Bardzo nie lubię zmieniać "rzeczy". Jak znalazłam fajne oprawki do okularów, to później szybciutko dokupiłam takie same na zapas i wymieniam tylko szkła. Muszę poszukać na vinted 3 pary na zapas. Jak znalazłam nieuwierające buty na lato, to kupiłam od razu 5 (albo 6?) par. Torebkę też kupiłam taką samą na zapas, jak poprzednio - tyle, że w innym kolorze. Jeśli jadę po jeansy, to kupuję od razu 3 czy 4 pary. Może i ktoś, kto mnie nie zna bliżej myśli, że chodzę w kółko w tym samym, ale nie bardzo mnie to obchodzi. Przynajmniej to co nosze mnie nie gryzie ani nigdzie nie uwiera.
Zmiana telefonu napawa mnie strachem.
W obecnym jakoś od roku nie działa odcisk palca, czasami traci zasięg, w listopadzie umarła w nim funkcja aparatu. Do zdjęć w pracy używam jakiegoś zapasowego z ery przedpotopowej. Mój jest po jednej naprawie oraz wymianie płyty głównej. Mogłabym okazać litość i dać mu już umrzeć. Ale ten moment odkładam i odkładam. W sumie już rok temu pytałam tu na hejto o polecane modele smartfonów XD
Pewnie jak zamówię nowy, to będzie jeszcze jakiś czas leżał w pudełku.
Baby to są dziwne stworzenia.
#oswiadczeniezdupy
@MoralneSalto nie bylem tak super zadowolony, robil robote jak studiowalem ale trzeba bylo wziasc diametralnie inny, jak przejdzie roczny okres zdobywania zaufania to znowu nie bede chcial innego do 2035 roku