25 849 + 12,88 = 25 861,88

A zanosiło się na bieganie wieczorem... żona jednak podziałała i udało nam się wyjść akurat po juniorskim parkrunie, nie trzeba było płakać w środeczku, jak wyprzedzają cię dzieci Ogólnie mega pogoda, dawno nie było tak przyjemnie, zatem udało się osiagnąć pewien próg - luźny bieg 10k+ poniżej szósteczki! Ledwo, ledwo, ale zawsze Nie chciałem ciągnąć dystansu bardziej, bo nogi czuły się trochę zmęczone, a tydzień i tak zamykam wynikiem 44,1 - zadowolony

#ziomanbiega #sztafeta
0d5de617-85b7-4298-b782-fe0c3cf3ef41
pluszowy_zergling

Śliczny wynik, tak trzymać!


Ja dochodzę do wniosku, że taki plan, jak bieganie od wtorku do niedzieli codziennie to troszkę nie na moje nogi jeszcze

Trzeba więcej dziur w planie treningowym sobie zrobić, by te ścięgna się ciągle przyzwyczajały.

Niby to już kolejny rok... ech to ludzkie ciało i jego ułomności.

Zioman

@pluszowy_zergling u mnie już trzeci rok... trzeba znaleźć ten złoty środek, czasami ciężko i próby mogą być dość obciążające ciało. Ja mógłbym dołożyć sobie dodatkowy dzień i mieć te 5, ale... nie widzę potrzeby raczej.

pluszowy_zergling

@Zioman no jakoś to trzeba zrównoważyć, miałem przez zimę podejście przeplatania, czyli:

poniedziałek - przerwa

wtorek - kijki (czyli chód)

środa - bieganie

czwartek - kijki

piątek - bieganie

sobota - kijki

niedziela - bieganie


A jak weszły plany od Ejmi i zrobiło się ciepło to poszły kunie po betunie Za ambitnie

Zaloguj się aby komentować