Mimo, bycia fanem Pana Marszałka, kłuje mnie jego fałszywie skromny, budujący napięcie, wielokrotnie powtarzający sposób wypowiadania się. Liczba zabiegów, które stosuje jest ograniczona i bardzo często powtarza kilka swoich schematów.
Ostatnio jednak zauważyłem, że wielu polityków zaczęło naśladować typowe dla Hołowni konstrukcje zdań. "Ja jestem tylko skromnym premierem" mówił nawet niedawno Tusk.
Ale szczyt dostrzegam w konferencji Kierwińskiego, który jest wręcz kalką prezencji Marszałka. Jako przykład podaje kilka fraz:
-
"Ja mogę Państwo powiedzieć, że po rozmowie z ... podjąłem decyzję"
-
"Ja nie chcę tutaj stawiać daleko idących tez, bo tym powinna zająć się prokuratura"
-
"W tej sprawie my wszyscy jako Polacy mieliśmy bardzo dużo szczęścia"
-
"... nie jestem budowlańcem, ale ..."
-
"jak Państwa informowałem wcześniej"
-
"jak resort zachował się w tej sprawie, czy cokolwiek zrobiono"
-
"to jest perspektywa kilku, kilkunastu dni"
Same frazy to mało, ale sposób wypowiadania zdań, wielokrotne powtórzenia, akcentowania słów i wkładania pauz.
Poza frazami, nawet mowa ciała jest kopią - charakterystyczne spojrzenia czy ruchy rąk. Hołownia często podkreślając jakieś zdanie podnosi rękę i nieznacznie nią macha jakby próbował chwycić coś nad swoim barkiem. I Kierwiński też zaczął to robić XDD.
No kropka w kropkę, aż mi prawie zaufanie do typa wzrosło
https://www.youtube.com/watch?v=MT8USrI2hps
#polityka