Wtorek w moim januszexie to zawsze telefon "z góry". Telefon nieuchronny niczym święta Bożego Narodzenia czy fakt że jutro też będzie dzień.
Rytuał rozpoczyna się zazwyczaj około 10.00.
-Dzień dobry Panie Fishery, Justyna Bździńska, starszy stażysta departamentu LH w mega uber ważnej firmy logistycznej. Dzwonię w takiej sprawie...
Wchodzę zazwyczaj wtedy w słowo i grzecznie kończę za rozmówcę:
-Dlaczego transporty (tutaj trzy numery) przyjechały opóźnione 23 minuty i dlaczego zjechały z trasy?
-Bo tak... A skąd Pan wie o co chodzi?
-Może dlatego że od roku, odkąd wprowadzono kontrolę na granicy co tydzień dzwonicie z tymi samymi pytaniami?
Typowe korpo jest typowym korpo. Rok temu wprowadzono kontrole przy wjeździe do DE i trasy prowadzące przez Świecko omijają to przejście zjeżdżając już w Rzepinie na landy, potem Słubice, Frankfurt i wracają na autostradę. Dzięki temu towar trafią jeszcze na samolot tego samego dnia. Ale qrva co tydzień trzeba zadzwonić i zapytać co się stało? Dlaczego nastąpiło opóźnienie i jaki jest powód że kierowca opuścił wyznaczoną trasę?! Przecież to naruszenie procedur!
Parę razy rozmawiałem z kimś decyzyjnym i zawsze to samo : Tak, rozumiemy i doceniamy że kierowcy objezdzają, oczywiście że damy znać żeby nie dzwonili...
I we wtorek telefon.
@Fishery a często jest tak że zleceniodawca wyznacza trasę? Myślałem że jako firma transportowa musisz po prostu przetransportować z punktu a do b niezależnie jaką trasą
@roadie Jeździmy na LH (linia kurierska). Mamy wyznaczone trasy a nawet na siusiu kierowca może zatrzymywać tylko się na wyznaczonych parkingach. Korpo na dostęp do gpsów samochodów i rzadko ale czasami przejrzą po jakimś spóźnieniu parę dni do tyłu.
Do tego jazda co do minuty: 5 minut spóźnienia wywołuje alert w systemie a większe opóźnienie wymaga telefonu od kierowcy z informacją co się dzieje.
@Fishery przejebane.
@Fishery nie mógłbym jednak robić w logistyce
@Fishery dużo więcej to kosztuje od: zapakujemy i damy znać jak dojedzie, albo i nie?
@Fishery brzmi jak niewolnictwo
@mordaJakZiemniaczek Jakieś 2,5x więcej.
@Fishery Czy firma jest może niemiecka?
Po latach pracy z Niemcami odnoszę wrażenie, że pisząc dla nich instrukcję/procedurę wykonania czegoś, jeśli gdzieś wstawię losowy punkt "jebnij się młotkiem w głowę", to dopiero dwudziesty z kolei pracownik wykonujący ją zapyta "ej, czy to ma sens?".
@LondoMollari Ogólnoświatowa. I nie zgodzę się z Tobą. Polskie oddziały srają się o wiele bardziej o procedury niż Niemcy. Choćby korzystanie z kamizelek i obuwia ocheonnego: Polacy od razu robią aferę a w niemieckim oddziale możesz w sandałach łazić. Telefony są z polskiej góry. Niemcy są Niemcami, wystarczy słowo "stau" i tylko pokiwają głowami że zrozumieniem.
@Fishery co znaczy to "stau"? Stał?
@RogerThat Stau, skrót od staugefahr. Czyli korek drogowy. Na znakach mogą być używane obie formy.
@RogerThat
@Fishery nie do końca.
Stau oznacza poprostu zator/utrudnienie w przepływie/korek samochodów.
Staugefahr oznacza że jest zagrożenie korkiem.
Na znakach drogowych w teorii Stau oznacza ze istnieje już korek, natomiast Staugefahr informuje o zagrożeniu korkiem, który może powstać ale nie musi.
@PanWibson Nie zwrócilo Twojej uwagi że tabliczka stau jest stała? ;)
@Fishery uu, dziękuję.
>Dlaczego nastąpiło opóźnienie
czytając twój wpis brzmi tak, że kierowcy zjeżdżają wcześniej aby skrócić drogę dzięki czemu towar jest dostarczony do dalszego transportu tego samego dnia.
Źle myślę?
Jeśli nie, to skąd opóźnienie?
Przerwa obiadowa, na siku i 2 głębsze?
@VonTrupka można się domyślić wszystkiego (żeby nie powiedzieć, ze wynika to z tekstu)
dzwonią od roku, odkąd wprowadzono kontrole
Czyli trasa u nich dalej liczona po staremu, bez dodatkowego czasu na kontrole, które są na tyle długie (wg opisu opóźnią dostawy na tyle, ze nie wyjadą dalej tego samego dnia), że lepiej poświęcić 23 minuty na objazd.
@VonTrupka ja to zrozumiałem tak że opóźnienie z powodu wybrania innej trasy jest tak na prawdę przyspieszeniem bo kontrola na granicy, w sensie że wybierając mniejsze zło towar jeszcze dojedzie na dziś. Innymi słowy przyspieszają dostawę ją opóźniając
@dzek nie pytałbym gdyby to było takie oczywiste. Dla mnie, jako nie pracującego w branży transportu/logistyki, kontrola graniczna jest szybka. A tematem przewodnim twojego wpisu jest utyskiwanie na permanentne telefony w tej samej sprawie.
No offence, dla ciebie rzeczy w twojej branży są oczywiste, dla mnie są całkowicie nieznane.
@mk-2 ja też tak właśnie to łapię, że można skrócić czas jazdy dostawy nie nadkładając kilometrażu autostradą.
Ale pewnie nikt nie podziękował za tę kreatywność (bez naginania żadnych przepisów) pracownikom w postaci dodatkowego kwitu.
Dlatego ja nauczony takim podejściem pierdolę już równiuteńko robienie dobrze firmom kosztem własnego zdrowia. Zapłacone tyle samo.
>Dlatego ja nauczony takim podejściem pierdolę już równiuteńko robienie dobrze firmom kosztem własnego zdrowia. Zapłacone tyle samo.
@VonTrupka Ja mam w dupie czy ten towar poleci. Kwestia jest taka że kierowca nie kwitnie w korku 3h.
@VonTrupka ale to nie mój wpis, nie moja branża
Ja rzadko z domu nawet wychodzę, ale zdarzyło mi się widzieć kilometrowe kolejki tirów przy granicy, to raczej nie jest szybka sprawa nawet gdy kolejka jest na 30 aut.
>Kwestia jest taka że kierowca nie kwitnie w korku 3h.
@Fishery tym samym jednak nie masz w dupie czyjegoś zdrowia (´・ᴗ・ ` )
@dzek widziałem transgraniczne przeprawy, nie znam specyfiki
natomiast co innego ruch wewnętrzny UE, co innego ruch przychodzący lub wychodzący z UE
@Fishery system zarządzania jakością powinien mieć sposoby na zmianę procedur w przypadku zmiany warunków. Ktoś w dziale jakości powinien zostać mocno potrząśnięty.
@Budo na przykład syn szefa albo inny pociot? (´・ᴗ・ ` )
@VonTrupka no za nepotyzm to ja nie odpowiadam
Zaloguj się aby komentować