#pozdroze

0
6

#pozdroze #lublin w dniu dzisiejszym mieliśmy wyjazd podyktowany wizytami medycznymi. w międzyczasie znalazło się kilka chwil na odwiedzenie paru miejsc. najpierw odwiedziliśmy stołówkę studencką "Trójka", która w końcu działa normalnie (za moich czasów to już się żegnała). potem skierowaliśmy się na tarasy widokowe na dachu galerii Vivo.

na zdjęciach: Zamek Lubelski, Wieża Trynitarska, Flaga Polski na Rondzie Dmowskiego.

a potem Świdnik i pyszna pizza (ale o tym w innym wydaniu).

eaba4336-8e21-4708-9e05-f215079dd60b
426932f4-b182-4b1e-a26f-e793d810ee4a
c9c947a8-46cc-4d8b-ac48-1a532aebb17e
150fb7c7-a5ad-451a-a7ca-9008bf5baebd
176f6d27-70ed-4398-a426-69fba7e49eea
NiebieskiSzpadelNihilizmu

@skorpion przypomina mi się ten mem z hotelu

Tu zamek, tu wieża, tam flaga, tu Świdnik, tu jemy

cebulaZrosolu

@skorpion remzap stawiał ten maszt ᕦ( ͡° ͜ʖ ͡°)ᕤ

Lubiepatrzec

@skorpion stamtąd my wyszli

Zaloguj się aby komentować

cebulaZrosolu

@skorpion za dzieciaka jeździłem do Świdnika, sporo czasu tam spędziłem bo mam tam rodzinę.


Muszę sobie odświeżyć pamięć i pojechać teraz pospacerować

skorpion

@cebulaZrosolu bardzo możliwe, że się już kiedyś spotkaliśmy

po której części się kręciłeś?

cebulaZrosolu

@skorpion kosynierów, Hallera te okolice

vredo

"nie ma co wklejać zdjęć, są mapy google


@skorpion bo zdjęć nie umiesz robić!


Ja też xd

cebulaZrosolu

@vredo bardziej chodzi o to, że w Świdniku nie ma obiektów którym warto robić zdjęcia

vredo

@cebulaZrosolu To możliwe, chuj wie co dziadek kazał bombardować

eb035289-b589-4ddf-b825-bc22e3395cd8
D21h4d

to do Kraśnika okularów nawet nie zakładaj

skorpion

@D21h4d jest zakaz?

dawno nie byłem, może wprowadzili

Zaloguj się aby komentować

nxo

@michalnaszlaku nie są się ukryć, ze czasami ladny kawałek ziemi się trafi:)

Zaloguj się aby komentować

Siema,

Zapraszam na #piechurwedruje i ostatnią trasę z 2023.

---------

Szczyty: Kondracka Kopa, Małołączniak, Krzesanica, Ciemniak, Chuda Turnia (Tatry)

Data: 28 stycznia 2023 (sobota)

Staty: 21km, 10h, 1.800m przewyższeń


Zimowy wypad w Tatry planowałem od listopada 2022 roku, ale ciężko było mi znaleźć luźny termin, który odpowiadałby zarówno mi, jak i mojemu bratu, z którym chciałem pójść ze względu na jego doświadczenie - ukończył kurs zimowej wspinaczki wysokogórskiej i miał zdecydowanie więcej doświadczenia w tym temacie ode mnie. W końcu udało się znaleźć dzień, który odpowiadał nam obydwojgu, i który jednocześnie zapowiadał się obiecująco jeśli chodzi o pogodę, jak też względnie niskie zagrożenie lawinowe (co monitorowałem do ostatniej chwili przed wyjazdem).


Zdecydowaliśmy się na trasę przez Czerwone Wierchy, bo obydwoje szliśmy już nią w okresie niezimowym, więc była nam jako tako znajoma. Początkowo planowałem, żeby wejść niebieskim szlakiem na Małołączniak, ale zostało mi to odradzane na jedynym z forów ze względu na ukształtowanie terenu zwiększające ryzyko zejścia lawiny (Kobylarzowy Żleb).


Z parkingu w Groniku wyruszyliśmy o 4:40, a więc sporo przed świtem. Zależało nam na czasie, bo nie widzieliśmy, jak bardzo spowolnią nas warunki. W Dolinie Małej Łąki byliśmy już po 40 minutach. Śniegu było sporo, ale nie na tyle, żeby był problem z chodzeniem. Żółtym szlakiem rozpoczęliśmy wspinaczkę na Kondracką Przełęcz. Na tym etapie na nogach mieliśmy jeszcze tylko raczki, ale w każdej chwili byliśmy gotowi zmienić je na raki. Kijki pomagały we wspinaczce, a gdy tylko wyszliśmy z lasu, na naszych głowach pojawiły się kaski.


Wspinaczka była bardzo wymagająca i męcząca, ale kondycyjnie byliśmy nieźle przygotowani. W pewnym momencie zagalopowaliśmy się i szliśmy chwilę poza szlakiem, kierując się na Wyżnią Kondracką Przełęcz. Mimo, że droga wydawała się być wydeptana przez innych turystów, bratu coś się nie spodobało i zdecydowaliśmy się zawrócić. Nie wiem, na ile była to dobra decyzja, bo wychodząc dokładnie tak, jak prowadził żółty szlak, brodziliśmy cały czas w śniegu sięgającym po uda i zdobycie 175 metrów wysokości na odcinku 600 metrów zajęło nam jakieś półtorej godziny. Było to chyba najcięższe, najbardziej wykańczające kilkaset metrów, jakie było mi dane przejść.


W końcu jednak dotarliśmy do Kondrackiej Przełęczy, z której rozpościerały się już przepiękne zimowe widoki. Sprawdziliśmy sprzęt, poprawiliśmy raki i ruszyliśmy na Kondracką Kopę. Brat szedł, jakby dopiero zaczął się rozgrzewać, ale ja byłem już bardzo zmęczony i ledwo włóczyłem nogami. Kilka miesięcy wcześniej schodziłem tym samym odcinkiem, jednak wtedy wydawał mi się krótki i liczyłem, że szybko dojdę na szczyt. Niestety, pod górkę i w zimowych warunkach szło się bardzo powoli i długo.


Na wierzchołku przywitaliśmy się z narciarzami, dla których właśnie miała zacząć się przyjemna część ich wyprawy. Przez garb łączący Kopę i Małołączniak przewalały się chmury, ale i tak udało się nam wypatrzyć w oddali dwie kozice. Dalsza część drogi mijała jak przy każdym z moich wyjść z bratem: skurczybyk szedł jakby był na spacerze, a ja walczyłem o życie.


Chwilę przed Małołączniakiem chmury ustąpiły i mogliśmy rozkoszować się niesamowitym pejzażem, jaki namalowała tego dnia zima w Tatrach. Minęliśmy Litworową przełęcz i już byliśmy na Krzesanicy. Na południu utworzył się piękny kociołek, w którym unosiły się chmury. Byliśmy nimi przykryci od góry i od dołu, elekt był wspaniały.


Schodząc z Krzesanicy musieliśmy uważać na zapadliny śnieżne, dlatego szliśmy dokładnie po pozostawionych przez innych śladach, sprawdzając też kijkami, czy nagle się nie zapadają zanadto. Minęliśmy Ciemniaka i wkrótce dotarliśmy do Chudej Przełączki. W zimie trasa nie prowadzi tam tak samo jak latem i należy o tym pamiętać, żeby uniknąć ryzyka. Zamiast schodzić północnym zboczem Chudej Turni, idzie się po jej grzbiecie. Na początku wygląda to nieco przytłaczająco, ale ostatecznie nie powinno sprawić trudności. Później, jeszcze przed Piecem, trasy się łączą.


Gdy znowu weszliśmy w las, postanowiliśmy pożegnać się zarówno z kaskami, jak i z rakami, dzięki czemu komfort schodzenia znacznie się poprawił. Po drodze mijaliśmy turystów, którzy dopiero zaczynali swoją wspinaczkę na Czerwone Wierchy - w mojej opinii trochę za późno, bo była już wtedy 13. Co się zaś tyczy mnie i brata, doszliśmy do Kir, z których drogą pod Reglami wróciliśmy na parking w Groniku. W taki też sposób zakończyła się nasza dziesięciogodzinna wyprawa, z której pozostało nam wiele pięknych zdjęć i jeszcze więcej wspomnień.


Trasa dla zainteresowanych.


#gory #pozdroze #wedrujzhejto #fotografia #tatry

3bbddb3c-4aad-48d0-a15e-29e1d5bafe6b
d2f6ee06-1076-47e7-9663-42ba658d87c3
e659c576-7fe3-40fb-bbbc-0ae0fe4e6a7b
0972c719-a2d8-4ad1-85b5-7973ab3a386d
0ae8ae2a-9060-458e-804a-a37322384ead
em-te

@Piechur rakiety śnieżne się nie sprawdzają w takich warunkach?

Piechur

@em-te Szczerze to nie wiem, czy by się w nich wygodniej wchodziło po takiej stromiźnie, czy raczej utrudniałyby wspinaczkę. W rakietach szło mi się świetnie po lżejszym wzniesieniu i podczas schodzenia. Nie pozostaje nic innego jak sprawdzić empirycznie przy którymś z wyjść - dam wtedy znać

Piechur

A tu kozice i szyszki.

90c9a870-2a8b-4013-a7dc-1081c7ccfbd5
bd698f78-65d8-419c-9319-e434102deda6
Rozpierpapierduchacz

@Piechur ale góry, ale śniegu... Ja to bym poszedł przez kopalnię XD

58801d54-11d4-48bb-921c-491269b0a358

Zaloguj się aby komentować

Czy w Polsce nie ma jakichś przepisów co można puszczać w reklamach aby nie było zgorszenia?


IMO gruba prawie Łysa murzynka to lekka przesada w reklamie szminki.


Nie chce tego oglądać.


Mam afrykanskie #pozdroze a siedzę w domu xd

DeGeneracja

@mrmydlo Shopee nie była wkurwiająca. Wcale

mrmydlo

@DeGeneracja i dlatego nawet na ich strone nie wszedłem ani razu

Olo-Kr

Albo ta grubacha na łyżwach. Nie ma czegoś takiego.

Zaloguj się aby komentować

A góry latem? Co oferują poza spacerami? Gdzie jechać aby nie czuć się stratną względem zimy gdzie szaleństwo śniegowe nigdy się nie nudzi?


#pozdroze #samotność

Suodka_Monia

@Winsomegirl góry latem oferują podszywanie się pod kogoś z wykopu

Winsomegirl

@Suodka_Monia dziękuję za tę garść bezcennych informacji

mrmydlo

@Winsomegirl Akurat to była wysokiej klasy atencjuszka i wszystko mi jedno czy ktoś się pod nią podszywa

Zaloguj się aby komentować