47 + 1 = 48

Tytuł: Przemiana
Autor: Franz Kafka
Kategoria: literatura piękna
Format: e-book
Liczba stron: 62
Ocena: 8/10

Nie pamiętam, czy w czasach szkolnych dane mi było czytać "Przemianę". Zresztą uważam, że mało jest młodzieży w wieku szkolnym, na tyle dojrzałej, żeby męczyć ją taką literaturą. Na pewno ja takiej dojrzałości nie miałem bo pamiętam, że Kafka czy Gombrowicz to była straszna męczarnia. Za to teraz odkrywam twórczość panów na nowo i nacieszyć się nie mogę.

Historia Gregora z Przemiany, z pozoru błacha i mocno surrealistyczna, gra na tylu strunach i w tylu wymiarach, że ciężko się zdecydować o czym napisać. Do tego jest tak niesamowicie aktualna, zwłaszcza w dzisiejszych czasach cyfrowej izolacji, kiedy tylu z nas zmaga się przeróżnymi formami wyobcowania...

Jako smaczek zamiast zdjęcia okładki załączam grafikę pana Daniela Mroza, który jest znany przede wszystkim ze swoich ilustracji do książek Stanisława Lema i do Przekroju a głębsze analizy zostawiam na dyskusje w #klubczytelniczy w kawiarni #zafirewallem.

W każdym razie jeśli kogoś fascynuje literatura ociekająca surrealizmem i absurdem to szczerze polecam.

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz
#bookmeter #ksiazki
d47768b7-79b8-407c-977a-f40590b9c574
16

Komentarze (16)

a w #klubczytelniczy nie chodzi o to że rozmawiamy o tej książce dopiero określonego dnia? bo to trzecia recenzja już chyba, to za te dwa tygodnie temat będzie wyczerpany

chyba że to właśnie ma głównie funkcjonować na bookmetrze a ja nie wiedziałam

i osobno bo w edycji nie woła nigdy @l__p

@UmytaPacha Masz całkowitą rację, dlatego nie rozwodziłem się za bardzo. Będziemy sobie dyskutowali w klubie, ale coś napisać trzeba...

@fonfi @UmytaPacha wrzucamy na #bookmeter tak jak chcemy. Na #klubczytelniczy będziemy się bardziej w książkę wgryzać 😝przynajmniej taka jest idea 🙄

@UmytaPacha ja mam zamiar wrzucić recenzję na #bookmeter już po dyskusji.

@UmytaPacha z drugiej strony też zawsze wrzucam tu takie mocno ogólne recki, żeby nikomu spojlerów nie narobić. A tam będzie można rozmawiać bez tego typu obaw.

O, taką surrealistyczną podróż to ja chętnie przeczytam

@Fausto Polecam Kosmos Gombrowicza. To jest niezły odlot...

@fonfi Bo lektury w szkołach to żart. Albo nic nie warte ramotki sprzed 300 czy 200 lat, albo wielkie nudne kobyły które nie do każdego trafią (ja lubiłem Lalkę, ale jeśli do kogoś nie trafiła, to ta książka to była mordęga), albo dzieła które uchodzą za skarb polskiej literatury i omawia się je pół semestru (Patrz Dziady, to jest skomplikowany utwór który na polinistykach omawiają). Największą bekę mam z czytania Ferdydurkę Gombrowicza, która toczy bekę z systemu szkolnictwa a obecny system szkolnictwa tego nie zauważa i omawia to jakby nic nie miało miejsca.

@Jarasznikos do tego należy dodać z góry narzucony sposób interpretacji, który, jeśli trafi się kiepska polonistka, zabija jakąkolwiek dyskusję na temat lektury podczas lekcji. W sumie skoro matury z polskiego i tak najbardziej są skupione na umiejętności wstrzelenia się w klucz, to równie dobrze można by sobie darować takie trwające miesiąc omawianie lektury, tylko od razu rozdać uczniom wydruki ze streszczeniem i interpretacją.

@AndzelaBomba

tylko od razu rozdać uczniom wydruki ze streszczeniem i interpretacją.

Przez całe liceum nie przeczytałem ani jednej lektury, same streszczenia. Matura z polskiego pisemna 90%; ustna 90%. Przygotowując się do ustnej też nie przeczytałem lektur, na których bazowałem, jedynie streszczenia i opracowania. ¯\_(ツ)_/¯

@Jarasznikos @AndzelaBomba @splash545 zgadzam się z Wami, że lista lektur to jest jakaś pomyłka (pewnie z małymi wyjątkami). Karmienie dzisiejszej młodzieży literaturą, często sprzed ponad wieku, jest tak bez sensu, że nawet nie ma co na ten temat dyskutować. Celem listy lektur powinno być poruszenie pewnych idei za pomocą literatury. Mamy naprawdę ogromną ilość bardzo wartościowej, współczesnej literatury, osadzonej w znanych dzieciakom realiach, która nawiązuje do tych samych wartości czy problemów co literatura z ubiegłego wieku, a z którą młodzieży byłoby bardziej "po drodze".

Szkoła tak skutecznie zniechęca dzieciaki do czytania, że odwrócenie tego procesu później graniczy z cudem. A najbardziej szokuje, że nikt tego związku przyczynowo-skutkowego nie zauważa, tylko wszędzie marudzenie, że ludzie teraz książek nie czytają...

@fonfi @Jarasznikos to ja bym jeszcze dodała, że omawianie polskich lektur napisanych w XVIII-XIX wieku powinno być połączone z omawianiem tych okresów na historii. Takie Dziady czy Kordiana trudno zrozumieć bez bardziej szczegółowego kontekstu historycznego, a u mnie np. wyglądało to tak, że jak na polskim był romantyzm, to na historii przerabialiśmy dopiero panowanie Króla Słońce i Wojnę Trzydziestoletnią.

@fonfi właśnie się biorę za czytanie.

@fonfi tak naprawdę ta książka to jest alegoria osoby niepełnosprawnej albo popadlej w ciężka chorobę typu nowotwór/depresja lekooporna i to jak rodzina taka osobę postrzega - jako ciężar, piąte koło u wozu, nic niepotrzebny mebel-zawadiaka.


Na mnie ogromne wrażenie zrobiło to, jaką ulgę poczuli domownicy, jak im w końcu ten robal zdechł - tak się ucieszyli, że aż na lody poszli 😅

@maly_ludek_lego Tak jak napisałem, gra na wielu strunach: niepełnosprawność, choroba, a może zwykły brak akceptacji z jakiegoś powodu (płci, orientacji, poglądów), starość, wiara... mogę tak długo. Z tych powodów jest dzisiaj, w mojej ocenie, jeszcze bardziej aktualna niż w czasach, w których powstawała.

Zaloguj się aby komentować