— Wszędzie — potwierdził dziedziczny majster stanowczo. — One nas rujnują, sir, naprawdę. Produkcja ćwierćpensówki kosztuje pół pensa, a półpensówka prawie pensa. Pens wychodzi pensa i ćwiartkę, ale sześciopensówka to dwa i ćwierć pensa, więc na nich zarabiamy. Pół dolara kosztuje siedem pensów. Dolary są tańsze, po sześć pensów, ale to dlatego, że wszystko robimy na miejscu. Prawdziwy problem to szelągi: warte są pół ćwiartki, ale kosztują po sześć pensów, bo to delikatna robota, skoro są takie małe i jeszcze mają w środku dziurkę. Trzypensowe, sir… mamy tylko kilka osób, które je wykonują, te monety są bardzo pracochłonne, wychodzi po siedem pensów sztuka. I niech pan nawet nie pyta o dwupensówki…
— A co z dwupensówkami?
— Cieszę się, że pan o to spytał, sir.Terry Pratchett, "Świat Finansjery"
#uuk
@Poji zaraz dodaję na dobranoc inny
@wesolyhalibut świetny jest film bbc
@ulsterboy Oglądałem go te paręnaście lat temu, jeszcze jako nastolatek. Pamiętam właściwie tylko scenę z Adorą ( ͡ʘ ͜ʖ ͡ʘ)
Zaloguj się aby komentować