@WilczyApetyt ani wykop, ani hejto nie jest "moje" Nie solidaryzuje się z żadnym portalem i nie występuje w obronie, ani hejto, ani wykopu. Nie zarabiam na tym pieniędzy, nie jestem zmuszony tutaj ani tam być więc piszę "obiektywnie" co uważam. Nie chce mi się powtarzać, ale pisałem już, dlaczego hejto nie chce być dużym i dlaczego nie może być dużym portalem w obecnych warunkach. Niech ludzie przestaną spamować na wykopie nazywając hejto alternatywą. Na hejto był wpis tłumaczący czym jest hejto i jakich użytkowników nie chce, ale po kilku dniach nagle moderatorzy go zdjęli, odcinając się od jego treści mówiąc, że wszyscy są mile widziani. W szeregach pracowników musiała się wywiązać jakaś dyskusja i zmiana nastawienia. Czyli jednak oznacza to, że hejto chce być wygranym na problemach na wykopie? Jak dla mnie dali znak, że pomimo początkowej niechęci do prowadzania dużego portalu zmienili zdanie, tylko w tamtym momencie nie zdawali sobie sprawy co to będzie oznaczało.
Na początku myślałem, że hejto nie będzie miało chrapki na rozwinięcie biznesu, ale teraz chyba jednak pociągną temat. To oznacza zmianę modelu biznesowego, bardziej agresywne reklamy na stronie, większy zysk ale i większe koszty co doprowadzi do jeszcze większego zapotrzebowania na pieniądze, co z kolei wymusi przyciągnięcie nowych użytkowników ....
Jeśli hejto pójdzie tą ścieżką to w kilka lat zmieni się w wykop.
Przypominam, że wykop na początku i w połowie swojego istnienia był inny niż teraz.
Akcja wyzwala reakcję tylko czy hejto ma ambicje? Mnie się wydaje, że coś się zmieniło, ale może to być tak samo krótkotrwałe, jak używanie hejto przez tych, co odeszli z wykopu.
Hejto nie ma czegoś co by go mocno wyróżniło spośród innych i jedyne co pozostaje to mądre moderowanie na zasadach niewykluczających żadnej grupy, ale to jest chyba pięta Achillesa hejto.
To żadna analiza tylko moje gdybanie z perspektywy oczekiwań użytkownika.
Hejto ma potencjał, ale moderacja pięknie go niszczy, jeśli rozpatrywać to z perspektywy rozwoju.