Oto parę dni temu nadszedł upragniony dzień - #samolociara udała się do swojej Alma Mater, by przywdziać togę, odebrać dyplom i świętować ukończenie studiów!
Także Mirki i Mirabelki, pijcie ze mną kompot – ukończyłam studia z tytułem Bachelor of Science z Aviation Management i to z najwyższym wyróżnieniem (first-class honours) 乁( ʖ̯)ㄏ
To było moje trzecie podejście do studiów. Studiowałam wcześniej dwa inne kierunki, ale dzięki wyższemu szkolnictwu w Polsce nabawiłam się tylko nerwicy, więc żadnego nie ukończyłam. Miałam serdecznie dość „widzimisię” polskich wykładowców, którzy w zdecydowanej większości mieli się za pępki świata; ogromu materialu, który był realnie nie do opanowania (więc prawie wszyscy kombinowali i/lub oszukiwali, lub milion razy podchodzili do poprawek (w tym i ja)); ustnych, wielogodzinnych egzaminów oraz oceniania prac pisemnych wg swoich, niejasnych kryteriów - gdzie na angielskich uczelniach, nie dosć, że KAŻDA praca przechodzi przez antyplagiat, to i jeszcze dostaje się tzw. „assignment brief”, czyli opis z konkretnymi wytycznymi napisania pracy pisemnej wraz z kryteriami oceniania.
Nie mogę powiedzieć, że było łatwo, zwłaszcza w moim przypadku, gdy dojazd na uczelnię zajmował mi minimum 2h w jedną stronę ( ͡° ʖ̯ ͡°) oraz musiałam godzić naukę z zajmowaniem się dzieckiem i pracą. Czasem musiało się poświęcić kilka nocy pod rząd na pisaniu prac (a pisanie pracy licencjackiej to był permanentny brak snu przez okres 2 miesięcy (╯°□°)╯︵ ┻━┻ ), ale wszystko było do zrobienia.
Studia sobie zachwalam. Wydałam na nie kupę kasy, ale dzięki studiom poznałam świetnych wykładowców z bogatym doświadczeniem w branży, mogłam za darmo pojechać do Finlandii i nawiązać znajomości z ludźmi z branży, odwiedzić w Szwajcarii siedziby różnych firm lotniczych, czy uczestniczyć w świetnych warsztatach w ramach Global Leaders Programme (udział w nim miałam darmowy za dobre wyniki w nauce, normalnie program jest płatny), jak chociażby w tych, z astronautą Michael Foale.
Symbol uczelni, feniks, bardzo do mnie przemawia. Wiem, że symbolizuje ono odrodzenie się Coventry po zniszczeniach dokonanych w trakcie II wojnie światowej, ale symbol feniksa traktuję również osobiście – w końcu udało mi się małymi krokami, począwszy od GCSEs i college’u, poprzez apprenticeship , wdrożyć się w system brytyjskiej edukacji i nareszcie uzyskać wyższe wykształcenie. Patrząc na drogę, jaką przebyłam od zera, mogę być naprawdę z siebie dumna.
Dziękuję mojemu #niebieskipasek , który ma tu konto oraz wszystkim tym, którzy mnie wspierali
Dalszy plan Samolociary? Od września rozpoczynam studia magisterskie z Human Factors in Aviation na tej samej uczelni (⌐ ͡■ ͜ʖ ͡■) Studia są part time (przez co trwają 2 lata, a nie rok), całkowicie zdalne, więc powinnam na spokojnie pogodzić z pracą A może potem z rozpędu zrobię doktorat? Kto wie! xD
#studia #studiazagranica #lotnictwo #uk #anglia #chwalesie