Będzie o XIX-wiecznej Brazyli, o jej niewolnictwie, rasizmie i biblijnym pochodzeniu tytułu obrazu.
Obraz powstał świeżo po oficjalnym zniesieniu niewolnictwa w Brazylii, które miało miejsce w roku 1888 na podstawie "złotego prawa". Ogólnie w latach 1880. wokół tego znoszenia kręci się w świecie Zachodnim wzmożona dyskusja, wliczając berlińską konferencję (1884–1885) nakazującą znoszenie handlu czarnymi niewolnikami.
Nie wszystkim się to podobało, szczególnie Brazylii, która od zawsze na niewolnictwie stała - podliczając w sumie do Ameryki Północnej (w tym USA) zesłano ok. 0.5 mln czarnych niewolników - do samej Brazylii było to ok. 5.5 mln.
(Ale nic to, zaraz potem napłynął narybek taniej siły roboczej w postaci emigrantów z Europy Środkowej, w tym Polaków, których ok. 100 tys. zjechało podczas "gorączki brazylijskiej" lat 1889-1914. Los czekał ich tam zazwyczaj marny, przed czym jeszcze w 1880 r. próbował ostrzegać w swej noweli "Za Chlebem" Sienkiewicz. Ale wracając...)
W pierwszym brazylijskim cenzusie roku 1872 populacja Brazylii wynosiła ok. 9.9 mln, z czego większość to ludność niebiała: 38.3% tzw. padros (potomkowie biało-czarno-indiańscy), biali 38.1%, czarni 19.7%, ludność tubylcza 3.9%.
Niewolników składających się z ludności afrykańskiej i padros było wciąż aż 1.5 miliona.
W atmosferze narastającego "naukowego rasizmu", imperializmu, przeciągania teorii darwinowskiej na dominację rasy białej i ciążącego brzemienia białego człowieka cywilizowania świata, funkcjonuje sobie branqueamento, tj. whitening, tj. wybielanie.
Kraje postkolonialne po zniesieniu niewolnictwa szukają ratunku, by doprowadzić do dominacji populacji białej.
Jedną z praktyk jest promowanie masowej imigracji z Europy, drugą - promowanie powstawania mieszanych małżeństw i przez to "wybielanie" potomstwa. Brazylia chętnie czerpie z obu.
Na portugalskiej wiki-stronie poniższego malunku wisi:
"Obok obrazu widnieje następująca legenda: "Czarny staje się biały w trzecim pokoleniu w wyniku krzyżowania."Autor brazylijski hiszpańskiego pochodzenia. Także popierał idee eugeniczne, obraz stworzył będąc profesorem na ASP w Rio de Janeiro.
To jeszcze o co chodzi z Chamem?
W Księdze Rodzaju Noe (już po potopie) przeklął swego wnuka Kanaana za przewinienie jego ojca - Chama.
Wiele okoliczności tego wydarzenia przywoływało pytanie "co autor miał na myśli", więc od starożytności zaczęto wyciągać interpretację jakoby "przekleństwo Chama" było biblijnym usprawiedliwieniem istnienia niewolnictwa.
Potomkami Chama skazanymi na poddańczość czasem mieli być czarnoskórzy niewolnicy, czasem słowiańscy niewolnicy, czasem chłopi (skąd sarmaccy szlachcice wyciągnęli "chłop = cham").
Tym argumentem zwolennicy utrzymania niewolnictwa jako naturalnego stanu rzeczy będą się posługiwali przez setki lat aż do XIX wieku.
#historiazpaszkom #malarstwo #historia #ciekawostkihistoryczne #brazylia

