@konserwix Z perspektywy człowieka który nie wychodził z domu i potykał się o miesięczne opakowania leżące na podłodze jeszcze parę lat temu, a dzisiaj ma spoko pracę, dobrą sytuację finansową, fajną kobietę i kochanego kotka to powiem, że nie ma uniwersalnych przepisów na poprawę. Jedyna rzecz jaką trzeba sobie uświadomić to to, że sami jesteśmy sobie winni i wszystko jest w naszej głowie. Lepiej zacząć od małych rzeczy i ważna jest konsekwencja. U mnie moment w którym zdałem sobie sprawę, że to ja jestem winny za swoje położenie był dla mnie przełomowy i od wtedy zaczęło być lepiej z wieloma zjazdami w dół. Je tez trzeba umieć przetrwać. Dobrze jest tez spojrzeć na znajomych i zastanowić się czy nie ma wśród nich toksycznych ludzi. Ich trzeba pierdolić i odcinać od siebie
Oczywiście nie znam Twojej sytuacji więc ciężko cokolwiek podpowiedzieć