#rodzina

1
142
Nie dogaduję się z moimi rodzicami. Różnica między nami jest po prostu za duża. Moi rodzice są ode mnie 35-40 lat starsi. Różnimy się praktycznie wszystkim. Często wpadam do rodzinnego miasta, bo mam tutaj przyjaciół i czasem też chcę zobaczyć się z jedną lub drugą babcią (tak, jeszcze żyją, są długowieczne), no i z rodzicami, ale chyba jednak będę musiał robić to rzadziej.
Przyjechałem pociągiem, zostawiłem auto dziewczynie (przyjechałem sam załatwiać sprawy w urzędach). Jako, że komunikacja do mnie wymaga przesiadek, a na przesiadkę pociągiem czeka się godzine, poprosiłem ojca by podwiózł mnie te 25 km na stację.
NIE PODWIEZIE, ALE GDZIE TAM, DAJ SPOKÓJ, PRZECIEŻ MASZ POCIĄG. Wkurwiłem się niemiłosiernie. Przychodzi po 30 minutach i mi na pamięc recytuje rozkład jazdy i że jeszcze o 18.40 jest autobus XD (specjalnie chciałęm jechać szybciej, by w domu nie być o 22). Ja potrafiłem jechać po kumpla po 5 minutach od jego prośby o to, bym go odebrał jak nawaliła fura. Koledzy odbierali mnie z wesel, imprez, ja też. Ja dla kolegów i oni dla mnie, ale mój ojciec dla mnie nie XD
Z Mamą też jest ciężko. "Przyjdzie twoja Anonka na obiad do nas?" Nie przyjdzie, przyjechała do rodzinnego domu tak jak ja i chce zjeść ze swoją rodziną. Dotarło? Nie, mama pisze sms do mojej różowej z zaproszeniem osobistym. Nie? To może jutro? Nie? To za tydzień wpadniecie do miasta to wtedy? No kurwa...
Mam 26 lat. Kiedy przyjeżdżam do domu, mama włazi mi do pokoju średnio co 30 minut pytać o każdą pierdołę lub coś oznajmić. Nie dociera do niej ani trochę, że nie jestem dzieckiem od dawna (ostatnie 7 lat mieszkałem tutaj łącznie z rok czasu, jak studiowałem zaocznie mgr i jeszcze nie mieszkałem z moją), ale ona dalej się nie odzwyczaiła od swoich nawyków.
Moja mama ma hopla na punkcie zdrowej żywności i jogi. Kiedy pyta mnie co zrobić dla nas na obiad jak przyjadę, zawsze odpowiadam że jakieś takie tradycyjne danie, którego ja robić nie mam czasu. Wiecie, schabowe i tak dalej. Finalnie nigdy tego nie dostaję, bo jest jakaś pieczeń, która jest zdrowa. Sypię sobie sól i dostaję odpowiedź "Soli za dużo nie można jeść" XD Rozumiem troskę i tak dalej, ale kurwicy idzie dostać, uwierzcie mi.
Tata nie nauczył się do dziś sprawnej obsługi komputera i telefonu, więc jak mu coś nie wychodzi to oczywiście oznajmia to na cały dom, prowadzi monolog i zrzędzi jakie to wszystko jest złe.
Koty to kolejna pojebana pasja. Mój ojciec dostosowuje sobie dzień tak, że musi nakarmić swoje dachowce (mamy ogród i tam dokarmia 2 koty), a więc wspólne wyjście na miasto na obiad czy robienie czegokolwiek razem odpada BO O 18 PRZYCHODZĄ KOTY ZJEŚĆ XD
Żeby nie było - Moi rodzice oboje mają wyższe wykształcenie i to dość prestiżowe, dobrze zarabiali całe życie i są kulturalni i inteligentni, ale mama jest po 60, a tata zbliża się do 70. Ja mam 26. Nie było z tym takiego problemu, kiedy byłem jeszcze młody, uczyłem się i tak dalej. Od kiedy jestem samodzielny, zarabiam i utrzymuję się, naprawdę nie da się znaleźć wspólnego tematu, bo 70 % tego co oni mówią to totalny bullshit. Najgorzej jak jedziesz przyjdzie w niedziele na kawę wujek i mnie edukuje, że PAŃSTWO JEST NAJLEPSZĄ INWESTYCJĄ OBYWATELA i mi daje złote rady odnośnie tego, że inwestować to trzeba w obligacje, a ZUS to największy skarb jaki istnieje. Moi rodzice co prawda takiego zdania nie mają, ale to chyba gorzej, bo oni są anty pisowi, więc często jeszcze zaczyna się dyskusja o polityce grupy boomerów, którzy decydują o losach tego kraju, nie wiedząc jak on obecnie funkcjonuje.
W dodatku ja jestem nerwus i bardzo chcę to zmienić, ale czasem taka wizyta sprawia tylko, że łapię się a głowę i potem chodzę nakręcony o byle co. Musze nauczyć się to tolerować i nie zwracać uwagi, ale będzie ciężko.
bajer

@Lopez_ Mam podobnie mama lat 70, ja 34. Nie jestem w stanie dłużej niż godzinę, może dwie tygodniowo z nią funkcjonować. Mieszkamy blisko siebie (15 minut spacerem) i jak nie widzi mnie przez tydzień (nie mam czasu dzwonić i rozmawiać sporo pracuje i mam dzieci), to potrafi do mojej żony dzwonić i podłamanym głosem pytać się czy może przyjść wymyślając sobie jakąś straszną historię dlaczego jej nie zapraszamy. Stara się rozmawiać o polityce nie rozumiejąc podstaw ekonomi, co mnie doprowadza do szewskiej pasji (też jestem nerwus). Po czym zadaje tysięczny raz pytanie o jakiegoś Facebooka którego nawet nie posiadam, o czym wie. Jak się powstrzymam od zagotowania się to jeszcze miło kończymy wizytację, ale czasem to obrażona wychodziła w minutę. To już za duża różnica wieku (Ty masz jeszcze większą), to nie działa, a z każdym rokiem jest i będzie chyba gorzej.

Lopez_

@stfor Super to opisałeś, zebrałeś dosłownie moje myśli, dzięki

Lopez_

@bajer To taka sama różnica. Ja 26, mama 62. 36 kat różnicy.

Zaloguj się aby komentować

Właśnie mam włączony TVN. Lecą "Fakty". Pierwszy poruszony temat to dzietność. Odwołują się do wypowiedzi Kaczyńskiego, że "młode kobiety dają w szyję i za dużo piją". No skandaliczna wypowiedź, nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Lektorka mówi, że problem jest inny.
Pokazują Gasiuk-Pihowicz z PO. PROBLEM TAKI, ŻE KOBIETY BOJĄ SIĘ RODZIĆ DZIECI W PAŃSTWIE PIS XDD
No gurwa Jedni na drugich zwalą winę dla własnych korzyści. Jedni i drudzy mają w pompie realne przyczyny tego problemu. Chodzi tylko o to, by polaryzować społeczeństwo.
Oczywiście, PiS jako partia, która przyłożyła rękę do rosnącej inflacji jest również winny, ale nie tylko. Problem z dzietnością w Polsce to nie tylko efekt karakana i jego rządów, ale łatwiej jest manipulować społeczeństwem w ten sposób.
Polska jest państwem antyobywatelskim. Jednym zależy na tym, by dobrze żyło się wąskiej grupie w społeczeństwie, która ma resztę Polaków za plebs, tak zwana "elita". Drugiej grupie zależy na tym, by wszyscy mieli po równo, czyli gówno.
Zacznijmy od tego, że Polska to kraj, w którym są
  1. Zachodnie ceny i wschodnie zarobki
  2. Propaganda, która skutecznie zniechęca kobiety nie tylko do tworzenia rodziny, ale i bycia w związkach. p0lka ma być wyzwolona i dymać się z kim popadnie, wtedy jest nowoczesna xD
Gardzę PiSem, ale nic nie denerwuje mnie bardziej jak to, że ktoś mi próbuje wmówić, że interes jego partii jest moim interesem. Nie, nie jest. Moim interesem nie jest interes żadnej partii politycznej i mam gdzieś ich klakierów, którzy będą czerpać z tego profity. Poziom debaty w Polsce jest żenujący. Polscy wyborcy są żenujący. Nie chcą dbać o siebie, chcą dbać o partie. Grunt, żeby rządziła ich partia. Wtedy mogą być dymani do woli i nie zadadzą żadnego pytania, nie sprzeciwią się. Dowodem tego są obecne rządy PiS, ale założe się, że gdyby rządziła Platforma, ich wyborcy zachowywaliby się tak samo, zresztą już tak było.
Nebthtet

@Lopez_ 500+ jest. NFZ dla meneli też jest. Szamanizm w postaci napro też jest. To ja wolę już dawać na in-vitro, któe działa.


@szewardnadze ty chyba nie rozumiesz, że in-vitro to NIE JEST WYGODA albo zachcianka, ale dla wielu par realnie jedyna szansa na dziecko. No ale patusiarnia za to się mnoży jak króliki i na to jakoś płacimy wszyscy, a pożytku do budżetu to przynosi niewiele.


I z moich podatków marnowane jest na napro. A z in-vitro były efekty. Więc przestań płakać, bo nic ci się znów nie spina. Z resztą u was w rosji to w sumie powoli nic nie ma.

Lopez_

@Nebthtet Ja jestem z Rosji ?xD

Nebthtet

@Lopez_ coś ci się pomyliło chłopie, nie wiem o co ci chodzi. Przeczytaj dokładnie mój post i doczytaj, do kogo się zwracam xD

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
Ukrainki rodzące Polakom dzieci to idealne rozwiązanie na niski współczynnik urodzeń i odstawienie na boczny tor polskich witaminek, które wyżej stawiają karierę w HRach niż założenie rodziny. Dlatego jestem zdania, że studentek i młodych dziewczyn z Ukrainy, które szukają lepszego życia, nigdy za mało. A że nasz kraj jest dla nich lepszy kulturowo niż zachód Europy, to się tu osiedlają. Żeby nie było - sam jestem w długoletnim związku z Polką (normalną), ale singli gorąco zachęcam do zawierania znajomości ze Svetlanami.
Generalnie jestem pełen podziwu dla mężczyzn na Ukrainie, ale nieszczególnie przepadam za tym krajem, który nigdy też nas nie darzył szczególną sympatią. Bardzo się cieszę, że stawiają czołą Rosji, bo to też tak jakby nas interes, zawsze mamy jakąś żywą tarczę przed sobą. Niech żyje wolna Ukraina, kraj z którego istnienia powinniśmy czerpać profity. Bęc.
To samo powinno tyczyć się Białorusinów i Litwinów.
aceventura

@Lopez_ No nie wiem. Z jednej strony masz trochę racji, z drugiej Ukrainki rodzące dzieci Polakom osłabiają demograficznie Ukrainę (która i tak ma tragiczną demografię), a słaba Ukraina jest kiepskim buforem dla nas, plus taka sytuacja może w dłuższej perspektywie rodzić negatywne nastawienie do Polski tych Ukraińców, co zostaną u siebie. Także myślę, że sytuacja jest skomplikowana.

Krzysztof_Listonosz

Nie wiem co wy widzicie w tych ukrainkach, w ogóle ten twój wpis jest dziwny, zachęcasz do swatania się z ukrainkami , obrażając Polki a sam piszesz ze masz żonę Polkę....

krzyseik-dax

@Lopez_ dzietność ukrainek jest niższa niż polek. Problem jest poważniejszy niż to że niektórym kobietą odjebało.

Zaloguj się aby komentować

Od jakiegoś czasu zastanawiam się nad członkami swojej rodziny od strony ojca i może wy mi w tym pomożecie. Otóż mój dziadek, Niemiec z pochodzenia urodził się we Frankfurcie nad Odrą podczas II WŚ i osiedlił się wraz z rodzicami na Dolnym Śląsku. Gdy ruscy "wyzwalali" te tereny zostały zniszczone wszystkie dokumenty, zdjęcia itp. Po wojnie dziadek pozostał na terenie Polski i zmienił nazwisko z Fuchs coś tam na bardziej polsko brzmiące. Z racji tego, że nie mam z rodziną od strony ojca kontaktu, dokumenty zostały zniszczone i jedynie mam szczątkowe informacje o dziadku to gdzie mogę szukać informacji o rodzinie z Niemiec?
Uprzedzam pytania, że dziadek nie był w SS ani Wermachcie
pescyn

@muskutanin zacząłbym od DRK/PCK - druk poszukiwawczy jeżeli dobrze pamiętam

Argens

Jeśli pochodzi z Frankfurtu nad Odrą, to możesz mieć dużo szczęścia. Być może zachowały się archiwa z tamtych czasów. Znasz może datę urodzenia swojego dziadka i jego nazwisko sprzed zmiany? Może zacznij wiele od ustalenia jego nazwiska. Podaj wśród członków rodziny (babcia, dziadek, wujostwo). Być może będą wiedzieć, co za jeden był?

Argens

Możesz zapytać się w archiwum miasta (płatne): https://www.stadtarchiv-ffo.de/

Albo poszukać wśród ksiąg parafialnych online (bezpłatnie) na archion.de

Zaloguj się aby komentować

Jak szwagier moje rodzeństwo oprócz mnie zaprasza do siebie, lub na inne okoliczności, a mnie wyklucza, to mam się przejmować czy też mieć wyjebane na szwagra tak samo jak on na mnie?
TrzymamKredens

@Smacznyy czy są ci potrzebne do szczęścia kontakty z nim? Jak nie to wyjebane.

Smacznyy

@TrzymamKredens Szczerze, to nie tylko dziwnie się czuje, taki odtrąconu od własnej rodziny, oni się wzajemnie odwiedzają, zapraszają do siebie, rozmawiają ze sobą, a ja się czuje jakos odrzucony od najbliższego otoczenia, chujowe uczucie

Smacznyy

@muskutanin Albo na weselu mojej drugiej siostry on tak mnie w chuj mocno chlasnął w plecy z dupy, że przez kilkadziesiąt minut mnie bolalo, a ze ja z natury jestem spokojny to nic nie zrobiłem..

Zaloguj się aby komentować

Lubię szukać w internecie szpargałów o swojej rodzinie, o swoich przodkach i korzeniach. W ostatnich latach udało mi się zebrać co nieco wiedzy i zbudować pogląd na temat swojego (skomplikowanego) pochodzenia.
Jestem kundlem, wielonarodowcem, mieszańcem, który nie potrafi wskazać skąd pochodzi. Im więcej wiem o swoich korzeniach tym mniej wiem o sobie - i wiedzieć chcę więcej.... I więcej...
Dziś na przykład trafiłem na opublikowane niedawno w internecie wspomnienie swojej babki ze strony matki. Zaskakujące jak bardzo pokrywa się to z obrazem kobiety, którą widziałem w domu rodzinnym mojej mamy - zwykle zapracowanej, w stercie papierów, z ołówkiem za uchem coś piszącej i robiącej notatki. Mimo tego jednak, że zapracowanej, bardzo ciepłej, serdecznej i pełnej jakiejś takiej naturalnej, nienarzucającej się opiekuńczości.
Sami też, szukajcie informacji o swoim pochodzeniu, o korzeniach. To bardzo ciekawe, budujące. Wtedy jeszcze bardziej stajecie się samymi sobą!
https://bazhum.muzhp.pl/media/files/Pamietnik_Literacki_czasopismo_kwartalne_poswiecone_historii_i_krytyce_literatury_polskiej/Pamietnik_Literacki_czasopismo_kwartalne_poswiecone_historii_i_krytyce_literatury_polskiej-r1992-t83-n1/Pamietnik_Literacki_czasopismo_kwartalne_poswiecone_historii_i_krytyce_literatury_polskiej-r1992-t83-n1-s257-259/Pamietnik_Literacki_czasopismo_kwartalne_poswiecone_historii_i_krytyce_literatury_polskiej-r1992-t83-n1-s257-259.pdf

Zaloguj się aby komentować

Ciężko trzymać dietę i nie ulegać pokusom jeśli reszta domowników ciągle je wszystko inne, słodycze czy jakieś niezdrowe przekąski
Ciągła walka z pokusami
lubieplackijohn

@tufro Trzymaj się tomek! Łączę się w bólu i walce o dobrą sylwetkę! Ostatnio sobie pofolgowałem i wypiłem 4 browary :X Dlatego w tym i następnym tygodniu tylko woda i herbata

kris

@tufro jaką dietę masz?

tufro

@kris dieta polega na jedzenie 5 małych posiłków dziennie (nisko węglowodanowych rano i wieczorem), odstawieniu alkoholu, używek, tłustego i ciężkiego żarcia wieczorem, słodzonych napoi. Do tego aktywność aerobowa i kalistenika.


@lubieplackijohn no ciężko jest, gorzej niż z rzucaniem fajek 12 lat temu

Zaloguj się aby komentować

Możecie mnie krytykować ale rodzice nie dbający o swoje własne (!) zdrowie, narażający swoje dzieci na to, że będą musiały z większym prawdopodobieństwem opiekować się schorowanym, otyłym rodzicem - to cholerni egoiści i lenie
391ca495-38c1-4822-90de-d2e5fc65db92
Nan

@tufro ja mimo wszystko obstawałabym przy tym, że każdy powinien patrzeć swojego życia. Nie mamy prawa oceniać innych, szczególnie że nie znamy tzw. backgroundu, który stoi za otyłością /problemami psychicznymi / cholera wie czym jeszcze. Łatwo jest dać człowiekowi łatkę "cholerny egoista i leń". Tylko jeżeli będziemy je tak rozdawać na prawo i lewo będziemy mieli wokół siebie samych kreatynow, kretynki i cholernych egoistów.

Zaloguj się aby komentować

Jak sobie pomyślę, że to było 37 lat temu to robi mi się jakoś smutno (miałem wtedy nieco ponad rok, może trochę bliżej dwóch lat) Tak dawno...
Najlepszego Mamo (tak, dzwoniłem)
#DzienMatki
48b47ca7-23a3-4355-ae64-a75961066f28

Zaloguj się aby komentować

Brak ojca widać w mózgu
Umysły dzieci wychowywanych bez jednego z rodziców pracują inaczej — ustalili uczeni
Rola ojca jest niezastąpiona. Dziewczęta dorastające bez niego szybciej dojrzewają płciowo. Wcześniej też zaczynają być aktywne seksualnie i częściej zachodzą jako nastolatki w ciążę. Jak z kolei wynika z innych badań, chłopcy wychowywani przez samotną matkę mają niższe poczucie własnej wartości, a także problemy z wchodzeniem w intymne relacje.
Więcej na ten temat: https://www.rp.pl/artykul/339922-Brak-ojca-widac-w-mozgu-.html
d628ab13-2498-4b16-9f12-ed5a853bdcc7
starebabyjebacpradem

@HaHard @Redrum Zauwazam to u siebie, stary wiecznie byl w delegacjach

Zaloguj się aby komentować

Poprzednia