Przez ponad 20 lat uważałem się za metalheada a tak naprawdę zawsze kręciły mnie połączenia metalu z folkiem, industrialem czy synthwave. Nigdy nie kręcili mnie "klasycy" - czy to Iron Maiden, Metallica, czy Judas Preist. Szanować - szanuję. I tyle.
Trafiłem przez lata na mnóstwo dziwnych i małoznanych kapel i projektów, jakimi uważam że warto się z Wami podzielić - od Power Metalu aż do Grindocre.
Zrobiłem listę i wychodzi na to, że mogę postować coś ciekawego przez nabliższy rok (wliczając ciut mniej znanych klasyków) - tak więc zaczynam swój autorski tag #dziwnestopymetali . Codziennie (mam nadzieję - a jak zapomnę to dwa jednego dnia) będę wrzucał coś wartego uwagi.
Post numer 3:
Tym razem kapela jaką przypadkiem podsunął mi jutub a po pierwszym odsłuchaniu wpadłem po uszy: Bloodywood, czyli metal i Indie a dokładniej Bangra (muzyka folkowa z regionu Punjab). Jedni kochają, inni nienawidzą.
https://www.youtube.com/watch?v=i4FqGPRQWFM
Sam zespół Bloodywood ma dość ciekawą historię - powstał jako joke-band w New Delhi, ewoluował w przeciągu paru miesięcy i zagrał na Wacken Open Air 2019 wypełniając namiot po brzegi. Co ciekawe - nie mieli wówczas wydanego żadnego albumu:
https://www.youtube.com/watch?v=R_bmh2XI9AU
Jeszcze przed Wacken miałem okazję być na ich koncercie w Nottingham i w moim osobistym odczuciu przebili Arch Enemy, kapelę wybitnie koncertową. W takim sensie, że na Arch Enemy jest dźwiękowy rozpierdol a na Bloodywood dobra zabawa i dźwiękowy rozpierdol.
A co mi tam, zrobię #pokazmorde z ich koncertu i pokażę swój kartoflany ryj. Trochę się poprawiłem przez ostatnie lata
#metal #folkmetal #dziwnestopymetali #indie #bloodywood