Zainteresował mnie niecodzienny temat. Dziewczynka miała 8 rodzestwa, w tym braci. od 3 roku życia regularnie miesiączkowała i miała wszystkie objawy dojrzałości płciowej. Nigdy nie udowodniono gwałtu.
Przy okazji przeklejan kilka innych historii, które totalnie rozbijają psychikę.
Kilkanaście lat po cesarskim cięciu Liny w Limie córkę urodziła inna Peruwianka, tym razem ośmioletnia. Hilda Trujillo pochodziła z biednej rodziny. Została zgwałcona przez swojego wówczas 22-letniego kuzyna. Po pewnym czasie matka, która nie wiedziała o gwałcie, zauważyła, że córce rośnie brzuch. Myślała, że to choroba, jednak lekarz wyprowadził ją z błędu. Dziewczynka urodziła zdrowe dziecko własnymi siłami, a gwałciciel został aresztowany.
Pochodząca z Nigerii Mum-Zi została matką w wieku ośmiu lat i czterech miesięcy. Do zapłodnienia doszło w haremie, do którego należała (sic). Mało tego, jej coś też należała do tego samego haremu i urodziła własne dziecko w wieku ośmiu lat. Tym samym Mum-Zi nie tylko była jedną z najmłodszych matek, ale też bez wątpienia najmłodszą babcią na świecie.
Pochodząca z ZSRR Lizawieta Gryszczenko urodziła dziecko w wieku sześciu lat. W 1930 r. przywieziono do szpitala pięcioletnią dziewczynkę z rosnącym brzuchem. Lekarze odkryli, iż dziecko ma już włosy łonowe oraz piersi, a badania wskazywały na ciążę. Okazało się, że dziewczynka została zgwałcona przez 69-letniego dziadka.
Świat jest k....a chory.