Treningi po nowemu. Wczoraj po 19 a dziś o 6.
Wplatam jakąś sprawność po rozgrzewce i przed główną częścią. Rozciąganie zwykłe 5-10 minut.
We wtorek było to 45 minut spokojnego truchtu, dzisiaj 5km podobnym tempem (5.20-5.40).
We wtorek trzepnąłem sobie wykroki - 4 serie po 2 minuty każda i truchcikiem świńskim do domu.
Dzisiaj 12x200m w czasie 41-44s na 200m przerwy, ale na wolniejszej przerwie niż zazwyczaj (generalnie powyżej 6.00). 200-tki rytmowo, nie na maxa. No i ponownie świński trucht do domu.
Wplatanie rozciągania w trakcie zmusza mnie do jego zrobienia, bo na koniec zazwyczaj nigdy nie ma czasu.
Pośladek czuje wykroki z wczoraj, to i 200tki dość ciężko się biegło, ALE najswobodniej i najbardziej rytmicznie pobiegłem chyba ostatnią. Wykroki mi uświadomiły, że to że mam silne nogi to nie znaczy że mam wystarczająco silne nogi.
Miłego dzionka :)
#sztafeta
Wpis dodany za pomocą https://hejto.sztafetastats.pl/sztafeta/
No i cacy, tak około 2 lata temu jak zacząłem wracać na siłownię i odkryłem różnorakie fitnessy to się dziwiłem, co te "Kobity" tak skupione wszystkie na nogach... a teraz w sumie to coraz bardziej procentuje
@pluszowy_zergling kiedyś jak trenowałem skoki do kuwety to trzaskałem siłę nóg jak opętany. I do tej pory mam sporo pary w nogach, bo na podbiegach to zazwyczaj doganiam albo odpoczywam lekko zrzucając z tempa.
W krótkim terminie nie, ale myślę o kontuzjach właśnie. Siła + dynamika i będzie progres
Zaloguj się aby komentować