Jako, że ta sobota jest wyjątkowo leniwa, uznałem, że opiszę pewną sytuację która miała miejsce pod koniec tego roku akademickiego.
Na pewnych zajęciach zdalnych, gdzie pracowało się w grupach wylądowałem w doborowym towarzystwie prawdziwych śmieszków, studentów którzy ponad wszystko stawiają dobrą zabawę a nie jakieś głupoty. Stąd też o ile praca w tejże grupie nad projektem szła bardzo oporowo i najczęściej clue spotkań było przełożeniem spotkania na inny dzień to pomysł, żeby napić się wudeczki nad tą słynną Wisełką przeszedł bezproblemowo.
Wybiła godzina omówionego spotkania, najpierw w ruch poszły piwerka, potem chyba rzeczona wudeczka, już nie pamiętam. Ogólnie było bardzo fajnie, śmialiśmy się i dokazywaliśmy oraz obrażaliśmy JP2.
Nieopodal nas siedziała sobie grupka chyba też studenciaków, walili wódę jak menele i jakimś cudem znaleźli się w naszych kręgach. Nie wiem kto wyszedł z inicjatywą żeby się przysiedli, ale po wypitym alkoholu było mi wszystko jedno. Jednak postanowiłem wspiąć się na wyżyny swojego humoru i w alkoholowych kłębach mojego umysłu zrodził się plan, że przedstawię się jako Pablo Alvarez de España. No i jak pomyślałem, tak zrobiłem. Nie spodziewałem się tylko tego co miało nastąpić. Mianowicie z nowego towarzystwa wyłoniła się jakaś Julia czy inna Tulia, i podbija do mnie, że hola hablas espanol? świetne pytanie, skoro rzekomo jestem z Hiszpanii XD ale tu nastąpił przełom w moich procesach myślowych i uznałem, że to ten moment aby wykorzystać 3 lata udręki na studiach filologicznych i zobaczyć jak to być tym hehe hiszpanem erasmusem.
Także uderzam w gadkę sí sí hablo español soy de España chica XDD i widzę jak zainteresowanie mną rośnie XD dodam, że to były czasy przed zapierdalającą inflacją na rynku świń, stąd moje 185cm jeszcze łapało się jako akceptowalne. Ale wracając, gadka leci, na potrzeby tej historii będę pisał już po polsku. Laska się o wszystko wypytuje, np skąd jestem i co tu robię. Miałem już powiedzieć, że pochodzę z dziewiczych regionów hiszpańskiej Cantabrii, ale tępe piździsko pewnie nawet nie wiedziałoby gdzie to jest, więc mówie Madryt i chuj XD (bez tego chuj na koncu oczywiście). Potem opowiedziałem swoją historię pobytu w polsce, popytałem się jej skąd zna hiszpański (juz nie pamietam w sumie) i tak gadka szmadka, laska totalnie zapomniała o swoich znajomych. Oni, że będą się zwijać. To ta wręcz wkuwiona, że ktoś jej przerywa bajerę z takim prawdziwym cudownym hiszpanem XD
Uznałem, że pora działać i jak jeszcze trochę popijemy to może uda się pójśc do niej na kwadrat. Już wypytałem, z kim mieszka ale akurat tego wieczoru jej współlokatorki nie ma, także chata wolna, może co bedzie( ͡° ͜ʖ ͡°)
Nakłoniłem niewiastę, aby poszła ze mną jeszcze na Orlen pod most po piwerko i w międzyczasie planowałem jak zagadać, żeby delikatnie jej zaproponować te słynne seksy. Jednak stężenie procentowe we krwi dało się we znaki i wyjebałem prosto z mostu, czy może byśmy się nie zawinęli do niej póki tak dobrze się gada xd Jak możecie się domyślać albo i nie, łyknęła i już zaraz po zakupie rzeczonych browarków, napisała do znajomych żeby na nią nie czekali bo się źle poczuła i wraca do domu (świetna wymówka swoją drogą) a ja napisałem do swoich, że ta tępa dzida we wszystko wierzy co jej mówię i pewnie dzisiaj poczuje smak hiszpańskiej knagi.( ͡° ͜ʖ ͡°) Musiałem się tylko pilnować, żeby nie wypadł mi żaden dowód, prawko czy legitka studencka bo wtedy cały misterny plan mógłby pójść wpizdu. Stad tez namówiłem ją, żeby to ona zamówiła bolta, bo jak przyjedzie ciapaty i spyta czy pan paweł? to troche moze byc lipa XD Także zamówiła nam bolta, dodatkowo kupiła browary bo czemu miałbym to robić ja i w długą do niej na chatę. Z minusów to mieszkała kurde gdzieś na mokotowie i cała podróż była dość długa, bałem się że skończą się na tematy do rozmów ale gdzie tam. Cały czas nawijała śliniąc się i robiąc oczka w moją stronę XD btw polecam każdemu coś takiego. Na zwykłego p0laka to by nawet nie spojrzała.
Ale do brzegu. Wbijamy do niej do domu, ogolnie bardzo fajne mieszkanko, całkiem czysto jakby wcale tu nie mieszkały dwie studentki. Pytam czy może jest głodna, bo robię świetne owoce morza XD (w głowie miałem tylko nadzieje, ze wcale ich nie ma w zamrażalce żebym wcale nie musiał nic robić, a jedynie się popisać i dalej tworzyć grunt) a ona, że w sumie to nie jest, najwyżej zaszalejemy i zjemy na śniadanie. Tak XD ona już postanowiła. Juz mnie nie wypuści ze swojego pokoju, musi przeciez pochwalić się koleżankom, że skakała na hiszpańskim boltzu XD. To ja jeszcze przez chwile udaje zdziwionego, ze jakie sniadanie hehe piwko mialo byc tylko, ale w sumie jak proponuje to why not. (ogolnie kiepski jestem w te klocki wiec nie wiedzialem jak to rozegrać, ale jak widać to rozgrywa się samo jak nie jest się polakiem...) Jeszcze dodala, ze w sumie to piwo to moze potem bo teraz to najlepiej byłoby napić się wina i pooglądać jakiegoś netflixa w łożku. Shit. To na prawdę zaszło daleko i nawet zacząłem trzeźwieć, także wino wskazane. Wskakujemy pod kocyk, lampki odstawione pytam co z tym netflixem xdd a ta zebym se nie robił już żartów, tylko pamiętał, że mirki to wszystko łykają jak pelikany XD
#pasta #tworczoscwlasna #studia