystrzałów sprawił, że krakusi opuścili karczmę i wsiedli na koń. Wszczął się w Gdowie popłoch tak, że wszyscy zaczęli uciekać. Panika osiągnęła taki poziom, że na gościńcu był taki ścisk, że krakusi spadali z koni i spychali się wzajemnie do przydrożnych rowów.
Piechota austriacka weszła do wsi i dała dwie salwy do powstańców. Strzelcy powstańczy oddali tylko około 30 chybionych strzałów, po czym zaczęli rzucać broń i uciekać w pole, lub chować się po strychach, piwnicach i dołach.
Austriacki manewr oskrzydlający się powiódł i odciął powstańczej piechocie drogę ucieczki. Kosynierzy nie mając gdzie uciekać zbili się w kupę pod murem cmentarza. Tam zostali obskoczeni ze wszystkich stron przez kilkuset zbuntowanych chłopów. Powstańcy, widząc beznadziejność sytuacji, rzucili na ziemię kosy i na kolanach błagali o litość. Zbuntowane chłopstwo rzuciło się na bezbronnych i wymordowało ich.
Następnie zaczęto przeczesywać wieś w poszukiwaniu ukrywających się powstańców. W końcu żołnierze austriaccy sami zaczęli bronić schwytanych powstańców przed zbuntowanymi chłopami i dzięki temu część z nich ocalała.
Benedek w oficjalnym sprawozdaniu meldował później, że po stronie wojska austriackiego nie było żadnego zabitego, ani rannego. Jedynie dwóch szwoleżerów na krótki czas trafiło do polskiej niewoli. Raportował też o tym, że jeden koń oficera sztabowego został ranny w kolano.
Niedługo później Austriacy bez przeszkód zajęli Wieliczkę.
Suchorzewski podczas starcia nie pojawił się na placu boju, tylko uciekł z kasą powstańczą.
#historia #ciekawostkihistoryczne
@internauta Smutne, ale czego się spodziewali po chłopach nie mających w Rzeczpospolitej żadnych praw i traktowanych jak zwierzęta? Patriotyzmu i walki za ojczyznę?
@GazelkaFarelka W zasadzie do dziś się niewiele zmieniło w ich mentalności.
Wspomnę jedynie, że generał Ludwig von Benedek zapisał się w historii na trwałe 20 lat później. Dzięki składającemu się z błędów i samozadowolenia dowodzeniu pod Sadową, położył kres dominacji Cesarstwa Austrii nad krajami niemieckimi. I otworzył w ten sposób drzwi dla pruskiego militaryzmu. Co było dalej, wiemy.
Tego nie znałem, ciekawe.
Zaloguj się aby komentować