Według mnie zagrałeś już w magnum opus from softu, AI przeciwników w Eldenie to jakiś żart. Ogółem raczej polecam Dark Souly ale to kwestia gustu, gry from softu mają sposób opowiadania historii który nie współgra z dużym otwartym światem. Często w grach od nich jest jakiś tajemniczy NPC który coś ci mówi i masz to znaleźć bez quest loga, bez niczego. Jest to fajne w grze która jest maksymalnie wpół otwartą grą jak DS 3 i, nawet jeśli wymaga to szukania w dziwnych miejscach, to prędzej czy później znajdziesz daną rzecz/postać. Ten sam sposób opowiadania jest zawarty w Elden Ringu tylko jest to gra z ogromnym światem i wyobraź sobie że żeby aktywować całą serie zadań musisz znaleźć jednego NPC który jest w szarym ubraniu na tle szarego kamienia i niczym się nie wyróżnia a jak ominiesz go w danym momencie to już się możesz pożegnać z danym zadaniem bo jak pchniesz główną fabułę do przodu to znika. Ten sposób story tellingu po prostu nie działa w tak dużym otwartym świecie i mam wrażenie że ludzie którzy to chwalą grają z otwartą wikipedią. Nic dziwnego że większość ludzi ma zakończenie związane z jednym z NPC(Ranni) bo jest to jedyna seria questów która chociaż mniej więcej mówi ci co robić i w dodatku łatwo jest znaleźć tego NPC bo się wyróżnia
Zanim mi ktoś zarzuci że chce bezsensowne ganianie za znacznikami to jest pełno gier które są gdzieś po środku tego spektrum i jest to lepsze rozwiązanie(np questa łatwo dostać ale szukać wszystkiego możesz sam, questlog który zapisuje co robiłeś/ usłyszałeś żebyś pamiętał o pewnych rzeczach).
Polecam Dark Souls 1 i 3, 2 ma kompletnie skopane hitboxy.