71 + 1 = 72

Tytuł: Przemiana
Autor: Franz Kafka
Kategoria: literatura piękna
Wydawnictwo: Masterlab
Format: e-book
Liczba stron: 70
Ocena: 6/10

Link do LubimyCzytać:
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/4106718/przemiana

W ramach Kawiarenkowego Klubu Czytelniczego #klubczytelniczy sięgnęłam jeszcze wczoraj wieczorem po "Przemianę" Franza Kafki.
Na podobne nowelki z dziedziny literatury absurdu jestem dość znieczulona, bo na studiach poświęciliśmy im sporo czasu — stąd historia Gregora, który w ciągu jednej nocy zamienia się z robaka, a jego dom staje z tego powodu na głowie, nie zaszokował mnie w jakiś szczególny sposób.

Od razu natomiast zabrałam się za analizę utworu i szukanie znienawidzonego "co autor miał na myśli". Początkowo zdawało mi się, że opisana historia może być odniesieniem do życia z alkoholikiem albo narkomanem (łkanie siostry, która przeczuwała, co się mogło stać, nie widząc jeszcze Gregora). Byłoby to dość proste wyjaśnienie (i pasujące do lektury, którą dopiero co skończyłam), jednak parę sygnałów, które pojawiają się dalej, przekierowało moje myślenie na inne tory.

Wydaje mi się, że autor chciał pokazać, jak wygląda życie z osobą psychotyczną. O psychozie mogą świadczyć:

  • źródło — Gregor był wcześniej wojskowym/żołnierzem, o czym dowiadujemy się ze znajdującego się w domu portretu; ponadto mógł przejść rozstanie (portret dziewczyny w pokoju), a ponadto jako komiwojażer stał się głównym żywicielem rodziny, co na pewno było stresujące,
  • aspekty — siostra "wyczuwa", że stało się coś złego - być może nie jest to pierwszy raz, kiedy Gregor ma atak psychotyczny? Mamy też jakąś formę dysmorfofobii, gdyż Gregor widzi siebie jako robala. Tak naprawdę nikt bezpośrednio nie wypowiada się o nim jako o robaku (poza służącą, która jednak zwraca się do niego czule, "żuczku"); jest też stupor, gdyż Gregor godzinami patrzy przez okno na nielubiany widok - szpital (przeszłe doświadczenia z poprzednich epizodów!),
  • postęp — choroba postępuje, Gregor z czasem traci swoje człowieczeństwo... choć dalej elementy ludzkie są w nim obecne (skóra, uczucia, słuchanie i rozumienie bliskich mimo niemożności wypowiedzenia się). Gregor traci poczucie bezpieczeństwa i stabilności, gdy siostra wraz z matką wynoszą z jego pokoju meble. Rodzina też z czasem traci chęć pomocy mu oraz uczucie odrazy — traktują go jako element ich codzienności, a wręcz jak przedmiot, gdy zapełniają jego pokój zbędnymi rzeczami. Z czasem przestają widzieć w nim człowieka i pragną tylko, by nie był już dla nich obciążeniem.

W końcu Gregor, sugerując się wypowiedziami rodziny, popełnia samobójstwo — nie jest ono jego pragnieniem ani fanaberią, a znów realizacją potrzeb jego bliskich. Gregor zatoczył krąg.
Widać tu też pewne wątki autobiograficzne — relacja z siostrą, dysmorfofobia, stres związany z utrzymywaniem rodziny.

Była to naprawdę ciekawa nowela i fajnie było móc się jej przyjrzeć głębiej, zanurzyć się w interpretacji.
Swoją drogą, w liceum byłam nogą z interpretacji lektur — moja wyobraźnia zawsze biegła trochę za daleko i nie umiałąm wbić się klucz. Zastanawiam się, jakie są profesjonalne interpretacje "Przemiany" i jak daleko tym razem się posunęłam

#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto #hejtobookclub
ff35862b-ffea-4a0b-8a38-b01989e858a7
Wrzoo userbar
7

Komentarze (7)

moll

@Wrzoo Twoja brzmi sensownie

Wrzoo

@moll uff, kamień z serca

l__p

@Wrzoo brzmi bardzo sensownie. A o “poprawność” interpretacji się przejmuj xD w naszym klubie nie ma czegoś takiego, chcemy jedynie o książkach bardziej dogłębniej porozmawiać 🙈

Wrzoo

@l__p całe szczęście :D

WujekAlien

@Wrzoo

W końcu Gregor, sugerując się wypowiedziami rodziny, popełnia samobójstwo — nie jest ono jego pragnieniem ani fanaberią, a znów realizacją potrzeb jego bliskich. Gregor zatoczył krąg.


Ja odniosłem wrażenie, że nasz bohater miał duże poczucie odpowiedzialności za rodzinę, wcześniej będąc jej jedynym żywicielem, później obwiniając siebie za ich reakcje, a na koniec kończąc swój żywot na "ich życzenie".

Wrzoo

@WujekAlien Tak, tu mamy podobny wniosek i zbliżoną interpretację.

Teraz zastanawiam się tylko, czy przemiana była właśnie aktem przypadkowym (choroba, psychoza wynikająca z silnego stresu), czy może była aktem buntu, sprzeciwu wobec nadanej mu roli żywiciela i związanej z tym odpowiedzialności, który nie dał dostatecznego efektu — nie doprowadził do wyzwolenia, tylko do pogorszenia sytuacji Gregora w wykorzystującej go rodzinie...

WujekAlien

@Wrzoo Ja to widzę jako bunt organizmu/umysłu przed byciem sprowadzanym do roli robaka - człowieka od zapewniania rodzinie niezbędnych zasobów finansowych, z którym się w żadnym wypadku nie liczyli, nie darzyli szacunkiem czy wdzięcznością. Oczywiście mogę się mylić, ale taką przyjmuję interpretację.

Zaloguj się aby komentować