Zaloguj się aby komentować
#slowenia
1
obserwujących
30
wpisów
W ciągu 24h w Słowenii (m.in. Ljubljanie) spadło około 200mm deszczu — to niemalże taka wartość, jaka spada tam zwykle w ciągu miesiąca czy dwóch (albo taka, która w centralnej Polsce spada w ciągu połowy roku)
Efekty jak widać:
#slowenia #pogoda #wiadomosciswiat
Efekty jak widać:
#slowenia #pogoda #wiadomosciswiat
Dobry content
200mm ja mam kalosze na 350mm
Zaloguj się aby komentować
Zostań Patronem Hejto i tylko dla Patronów
- Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
- Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
- Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
- Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Wodospady w Słowenii
Chcieliście kiedyś sprawdzić, czy za wodospadem znajduje się skarb? W Słowenii jest to możliwe! Poza podziwianiem wodospadów w sposób "tradycyjny", czyli z dołu i od przodu, można zarówno wejść za wodospad, jak i podejrzeć, jak wygląda z góry.
W tym małym kraju wielkości woj. podlaskiego jest ponad 300 wodospadów, a to subiektywny wybór top 4.
Slap Peričnik (wodospad Pericznik)
Znajduje się całkiem niedaleko słynnego jeziora Bled, w dolinie Vrata. Przypomina nieco islandzki Seljalandsfoss - w obu przypadków spadającą wodę można obejść naokoło. Tylko trzeba być ostrożnym, bo ziemia jest dość sypka, a wąska przecina dość stromo nachylone zbocze.
Wodospad widoczny jest już z daleka, spod parkingu, a droga prowadząca do jego stóp to raptem kilku-kilunastominutowy spacer. Ale uwaga - ścieżka jest usiana kamieniami i korzeniami, więc w deszczowe dni trzeba być ostrożnym.
Slap Boka (wodospad Boka)
To najwyższy z wodospadów w Słowenii, źródła podają 136-140 metrów. Właściwie po drodze woda opada na półkę skalną, więc można by mówić o dwóch wodospadach odpowiednio ok. 100 i 30 metrowych (na moim zdjęciu dolna część jest przesłonięta przez koronę drzew).
Tutaj również w okolice wodospadu prowadzi szlak, ale dla leniuszków lub mających napięty grafik, można go podziwiać z większej odległości z poziomu szosy. Obok parkingu jest też zejście nad soczystozieloną Soczę.
Uwaga - w miesiącach letnich wodospad ma zdecydowanie mniej wody, największe wrażenie będzie zatem robić wiosną, w trakcie roztopów.
Slap Šum (wodospad Szum)
Jeśli Peričnik i Dolina Vrata są blisko Bledu, to ten wodospad jest już w jego absolutnym sąsiedztwe. Kilka kilometrów dalej znajduje się wąwóz Vintgar (Soteska Vintgar), przez który przepływa bystra, górska rzeka Radovna. Sam wąwóz jest nielada atrakcją, ale na jego końcu znajduje się wisienka na torcie. Z mostu umieszczonego nad wodą możemy podziwiać wodospad z nietypowej perspektywy, bo z góry. Można się przyjrzeć i docenić potęgę wody, która nieustannie z impetem obija się o skały.
Prawdopodobnie da się również zejść poniżej wodospadu, by zobaczyć go z "klasycznej" perspektywy, ale podczas mojej wizyty dolny mostek był zagrodzony i niedostępny.
Slap Kozjak (wodospad Kozjak)
Nieco bajkowy, urokliwy, ukryty między skałami, po drodze czeka na chętnych przyjemny spacer nad rzeką Soczą.
Podejrzewam, że w sezonie (byłem pod koniec kwietnia) do samej atrakcji mogą tworzyć się kolejki, bo miejsca jest raczej niewiele.
Byliście, widzieliście? Może znacie inne wodospady godne polecenia? Jaki wodospad (nie ograniczając się do Słowenii) zrobił na Was największe wrażenie?
23x
Tag do obserwowania/czarnolistowania: #bzdecior #bzdeciorphoto
Znajdziesz mnie też na YT/IG/FB pod hasłem "bzdecior".
#podroze #ciekawostki #geografia #gory #góry #slowenia #słowenia #europa #alpy #natura #przyroda #earthporn
Chcieliście kiedyś sprawdzić, czy za wodospadem znajduje się skarb? W Słowenii jest to możliwe! Poza podziwianiem wodospadów w sposób "tradycyjny", czyli z dołu i od przodu, można zarówno wejść za wodospad, jak i podejrzeć, jak wygląda z góry.
W tym małym kraju wielkości woj. podlaskiego jest ponad 300 wodospadów, a to subiektywny wybór top 4.
Slap Peričnik (wodospad Pericznik)
Znajduje się całkiem niedaleko słynnego jeziora Bled, w dolinie Vrata. Przypomina nieco islandzki Seljalandsfoss - w obu przypadków spadającą wodę można obejść naokoło. Tylko trzeba być ostrożnym, bo ziemia jest dość sypka, a wąska przecina dość stromo nachylone zbocze.
Wodospad widoczny jest już z daleka, spod parkingu, a droga prowadząca do jego stóp to raptem kilku-kilunastominutowy spacer. Ale uwaga - ścieżka jest usiana kamieniami i korzeniami, więc w deszczowe dni trzeba być ostrożnym.
Slap Boka (wodospad Boka)
To najwyższy z wodospadów w Słowenii, źródła podają 136-140 metrów. Właściwie po drodze woda opada na półkę skalną, więc można by mówić o dwóch wodospadach odpowiednio ok. 100 i 30 metrowych (na moim zdjęciu dolna część jest przesłonięta przez koronę drzew).
Tutaj również w okolice wodospadu prowadzi szlak, ale dla leniuszków lub mających napięty grafik, można go podziwiać z większej odległości z poziomu szosy. Obok parkingu jest też zejście nad soczystozieloną Soczę.
Uwaga - w miesiącach letnich wodospad ma zdecydowanie mniej wody, największe wrażenie będzie zatem robić wiosną, w trakcie roztopów.
Slap Šum (wodospad Szum)
Jeśli Peričnik i Dolina Vrata są blisko Bledu, to ten wodospad jest już w jego absolutnym sąsiedztwe. Kilka kilometrów dalej znajduje się wąwóz Vintgar (Soteska Vintgar), przez który przepływa bystra, górska rzeka Radovna. Sam wąwóz jest nielada atrakcją, ale na jego końcu znajduje się wisienka na torcie. Z mostu umieszczonego nad wodą możemy podziwiać wodospad z nietypowej perspektywy, bo z góry. Można się przyjrzeć i docenić potęgę wody, która nieustannie z impetem obija się o skały.
Prawdopodobnie da się również zejść poniżej wodospadu, by zobaczyć go z "klasycznej" perspektywy, ale podczas mojej wizyty dolny mostek był zagrodzony i niedostępny.
Slap Kozjak (wodospad Kozjak)
Nieco bajkowy, urokliwy, ukryty między skałami, po drodze czeka na chętnych przyjemny spacer nad rzeką Soczą.
Podejrzewam, że w sezonie (byłem pod koniec kwietnia) do samej atrakcji mogą tworzyć się kolejki, bo miejsca jest raczej niewiele.
Byliście, widzieliście? Może znacie inne wodospady godne polecenia? Jaki wodospad (nie ograniczając się do Słowenii) zrobił na Was największe wrażenie?
23x
Tag do obserwowania/czarnolistowania: #bzdecior #bzdeciorphoto
Znajdziesz mnie też na YT/IG/FB pod hasłem "bzdecior".
#podroze #ciekawostki #geografia #gory #góry #slowenia #słowenia #europa #alpy #natura #przyroda #earthporn
@bzdecior Słowenia jest piękna! Miałam okazję odwiedzić właśnie okolice Bled. Wrócimy na pewno w te rejony, bo chcemy zdobyć Triglav
Zaloguj się aby komentować
Skąd bierze się zielony kolor rzeki? (więcej zdjęć w komentarzach)
Socza to dość krótka (138km) rzeka płynąca przez Słowenię i Włochy i w odróżnieniu od rzek mających źródła zaledwie kilka kilometrów dalej, nie wpada do Dunaju, ale płynie w odwrotnym kierunku, prosto do Adriatyku.
Ale nie to czyni Soczę inną, a jej nietuzinkowy kolor. Skąd się bierze? Rzeka płynie przez tereny bogate w skały wapienne, których cząsteczki zawieszone w wodzie odbijają głównie światło niebieskie i zielone.
Takich rzek w Europie można znaleźć stosunkowo wiele, a nawet w Polsce mamy własne Szmaragdowe i Turkusowe Jezioro w Szczecinie i na Wyspie Wolin. W czym jednak nasz przypadek jest nadzwyczajny, to fakt, że ten niebywały kolor utrzymuje się prawie na całej długości biegu rzeki. Sama barwa wody może się zmieniać od pory roku czy nawet dnia.
21/x
Tag do obserwowania/czarnolistowania: #bzdecior #bzdeciorphoto
Znajdziesz mnie też na YT/IG/FB pod hasłem "bzdecior".
#geografia #podroze #slowenia #ciekawostka #ciekawostki
Socza to dość krótka (138km) rzeka płynąca przez Słowenię i Włochy i w odróżnieniu od rzek mających źródła zaledwie kilka kilometrów dalej, nie wpada do Dunaju, ale płynie w odwrotnym kierunku, prosto do Adriatyku.
Ale nie to czyni Soczę inną, a jej nietuzinkowy kolor. Skąd się bierze? Rzeka płynie przez tereny bogate w skały wapienne, których cząsteczki zawieszone w wodzie odbijają głównie światło niebieskie i zielone.
Takich rzek w Europie można znaleźć stosunkowo wiele, a nawet w Polsce mamy własne Szmaragdowe i Turkusowe Jezioro w Szczecinie i na Wyspie Wolin. W czym jednak nasz przypadek jest nadzwyczajny, to fakt, że ten niebywały kolor utrzymuje się prawie na całej długości biegu rzeki. Sama barwa wody może się zmieniać od pory roku czy nawet dnia.
21/x
Tag do obserwowania/czarnolistowania: #bzdecior #bzdeciorphoto
Znajdziesz mnie też na YT/IG/FB pod hasłem "bzdecior".
#geografia #podroze #slowenia #ciekawostka #ciekawostki
Nigdy nie zapomnę obserwowania pstrągów pod mostem na Soczy. Woda 5m a dno jak na dłoni widać. Polecam
@bzdecior moje zdjęcie z 5 maja
Zaloguj się aby komentować
Kamperem do Turcji. Przystanek w Słowenii.
Z PL chciałem wyruszyć w połowie września i pierwszym przystankiem miały być słoweńskie góry. Niestety prognoza pogody przesunęła wyjazd i ostatecznie miałem zatrzymać się tam tylko na jedną noc, odpuszczając góry. Szukając jakichś atrakcji na mapie rzuciła mi się w oko piwna fontanna w miejscowości Žalec, a że jestem miłośnikiem złotego trunku to długo się nie zastanawiałem. Cały region słynie z piwowarstwa, w mieście jest również muzeum piwa.
Przyjechałem 2 października i okazało się, że właśnie tego dnia odbywa się oktoberfest. Normalnie jakby specjalnie dla mnie Bardzo miła atmosfera, piwna fontanna trochę przereklamowana, ale za to spacerując po okolicy można wyraźnie poczuć aromat chmielu.
Informacje praktyczne:
- winietę na Czechy i Austrię można kupić przez net, trzeba tylko pamiętać żeby austriacką załatwić 18 dni przed wyjazdem (chodzi o prawo zwrotu).
- bankomaty niechętnie chciały wypłacić mi euro (karta wielowalutowa pko), limit 10€ z jakąś prowizją.
- w Słowenii popularne są parkingi dla kamperów z wodą, prądem, zupełnie zautomatyzowane. W wiosce Vrbje jest taki parking, 10€/noc. Jak nie wiesz co zrobić żeby otworzył się szlaban (jak z początku ja) to wystarczy podjechać odpowiednio blisko i się sam otworzy.
#podroze #kamper #slowenia #piwo
Z PL chciałem wyruszyć w połowie września i pierwszym przystankiem miały być słoweńskie góry. Niestety prognoza pogody przesunęła wyjazd i ostatecznie miałem zatrzymać się tam tylko na jedną noc, odpuszczając góry. Szukając jakichś atrakcji na mapie rzuciła mi się w oko piwna fontanna w miejscowości Žalec, a że jestem miłośnikiem złotego trunku to długo się nie zastanawiałem. Cały region słynie z piwowarstwa, w mieście jest również muzeum piwa.
Przyjechałem 2 października i okazało się, że właśnie tego dnia odbywa się oktoberfest. Normalnie jakby specjalnie dla mnie
Informacje praktyczne:
- winietę na Czechy i Austrię można kupić przez net, trzeba tylko pamiętać żeby austriacką załatwić 18 dni przed wyjazdem (chodzi o prawo zwrotu).
- bankomaty niechętnie chciały wypłacić mi euro (karta wielowalutowa pko), limit 10€ z jakąś prowizją.
- w Słowenii popularne są parkingi dla kamperów z wodą, prądem, zupełnie zautomatyzowane. W wiosce Vrbje jest taki parking, 10€/noc. Jak nie wiesz co zrobić żeby otworzył się szlaban (jak z początku ja) to wystarczy podjechać odpowiednio blisko i się sam otworzy.
#podroze #kamper #slowenia #piwo
Zaloguj się aby komentować
Niecodzienny ostatnio #Danzig - tym razem wyjazdowy
W końcu w pracy ruszyły się delegacje na projekty - tym razem padło na zimną i zamkniętą covidowo Słowenie - Symbol miasta Ljubljana oraz kawałek na północ jezioro Bled
W końcu w pracy ruszyły się delegacje na projekty - tym razem padło na zimną i zamkniętą covidowo Słowenie
Wygląda ciekawie
Zaloguj się aby komentować
@pescyn odkąd to Twoja playlista?:P^^
Zaloguj się aby komentować