Tytuł: Brisingr
Autor: Christopher Paolini
Kategoria: fantasy, science fiction
Wydawnictwo: MAG
Liczba stron: 704
Ocena: 2/10
Poprzedni tom cyklu Dziedzictwo był niepotrzebny. Ten jest po prostu zły.
Autor chyba próbuje nas obrazić na wszystkie możliwe sposoby. Co Eragon robił w Farthen Dur(w ogóle jak to się czyta, bo pieprzony lektor przez 3 tomy nie mógł się zdecydować i raz czytał Farhen Duru a raz Farthen Durze?!?!?!), on tam był tylko po to żeby go zaatakować? Jakim cudem Arya spotkała Eragona w tej karczmie, skoro mógł być gdziekolwiek indziej? Dlaczego w drugiej części, podczas szkolenia nikt Eragonowi nie powiedział że są takie kamyczki, dzięki którym Galbatorix robi się koksem nad koksy?!? Nie musieli wchodzić w szczegóły, skoro prawda o Eldunari to rzeczywiście taka wielka tajemnica. No i największa humoreska, czyli wątek wykucia miecza.... Bożesz ty mój, jakie to było złe. Od samego szukania po raz n-ty wokół tego drzewa, po sam wątek omijania tej przysięgi przez kowalkę( i to wytłumaczenie w stylu, nie wiem dlaczego jest inaczej, ale jest inaczej xDDDDDDD )
No i na koniec, równie zły jak książka, lektor w audiobooku Audioteki. Nigdy więcej książek z tym człowiekiem. Jak w połowie książki stwierdził że Glaedr to jednak Gleadr, to mnie szlag trafił.
Tak jak pisałem w recenzji "Najstarszego", dalej nie brnę. Nie mam sił na te wypociny.
Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz
#bookmeter #ksiazki
Jazdaaa. Jak dobrze, że nie kupiłem tego niecałe 3 lata temu w książkowym szale, ale tak właśnie coś mi śmierdziało w tym cyklu.
Chyba zacząłem to czytać jak wyszedł Eragon (chyba to był 1 tom) ale czytało mi się to tak źle że odpuściłem, porzuciłem i zapomniałem.
Pamiętam, że czytałem Eragona jako nastolatek (pierwszy tom) i jakoś tam mi się podobało, ale już drugi tom to była ultra zrzynka z Tolkiena. Dodatkowo, jak zauważyłeś pełno dziur logicznych. Nie dałem rady przeczytać drugiego tomu.
@Endrevoir Swoją drogą, książka powstała w czasie, kiedy był głód takich powieści, bo popularne były filmy władcy pierścieni i harryego Pottera.
Uważam, że gdyby teraz ta książka została wydana, nie zyskałaby popularności.
@maly_ludek_lego pewnie sporo pomogło, że jego rodzice byli właścicielami wydawnictwa 😅
@Endrevoir Jak czytałem kilkanaście lat temu to bardzo mi się podobała, chociaż rzeczywiście każdy kolejny tom był coraz cięższy.
Według mnie ta książka była tak popularna bo dobrze wpisywała się w marzenie bycia wybrańcem wśród nastoletnich chłopców, do tego smoki i magia. Podobnie jest dzisiaj z książkami young adult dla młodych dziewcząt, główna bohaterka jest wyjątkowa, walczy o nią dwóch chłopców itd.
@Oberon Zawsze tak było. Obecnie takie zjawisko jest nie tylko w książkach i filmie, ale szczególnie w grach. Wokół tego, że gracz ma się czuć wyjątkowy jest zaprojektowana cała gra (np. RPGach z paskami życia, często to ostatnie kilka punktów trudniej stracić, aby gracz częściej "cudem" wygrywał walkę).
Życie statystycznego człowiek jest tak mierne i niewyjątkowe, że sprzedawanie czegoś co chociaż przez chwilę pozwoli się komuś poczuć wyjątkowo jest wręcz filarem gospodarki.
@Oberon są po prostu pewne rzeczy które trafia swój czas i chwyca. Tak chyba było z tą książką. W każdym innym czasie książka przeszłaby bez echa.
@Endrevoir 3 tom chyba najgorszy z całej serii. Ostatnia książka nieco lepsza no i kończy całość opowieści. Samo zakończenie było w sumie spoko.
Zaloguj się aby komentować