trixx.420
★Osobistość
1285 + 1 = 1286
prywatny licznik od początku roku: 52/?
Tytuł: Równi bogom
Autor: Isaac Asimov
Kategoria: fantasy, science fiction
Wydawnictwo: Rebis
ISBN: 9788381886918
Liczba stron: 396
Ocena: 9/10
Na koniec roku na warsztat trafiła klasyka. Skończyłem wczoraj i do dziś nie mogę się otrząsnąć. Aaaale to było dobre! Pan Asimov to jednak fachura jest.
Utwór składa się z trzech części; w pierwszym zatytułowanym "Z głupotą.." poznajemy historię wynalezienia Pompy Elektronowej. Urządzenie to dostarcza energii na zasadzie wymiany materii z równoległym wszechświatem. Jej pochodzenie zostało zainicjowane przez istoty z tamtego, para-wszechświata, a zasada działania nie jest do końca jasna dla naukowców. Okazuje się również, że jej działanie nie jest do końca bezpieczne. Wraz z pozyskiwaną energią z para-wszechświata "pompowane" są także tamtejsze prawa fizyki, co według niektórych naukowców może w krótkim czasie przemienić nasze słońce w supernową, co oczywiście zniszczy nie tylko ziemię ale nawet nasze ramię Drogi Mlecznej. Niestety, pompa ta to najlepsze co spotkało ludzkość - darmowa, niewyczerpywalna energia, w związku z czym ani jej wynalazca, ani opinia publiczna nie chcą słyszeć krytycznych głosów. Część ta wymaga od czytelnika podstawowej znajomości fizyki i astronomii, przez co może wydać się nieco nużąca, ale warto przez nią przebrnąć, gdyż rozpoczyna się część druga.
"...sami bogowie..."
W której przenosimy się na planetę z którą wspomnianą pompą połączona jest Ziemia. Ten wszechświat ma już miliardy lat i powoli umiera. Słońce oświetlające ten glob zamieniło się już w karła, dostarczając mało energii. Jako że istoty tam żyjące odżywiają się bezpośrednio energią powzięły kroki aby tą energię pozyskać - stąd opracowanie Pompy. Największą zaletę tej części jest absolutnie genialne wykreowanie postacie obcych. Mimo tego, że są od nas kompletnie różni pod każdym względem, czytając nawiązuje się niesamowicie emocjonalny kontakt z tymi postaciami. Miałem ochotę rozpisać obszerną ich analizę ale po namyślę nie będę spoilerował, niech każdy pozna osobiście niesamowity pomysł Asimova. Zdecydowanie najlepsza część tej książki, potencjał na zupełnie osobną powieść, ba nawet cykl powieści. Niestety szybko się kończy i następuje ostatni rozdział.
"...walczą nadaremno?"
Akcja przenosi się na nasz Księżyc, który jest zamieszkany - już trzecie pokolenie Selenitów przychodzi na świat. Co prawda przez swoją budowę nie mogą odwiedzić Ziemi (pamiętajmy o sześciokrotnie większym ciążeniu) ale jakoś specjalnie za nią nie tęsknią. Lud ten mieszka pod ziemią, gdzie stworzono rozległą bazę z wszelkimi udogodnieniami. Rozwinęła się zupełnie inna od ziemskiej kultura, sztuka czy sport. Trafia tam niejaki Benjamin Denison, którego poznaliśmy w pierwszej części, jako jednego z przeciwników pompy. Zgorzkniały, porzucił karierę naukową i całe życie pracował w sektorze prywatnym, gdzie został wiceprezesem dużej firmy. Przed swoimi 50 urodzinami stwierdza jednak, że chce zrehabilitować się naukowo. Na księżycu przeprowadza badania nad para-fizyką, czyli fizyką wspomnianego para-wszechświata. Prowadzą one do wynalezienia stacji pomp czerpiącej energię z całkiem innego wszechświata, takiego w fazie powstawania, co ma być gwarantem bezpieczeństwa całej operacji. Niestety Księżycowy lud ma zupełnie inne plany w stosunku do tego wynalazku. Ponownie wskazana jest znajomość podstaw fizyki, głównie cząstek elementarnych, oddziaływań czy astrofizyki. Hard SF pełną gębą.
Nie czytałem dużo Asimova, dopiero nadrabiam zaległości. "Równi bogom" to zdecydowanie najlepsze jego dzieło z tych które dotychczas czytałem i najlepsza książka jaką czytałem w tym roku. A wyszło ich 52, sporo, dołączając do społeczności w styczniu nie sądziłem że wyjdzie aż tyle. Zatem cel na przyszły rok już mam - przekroczyć tą liczbę.
Do siego roku!
Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz
#bookmeter
prywatny licznik od początku roku: 52/?
Tytuł: Równi bogom
Autor: Isaac Asimov
Kategoria: fantasy, science fiction
Wydawnictwo: Rebis
ISBN: 9788381886918
Liczba stron: 396
Ocena: 9/10
Na koniec roku na warsztat trafiła klasyka. Skończyłem wczoraj i do dziś nie mogę się otrząsnąć. Aaaale to było dobre! Pan Asimov to jednak fachura jest.
Utwór składa się z trzech części; w pierwszym zatytułowanym "Z głupotą.." poznajemy historię wynalezienia Pompy Elektronowej. Urządzenie to dostarcza energii na zasadzie wymiany materii z równoległym wszechświatem. Jej pochodzenie zostało zainicjowane przez istoty z tamtego, para-wszechświata, a zasada działania nie jest do końca jasna dla naukowców. Okazuje się również, że jej działanie nie jest do końca bezpieczne. Wraz z pozyskiwaną energią z para-wszechświata "pompowane" są także tamtejsze prawa fizyki, co według niektórych naukowców może w krótkim czasie przemienić nasze słońce w supernową, co oczywiście zniszczy nie tylko ziemię ale nawet nasze ramię Drogi Mlecznej. Niestety, pompa ta to najlepsze co spotkało ludzkość - darmowa, niewyczerpywalna energia, w związku z czym ani jej wynalazca, ani opinia publiczna nie chcą słyszeć krytycznych głosów. Część ta wymaga od czytelnika podstawowej znajomości fizyki i astronomii, przez co może wydać się nieco nużąca, ale warto przez nią przebrnąć, gdyż rozpoczyna się część druga.
"...sami bogowie..."
W której przenosimy się na planetę z którą wspomnianą pompą połączona jest Ziemia. Ten wszechświat ma już miliardy lat i powoli umiera. Słońce oświetlające ten glob zamieniło się już w karła, dostarczając mało energii. Jako że istoty tam żyjące odżywiają się bezpośrednio energią powzięły kroki aby tą energię pozyskać - stąd opracowanie Pompy. Największą zaletę tej części jest absolutnie genialne wykreowanie postacie obcych. Mimo tego, że są od nas kompletnie różni pod każdym względem, czytając nawiązuje się niesamowicie emocjonalny kontakt z tymi postaciami. Miałem ochotę rozpisać obszerną ich analizę ale po namyślę nie będę spoilerował, niech każdy pozna osobiście niesamowity pomysł Asimova. Zdecydowanie najlepsza część tej książki, potencjał na zupełnie osobną powieść, ba nawet cykl powieści. Niestety szybko się kończy i następuje ostatni rozdział.
"...walczą nadaremno?"
Akcja przenosi się na nasz Księżyc, który jest zamieszkany - już trzecie pokolenie Selenitów przychodzi na świat. Co prawda przez swoją budowę nie mogą odwiedzić Ziemi (pamiętajmy o sześciokrotnie większym ciążeniu) ale jakoś specjalnie za nią nie tęsknią. Lud ten mieszka pod ziemią, gdzie stworzono rozległą bazę z wszelkimi udogodnieniami. Rozwinęła się zupełnie inna od ziemskiej kultura, sztuka czy sport. Trafia tam niejaki Benjamin Denison, którego poznaliśmy w pierwszej części, jako jednego z przeciwników pompy. Zgorzkniały, porzucił karierę naukową i całe życie pracował w sektorze prywatnym, gdzie został wiceprezesem dużej firmy. Przed swoimi 50 urodzinami stwierdza jednak, że chce zrehabilitować się naukowo. Na księżycu przeprowadza badania nad para-fizyką, czyli fizyką wspomnianego para-wszechświata. Prowadzą one do wynalezienia stacji pomp czerpiącej energię z całkiem innego wszechświata, takiego w fazie powstawania, co ma być gwarantem bezpieczeństwa całej operacji. Niestety Księżycowy lud ma zupełnie inne plany w stosunku do tego wynalazku. Ponownie wskazana jest znajomość podstaw fizyki, głównie cząstek elementarnych, oddziaływań czy astrofizyki. Hard SF pełną gębą.
Nie czytałem dużo Asimova, dopiero nadrabiam zaległości. "Równi bogom" to zdecydowanie najlepsze jego dzieło z tych które dotychczas czytałem i najlepsza książka jaką czytałem w tym roku. A wyszło ich 52, sporo, dołączając do społeczności w styczniu nie sądziłem że wyjdzie aż tyle. Zatem cel na przyszły rok już mam - przekroczyć tą liczbę.
Do siego roku!
Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz
#bookmeter
Brakuje mi we współczesnej science fiction takiego spojrzenia na odmienność obcych, albo są oni do nas bardzo podobni albo do znanych nam zwierząt, np. mrówek. No ale z drugiej strony też niemożliwe jest wymyślenie czegoś całkowicie nieznanego człowiekowi, więc jest to zrozumiałe
@Oberon jest mozliwe tylko trzeba dobrze pomyslec
@trixx.420 Fundację czytałem nałogowo kilka razy, Asimov to wg. mnie geniusz. Warto
Jest jeszcze kilka ciekawych wywiadów na Youtube z nim, no coś pięknego.
https://www.youtube.com/watch?v=gTBxkUPG4a4 (1978 rok!)
Jasność umysłu miał niesamowitą, nie ma go z nami już 32 lat, a do dziś wiele jego wizji się sprawdza!
Zaloguj się aby komentować